Solo Amazon – przygotowania trwają

Marcin Gienieczko właśnie wrócił z Targów Wiatr i Woda w Warszawie, na których opowiadał o projekcie Solo Amazon. Podczas konferencji zaprezentowany został rower Unibike oraz canoe, którym Marcin Gienieczko przepłynie Amazonkę: Unika-Opteam oraz sprzęt marki The North Face.

Marcin Gienieczko rozpoczyna treningi z Łukaszem Czeszumskim, który jest jego partnerem na Rio Napo. – Jutro będziemy mieli kolejny wspólny trening nad morzem. Test canoe oraz sprzętu – opowiada Gienieczko.

_MG_targi– Trwają negocjacje w sprawie wysłania  canoe oraz sprzętu w kontenerze do Quito w Ekwadorze. Niestety Polacy w Ekwadorze  są mało życzliwi;  natomiast Ambasador Ekwadoru wraz ze swoim przyjacielem i firmą Hartwig Szczecin dają z siebie wszystko. Wysyłkę  sprzętu robimy w połowie maja. Muszę zapłacić  dość  spore cło. Cala Ameryka Południowa to  jedna  wielka biurokracja,  dla której tematyka zbywania i przekładnia  wszystkiego na później to norma dnia codziennego – dodaje Podróżnik.

Kwestią zasilania sprzętu tj.: gps, panel słoneczny, laptopy, lampki, Ipad itp. podczas wyprawy zajumuje się firma Krzysztofa Makowskiego Naviga z Gdyni, która logistycznie wspiera niemalże każdą wyprawę na Antarktydę, Arktykę, zwłaszcza Spitsbergen.

– Krzysztofa poznałem w 2007 roku kiedy pomagał mi w przygotowaniach do pierwszej zimowej wyprawy- czyli próby przejścia zimą gór Mackenzie. Krzysztof wraz ze swoim pracownikiem Sebastianem to niemalże przyjaciele. Na nich zawsze mogłem i mogę liczyć. Krzysztofa podziwiam za to, że z niczego zrobi coś. Ja zdolności manualnych nie posiadam, a już na pewno w kwestiach elektrycznych, a Krzysiek to Macgyver. Jego dokładność jest bardziej perfekcyjna niż inżynierów F1 w teamie Mercedesa. Poważnie. Poniżej kapitalny pomysł jak przygotować lampkę do wszystkiego. Prostota i pomysłowość jest zbawienna. Zwłaszcza w wyczynowej eksploracji. Lampka będzie służyć do oświetlania drogi w nocnym spływie Rio Napo czy Amazonką. Lampka może służyć również w namiocie w obozowaniu itp. Zasilana jest z akumulatora, natomiast akumulator ładuje w czasie dnia panel słoneczny, który będzie leżał na canoe i nagrzewał się (czasami) do czerwoności w południe. Wiadomo o godzinie 18.00 już jest ciemno, a trzeba nadal funkcjonować wiec energia jest niezbędna. Akumulator został zapakowany w specjalne pudełko wojskowe. Nawet jak Indianie będą strzelać (oby tak nie było) to nie przebiją. Akumulator będzie również dobrym balastem na dziobie canoe. Kiedy płynąłem w canoe przez Bałtyk zapakowałem 3 duże kamienie razem z Arkiem Pawełkiem i kilka butelek wody. Wtedy canoe szło lepiej. Wielu może się dziwić bo zazwyczaj odciążają łódki ale w moim canoe jest odwrotnie. Lepiej się trzyma wówczas wody, mniej jest wywrotne i sunie po falach, a o to właśnie chodzi. To samo kapitanowie rozxmeiszczają balast na dużych barkach. Kiedy wypakowaliśmy węgiel zalewaliśmy wszystko wodą. Dzięki Krzysiek, dzięki Sebastian za poświęcony czas oraz życzliwość – dziękuje Marcin Gienieczko.

sponsorzy_amazon_2