W poprzednim tygodniu premier Tusk uczestniczył aż w 3 konferencjach prasowych, przy czym podczas tej ostatniej w piątek 10 stycznia, sypnął tak kolejnymi obietnicami wyborczymi, że dziennikarze nazwali to wystąpienie „małym expose” szefa rządu. (…) Szef rządu wygłosił to małe expose i już w sobotę wyjechał z rodziną na tygodniowy zimowy urlop we włoskie Dolomity – możemy przeczytać w najnowszym wpisie na blogu Zbigniewa Kuźmiuka.
(…) Można więc odnieść wrażenie, że propozycje przedstawione przez premiera zostały przygotowane na przysłowiowym „kolanie” albo też zostały zgłoszone szefowi rządu przez ministrów w ostatniej chwili jako typowe hasła wyborcze, a dopiero teraz rozpoczną się prace rządowe, które je na tyle uszczegółowią aby można je było umieścić w formie odpowiednich zapisów w projektach ustaw.
(…) Premier Tusk nie powiedział, czy działania dotyczące likwidacji umów śmieciowych, mają dotyczyć wszystkich tych kategorii czy też tylko do wybranych z tego zestawienia, a także w jaki sposób będzie odbywała się ta likwidacja?
Czy wszystkie te nie „oskładkowane” umowy, zostaną obciążone składkami na ZUS, NFZ, Fundusz Pracy itd., czy składki te będą pobierane od pełnych kwot na jakie one opiewają, czy też od ich części, wreszcie kto poniesie ciężar tych składek pracodawca, pracownik, czy obydwaj i w jakich proporcjach?
I wreszcie najważniejsze, jak szybko ta operacja będzie dokonywana i w jaki sposób wpłynie na rynek pracy?
Druga propozycja o mniejszym ciężarze gatunkowym, a więc jeden podręcznik dla uczniów idących do I klasy szkoły podstawowej.
Tutaj także wątpliwości jest co niemiara. Otóż w sytuacji kiedy przez ostatnie 6 lat resort oświaty rozszerzał ilość propozycji podręcznikowych dla uczniów poszczególnych klas szkoły podstawowej, a w przypadku uczniów I klas tych podręczników i książeczek ćwiczeniowych jest przynajmniej 15, a do tego podręcznik do nauki języka obcego i religii, trudno wręcz sobie wyobrazić, że wszystko to znajdzie się w jednej książce, która co więcej ma być wykorzystana przez dzieci z następnego rocznika.
Nauka dziecka w I klasie polega między innymi na pisaniu malowaniu, wycinaniu, naklejaniu właśnie w tych ćwiczeniówkach więc nie ma najmniejszych szans aby były one wykorzystane powtórnie.
Poza tym sprowadzenie wszystkich tych dotychczasowych pomocy naukowych do jednego podręcznika, jest czymś na kształt rewolucji programowej i powinno być poprzedzone poważnym namysłem co ma on zawierać. Trudno wręcz sobie wyobrazić, żeby wszystko to można było odpowiedzialnie przygotować przez 8 najbliższych miesięcy, które pozostały do rozpoczęcia roku szkolnego.
Więcej: kuzmiuk.blog.onet.pl