Blisko co trzecie europejskie miasto o najniższej jakości powietrza znajduje się w Polsce, co dla mieszkańców oznacza zwiększone ryzyko chorób serca, wylewów oraz nowotworów i innych schorzeń płuc. W Polsce rośnie świadomość na temat zagrożeń związanych ze zjawiskiem smogu oraz zwiększa się zaangażowanie samorządów i firm w rozwiązywaniu tego problemu. Zdaniem autorów raportu „Wrocławscy i Sztokholmscy: ekologia po polsku i szwedzku”, we Wrocławiu prowadzone są skuteczne działania mające na celu poprawę jakości powietrza w mieście, a zwłaszcza w jego centrum.
Według badań szwajcarskiej platformy monitoringu powietrza IQAir wśród 100 miast o najniższej jakości powietrza w Europie aż 29 znajduje się w Polsce. Jedną z głównych przyczyn zjawiska smogu jest tak zwana niska emisja, czyli ogrzewanie domów indywidualnymi piecami na paliwo stałe. Gęsty i gryzący dym zawiera trujące tlenki siarki, chloru i benzo(a)piren oraz rakotwórcze pyły. Jeszcze w latach 2014 i 2015 we Wrocławiu notowano ponad 100 dni z przekroczonymi normami jakości powietrza, jednak stopniowo sytuacja ta ulega zmianie.
„Wrocławia na szczęście próżno szukać w zestawieniu miast z najgorszą jakością powietrza w Polsce. Jest to efekt coraz bardziej świadomych zachowań mieszkańców oraz intensywnych działań prowadzonych przez władze miasta i firmy prywatne. Nie znaczy to jednak, że obecna sytuacja nie wymaga dalszych wysiłków. Jakość powietrza w poszczególnych obszarach miasta jest bardzo różna, a wskaźniki Wrocławskiego Indeksu Powietrza pokazują, że wiele jest jeszcze do zrobienia” mówi dr Maciej Milewicz z firmy Konsultujemy, współautor raportu „Wrocławscy i Sztokholmscy: ekologia po polsku i szwedzku”.
Obszarem Wrocławia najbardziej obciążonym indywidualnymi piecami na paliwo stałe jest Śródmieście. Zlokalizowane jest tam około 52% tych źródeł ciepła. Jednak od 2018 roku, w porozumieniu z władzami miasta, w ramach projektu „Czysta Energia dla Wrocławia” firma Fortum podłącza domy z tego obszaru do sieci ciepłowniczej w ramach inwestycji w jej rozwój i modernizację. W liczbach oznacza to 77 budynków podłączonych do sieci, co przekłada się na ponad 4000 pieców wyłączonych z eksploatacji.
„Jesteśmy przekonani, że ciepło sieciowe to jedna z najczystszych form ogrzewania domów i mieszkań. Dlatego od 2006 roku zainwestowaliśmy w rozwój i modernizację sieci ciepłowniczej we Wrocławiu ponad 400 mln złotych. Część z tych pieniędzy jest przeznaczona na likwidację „kopciuchów” w Śródmieściu. W ten sposób wdrażamy naszą wizję „w stronę czystszego świata” komentuje Piotr Górnik, dyrektor ds. energetyki cieplnej w Fortum.
Sposób na smog
Aby ograniczać zanieczyszczenie powietrza we Wrocławiu, Fortum buduje przyłącza na własny koszt oraz nie pobiera w takiej sytuacji opłaty przyłączeniowej. Upraszcza również kwestie formalne – od momentu złożenia wniosku, proces przyłączenia trwa maksymalnie 12 miesięcy, a w wypełnianiu wniosków pomagają przedstawiciele firmy.
Wrocławska sieć ciepłownicza liczy w tej chwili ponad 565 kilometrów.
Źródło: Fortum