W obliczu dynamicznych zmian legislacyjnych na szczeblu Unii Europejskiej, europejski biznes wzywa instytucje unijne do pilnego przyjęcia pierwszego pakietu Omnibus.
Jest to zestaw uproszczeń administracyjnych zaproponowanych przez Komisję Europejską, mających na celu złagodzenie obciążeń firm wynikających z dyrektywy CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive). Czym dokładnie jest pakiet Omnibus i jakie konsekwencje niesie dla przedsiębiorstw?
Pakiet Omnibus – co się zmienia?
Dyrektywa CSRD wprowadza obowiązek raportowania wpływu działalności firm na środowisko i społeczeństwo. Ma to na celu zapewnienie większej przejrzystości oraz zgodności z zasadami zrównoważonego rozwoju. Początkowo przepisy miały wejść w życie 1 stycznia 2025 roku, obejmując stopniowo kolejne grupy przedsiębiorstw.
Jednak w lutym 2025 roku Komisja Europejska ogłosiła projekt Omnibus I, który przewiduje m.in.:
- odroczenie obowiązku raportowania dla niektórych firm o dwa lata,
- zmniejszenie liczby przedsiębiorstw objętych dyrektywą poprzez podniesienie progów finansowych i zatrudnienia,
- uproszczenie procesu raportowania w celu ograniczenia nadmiernej biurokracji.
W praktyce oznacza to, że duże przedsiębiorstwa inne niż spółki interesu publicznego oraz małe i średnie firmy notowane na giełdzie będą miały więcej czasu na dostosowanie się do nowych regulacji.
Niepewność prawna i chaos informacyjny
Eksperci podkreślają, że pomimo odroczenia obowiązków raportowych, firmy nie powinny wstrzymywać przygotowań.
– Firmy nie wiedzą, co mają robić w tej sytuacji, choć odpowiedź jest prosta: przygotowywać się – mówi agencji informacyjnej Newseria Katarzyna Chwalbińska-Kusek, partner, szefowa ESG Advisory w Baker Tilly TPA. – To, że mamy więcej czasu, że poziom finansowy i poziom zatrudnienia potencjalnie będzie większy i w konsekwencji mniej firm wejdzie pod obowiązek dyrektywy CSRD, nie oznacza, że rynek nie będzie się rządził swoimi prawami i się nie ureguluje. Każda z firm jest w jakimś łańcuchu wartości. Wystarczy, że jesteśmy w łańcuchu wartości firmy, która wchodzi pod dyrektywę CSRD albo która dobrowolnie raportuje, to i tak stawia nas w takiej sytuacji, że musimy rozumieć swoje wpływy, związane z nimi ryzyka oraz możliwości biznesowe.
Niepewność legislacyjna wynika także z różnic w podejściu państw członkowskich, które mogą dostosowywać przepisy do własnych realiów. To rodzi ryzyko nierównomiernego wdrażania regulacji na poziomie całej UE.
Biznes szuka konkurencyjnej przewagi w ESG
Pomimo obaw związanych z nowymi obowiązkami, eksperci wskazują, że firmy wdrażające raportowanie ESG mogą zyskać przewagę konkurencyjną. Jak zauważa Chwalbińska-Kusek, przedsiębiorstwa, które od lat zbierają dane dotyczące zrównoważonego rozwoju, już dziś wykorzystują je jako strategiczne narzędzie budowania wartości. – Dekarbonizacja i zrównoważony rozwój to nie chwilowa moda, ale trend, który będzie rósł w siłę – podkreśla ekspertka.
Apel biznesu i kolejne kroki legislacyjne
BusinessEurope oraz Konfederacja Lewiatan wezwały do szybkiego przyjęcia pakietu Omnibus, wskazując, że obecne regulacje nadal nie uwzględniają specyfiki dużych firm. W ich ocenie około 10 tys. notowanych na giełdzie przedsiębiorstw będzie musiało nadal raportować według dotychczasowych zasad, a od przyszłego roku spełniać jeszcze bardziej restrykcyjne wymogi.
Ministerstwo Finansów podkreśla, że ostateczne decyzje dotyczące wdrożenia zmian zależą od dalszego przebiegu procesu legislacyjnego w UE, w tym zatwierdzenia przez Radę UE i Parlament Europejski. Zmiany te będą wymagały również implementacji do krajowego porządku prawnego.
Rada – obserwować też inne rynki
– Warto patrzeć na to, co się dzieje regulacyjnie na innych rynkach, proces nacisku na dekarbonizację, na zrównoważony rozwój trwa i w tym powinniśmy szukać przewagi konkurencyjnej Europy – wskazuje szefowa ESG Advisory w Baker Tilly TPA. – Tematem zrównoważonego rozwoju zajmuję się od 18 lat i od roku 2007 towarzyszę firmom, które się na nim koncentrowały, zbierały dane zrównoważonego rozwoju nie dlatego, że musiały, że był taki obowiązek regulacyjny, tylko dlatego, że chciały i że widziały w tym przewagę konkurencyjną. Na podstawie tych firm, które dane zrównoważonego rozwoju raportują już od bardzo długiego czasu, widzimy, iż to właśnie wpływa na ich konkurencyjność, więc na pewno konkurencyjnością nie będzie odwleczenie tego tematu czy wręcz zamiecenie go pod dywan.
Jak podkreśla, niechęć przedsiębiorstw do raportowania danych zrównoważonego rozwoju może wynikać z braku odpowiedniego przygotowania. Wiele firm zabiera się za te zagadnienia w ostatniej chwili, gdy zmusza ich do tego prawo. Zebranie oraz zaraportowanie odpowiednich danych w trakcie jednego roku może być trudne.
Źródło: Newsweria Biznes