Firmy omijają antyrosyjskie sankcje – i ESG [ANALIZA]

Są zachodnie firmy, które de facto wspierają Putina i jego zbrodnie/Pexels

Zachodnie firmy znalazły sposób na omijanie sankcji nałożonych na Rosję – informuje Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). Dodajmy, że jest to też sposób na omijanie ESG.

Chcesz wyeksportować objęty sankcjami towar do Rosji? Nic prostszego. Załaduj co trzeba do ciężarówki, przekrocz granicę z Białorusią i oddaj towar w ręce kupców z Azji Środkowej. Bo formalnie to im sprzedałeś czy sprzedałaś towar. A oni sobie już go dalej wywiozą. A komu tam potem odsprzedadzą, to ich sprawa. Kto zresztą będzie sprawdzał uzbeckie czy kirgiskie faktury?

Jak piszą eksperci PIE, mimo licznych sankcji nałożonych na handel z UE i USA, rosyjski import pod względem wartości wrócił do poziomu z 2021 r. Jak wynika z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego, rosyjski import wzrósł o 12 proc. w ujęciu rok do roku i aktualnie wynosi ok. 285 mld USD (w 2021 r. było to 293 mld USD). Wzrost importu do Rosji wynika głównie z przeniesienia handlu z Europy do Azji i innowacyjnych sposobów omijania sankcji handlowych.

Wzrost eksportu do Kirgistanu o 1800 procent

Z powodu braku możliwości handlu bezpośrednio z Rosją, część firm z Europy i Stanów Zjednoczonych eksportuje swoje towary do krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, by tranzytem mogły trafić do Rosji.

Firmy zmieniły łańcuch dostaw, który biegnie np. przez Kirgistan, Armenię, Kazachstan Tadżykistan, Turkmenistan czy Uzbekistan. Średni miesięczny eksport do Kirgistanu pod koniec 2023 r. był nawet o 1800 proc. większy niż przed lutym 2022 r. dla Polski, 1200 proc. dla Niemiec i 870 proc. dla Rosji. Inna sprawa, że w ujęciu kwotowym, wolumen handlu nie jest duży – udział wszystkich krajów WNP w handlu z Rosją wynosi mniej niż 10 procent.

Kilka kirgiskich firm ukaranych. Kirgiskich. Kilka

Do początku 2024 r. nie zwrócono uwagi na problem eksportu towarów do Rosji przez kraje pośrednie – tylko kilka kirgiskich firm zostało objętych sankcjami. Ponadto zachodnie sankcje spowodowały zwiększenie rosyjskich obrotów handlowych z Chinami, Turcją i Kazachstanem. Ale to już wydaje się szerszy problem, wychodzący poza raportowanie niefinansowe europejskich firm. Całość informacji o omijaniu sankcji zamieszczonych przez Tygodnik Gospodarczy PIE poznasz TUTAJ.

Co z tym ESG?

Ano nic. Czy firmy de facto omijające sankcje łamią podstawy etycznego postępowania, oparte na Prawach Człowieka? Jest takie niemieckie słowo „jein”. Oznacza „tak i nie”. Faktycznie tak, formalnie nie. Bo co może zrobić zewnętrzny audytor oceniający raport niefinansowy? Może domyślać się, że za nagłym wzrostem eksportu do pięknego Turkmenistanu stoi eksport do Rosji. Lecz on nie jest od domysłów. Może co najwyżej wyrazić wątpliwość, czy turkmeński barak zwany magazynem, ma panele fotowoltaiczne na dachu. W końcu trzeba dbać o zielony łańcuch dostaw, bo planeta czeka. Sam nie poleci do Turkmenistanu aby to sprawdzić.

Przepisy i duch

Wniosek z tego taki, że raport ESG nie wystarczy do etycznej oceny firmy. Chcąc poznać jej faktyczną postawę wobec takiego wyzwania jakim są rosyjskie zbrodnie, trzeba popatrzeć też na dane związane z kierunkami eksportu. Mówiąc trywialnie – nie można dawać sobie mydlić oczu.

Są przepisy prawa. Lecz jest też duch prawa, pozwalający interpretować przepisy. I są przepisy dotyczące ESG. Lecz też oparty na Prawach Człowieka duch ESG, bez przestrzegania którego raporty ESG mogą być tylko marketingowym materiałem, by nie rzec, śmieciem.

Przeżyjemy to jeszcze raz. O ile przeżyjemy

Lenin powiedział, że „kapitaliści sprzedadzą nam sznur, na których ich powiesimy”. I miał dużo racji. Bo co, jeśli pozbawiona wystarczającego wsparcia i wykrwawiona Ukraina faktycznie przegra? Może zacznie się wojna hybrydowa na Bałtyku? A może pod but zostanie wzięta Azja Środkowa? „Kto nie pamięta historii, skazany jest na jej ponowne przeżycie” – ostrzegał filozof i pisarz George Santayana.

Tekst napisany w drugą rocznicę pełnoskalowej agresji przeciwko Ukrainie. Poniżej – pierwszy alarm przeciwlotniczy w Kijowie.