Od jakiegoś czasu obserwuję historię bydgoskiej firmy PESA, jednego z trzech polskich potentatów jeśli chodzi o produkcję taboru kolejowego. Wygląda na to, że Polska pomału staje się ważnym producentem taboru kolejowego w Europie. A kolej jak wiadomo ma sporą przyszłość, wobec transformacji jaka czeka motoryzację.
PESA może świętować zakończenie roku. 30 października 2023 r. Rumunia podjęła decyzję o zakupie w tej bydgoskiej firmie łącznie 62 elektrycznych regionalnych zespołów trakcyjnych z ich utrzymaniem technicznym przez 15 lat i opcją przedłużenia wsparcia technicznego na kolejne 15 lat. Wartość całego projektu wynosi 2,9 do aż 4,15 mld złotych, w zależności od ostatecznie wynegocjowanych warunków i różnych umów towarzyszących (np. na szkolenie personelu). Jest to jak dotąd największy kontrakt, jaki został podpisany w całej historii PESY. Wspomniane 62 jednostki elektryczne niesprecyzowanego jeszcze typu (będzie to zapewne rozwinięcie lub odmiana znanego Elf II) mają być eksploatowane w trzech rejonach Rumunii: : Bukareszt, Cluj i Iasi. We wszystkich trzech miejscach mają powstać nowoczesne centra obsługi i utrzymania wyposażone przez PESA SA, gdzie firma ta wyszkoli po 20 pracowników w każdym z nich (łącznie 60). Wspomniani pracownicy utworzą zalążek rumuńskiego personelu, który będzie szkolił kolejnych specjalistów.
Nowe pojazdy będą dostosowane do poruszania się z prędkościami do 200 km/h i będą jednym z głównych jednostek taborowych eksploatowanych na liniach szybkich kolei rumuńskich w ramach projektu połączenia linii kolejowej Rail Baltica z kolejami rumuńskimi i bułgarskimi, co jest projektem realizowanym w ramach Krajów Trójmorza.
Sprzedaż owych 62 jednostek trakcyjnych to nie jest jedyny kontrakt firmy PESA w Rumunii. We wrześniu podpisano kontrakt na dostawę 20 regionalnych elektrycznych jednostek trakcyjnych, a następnie zrealizowano opcję na dostawę kolejnych 9, wszystkie wraz z 15 letnim utrzymaniem technicznym. W tym i w poprzednich kontraktach odbiorcą pociągów będzie rumuński państwowy przewoźnik kolejowy Căile Ferate Române – CFR, a dokładnie jej spółkę odpowiadającą za przewozy pasażerskie – CFR Călători.
Co ciekawe, Rumunia używała stosunkowo niewiele elektrycznych jednostek trakcyjnych w swojej historii. Obecnie używa się jedynie 14 starych jednostek trakcyjnych firmy Siemens AG, które Rumunia odkupiła od Niemiec i po remoncie wprowadziła u siebie do służby. Dlatego zakup jednostek w firmie PESA będzie okazją do poważnej modernizacji rumuńskich kolei, które jeśli chodzi o przewozy pasażerskie są bardzo zapóźnione. W kraju tym w 2015 r. zrezygnowano z uruchamiania pociągów typu Intercity ze względu na wysokie ceny biletów i brak chętnych, obecnie jeżdżą tylko osobowe Regio i coś w rodzaju pośpiesznych Inter-Regio. Nie jest wykluczone, że dostawy nowych jednostek trakcyjnych z PESA Bydgoszcz, owych 29 na potrzeby pociągów Regio i 62 do obsługi pociągów dalekobieżnych (jeszcze nie wiadomo czy będą to Inter-Regio, czy może wróci kategoria Inter-City) pozwoli na dokonanie radykalnych zmian na tym polu. Dla Rumunii będzie to absolutnie nowa jakość i miejmy nadzieję że produkty PESA Bydgoszcz zostaną tu dobrze przyjęte.
Michał Fiszer