6 lat temu w trakcie interwencji zginął podkom. Andrzej Struj. Na warszawskim przystanku zwrócił uwagę młodym mężczyznom, którzy rzucali w tramwaj koszem na śmieci. Policjant zginął od pchnięcia nożem. To był dla niego dzień wolny od służby.
Honorowy dawca krwi, moderator Internetowego Forum Policyjnego, kochający swoje córki tata. Jeden z tych, którzy są zawsze na służbie. 10 lutego 2010 r. jako jedyny zareagował na agresywne zachowanie mężczyzn na przystanku. “Zginął, bo nie przeszedł obojętnie wobec zła” – taki napis widnieje na tabliczce pamiątkowej wmurowanej w miejscu zdarzenia. Policjanci pamiętają – w każdą kolejną rocznicę jego śmierci na warszawskim przystanku płoną znicze.
Andrzej Struj służył w policji 15 lat. Pośmiertnie został awansowany do stopnia podkomisarza oraz odznaczony “Krzyżem Zasługi za Dzielność”. Jego śmierć rozpętała w środowisku służb mundurowych dyskusję wokół kar za naruszenie nietykalności funkcjonariuszy. Andrzej Struj osierocił dwoje dzieci. Historię policjanta i jego dzieci przedstawia reportaż przygotowany przez Fundację Dorastaj z Nami, która opiekuje się córkami Andrzeja Struja.