Szumy uszne uniemożliwiają pracę zawodową

Prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu oraz Światowego Centrum Słuchu, przewodniczący Rady Programowej Kongresu „Zdrowie Polaków”.

Szumy uszne powodują ciągłe napięcie nerwowe i przemęczenie, uniemożliwiające wykonywanie pracy zawodowej i zachowanie prawidłowych relacji z bliskimi. Cierpi na nie 17 proc. dorosłych Polaków i 35 proc. seniorów. Szumy uszne mogą dotknąć także dzieci, upośledzając ich rozwój i zdolności przyswajania wiedzy. Nowoczesne metody diagnostyki i leczenia tej dolegliwości są tematem odbywającego się w Warszawie I World Tinnitus Congress.

 

Szumy uszne to różnego rodzaju dźwięki słyszalne wyłącznie przez osobę dotkniętą tą dolegliwością. Mogą one występować stale lub pojawiać się sporadycznie. Przyczyną ich powstawania mogą być przebyte infekcje, stres, nadmierny hałas czy uraz mechaniczny głowy. Szumy uszne nie są chorobą i nie prowadzą do upośledzenia narządu słuchu, znacznie pogarszają jednak jakość życia osoby, która na nie cierpi. Prowadzą m.in. do przewlekłego napięcia nerwowego i zmęczenia uniemożliwiającego np. wykonywanie obowiązków zawodowych.

– Stały szum uszny oznacza, że ktoś permanentnie jest bombardowany dźwiękiem, którego nie ma w otoczeniu. Ta osoba jest przez to rozdrażniona, nie może się skupić, staje się niezwykle uciążliwa dla siebie i otoczenia – mówi agencji informacyjnej Newseria prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Światowego Centrum Słuchu.

Szumy uszne mogą się pojawić nawet u dzieci w wieku szkolnym. Zazwyczaj mają one charakter krótkotrwały i przemijający, mogą jednak sprawiać, że dziecko będzie miało problemy z przyswajaniem wiedzy i nie będzie się rozwijało adekwatnie do swego wieku. Wśród dorosłych Polaków na stałe szumy uszne cierpi 17 proc. osób, a wśród seniorów nawet 35 proc.

Podstawą leczenia tej dolegliwości jest obecnie farmakoterapia – jest to metoda skuteczna, lecz droga. W niektórych przypadkach stosuje się również terapie wykorzystujące generatory szumu, a nawet psychoterapię.

– Poszukiwanie innych, bardziej efektywnych rozwiązań to wyzwanie naszych czasów. Oznaczają one możliwość obniżenia kosztów, zapobiegania izolacji i wyłączania się wielu osób, które z powodu szumów usznych dzisiaj nie są aktywne w społeczeństwie – mówi prof. Henryk Skarżyński.

Wraz ze starzeniem się polskiego społeczeństwa problem szumów usznych będzie narastał. Do 2050 roku blisko jedną trzecią populacji mają stanowić osoby po 65 roku życia, co oznacza, że szumy uszne mogą się stać istotnym problemem społecznym.

Kwestii skutecznego leczenia tej dolegliwości poświęcony jest obywający się w Warszawie I World Tinnitus Congress pod honorowym patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Podczas kongresu są prezentowane najnowsze metody terapeutyczne, wyniki badań, a także farmakologiczne sposoby leczenia szumów usznych.

– Pierwszy Światowy Kongres Szumów Usznych to możliwość nowego otwarcia, zgromadzenia specjalistów z wielu dziedzin i specjalności medycznych, ze środowisk pozamedycznych, z inżynieryjnych, pedagogicznych, psychologicznych, osób zajmujących się rehabilitacją głosu i mowy – mówi prof. Henryk Skarżyński.

Odbywający się w dniach 22–25 maja I World Tinnitus Congress to pierwsze tego typu spotkanie wybitnych specjalistów z całego świata, zajmujących się diagnostyką i leczeniem szumów usznych, którego organizacja została powierzona zespołowi Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu. Kongres kontynuuje tradycję Międzynarodowego Seminarium Szumów Usznych odbywającego się od 1979 roku.

Źródło: Newseria