Kupujemy lub bojkotujemy za poglądy marki

fot. pixabay.com

Prawie dwie trzecie konsumentów na całym świecie kupuje lub bojkotuje markę wyłącznie ze względu na jej poglądy w kwestiach społecznych lub politycznych – wskazuje badanie firmy Edelman.

Ponad połowa uważa, że ​​marki mogą zrobić więcej niż rządy, aby rozwiązać problemy społeczne. Na znaczeniu zyskuje więc tzw. cause marketing, czyli marketing sprawy ważnej społecznie.

– Jest jeden bardzo wyraźny trend, który utrzymuje się już od paru lat, to jest tzw. cause marketing, czyli marketing problemu, jakiejś ważnej społecznie sprawy. Tu marka jest na drugim planie, a na pierwszym planie jest coś ważnego dla nas wszystkich – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Katarzyna Dragović, właścicielka Szkoły Mistrzów Reklamy.

Według badania Cone/Porter Novelli Purpose Study 2018 zdaniem blisko 80 proc. Amerykanów firmy powinny pozytywnie wpływać na społeczeństwo, a 77 proc. czuje się bardziej związane z firmami, które dbają o kwestie społeczne i środowiskowe. Blisko trzy czwarte badanych deklaruje, że zmieniłoby swoje nawyki zakupowe i zdecydowałoby się na produkty z firmy świadomej społecznie.

– Myślę, że to jest kierunek, w którym pójdzie reklama, bo ludzie lubią się angażować społecznie. Przeważnie są nieufni wobec marek, więc jeśli ich ulubiona marka angażuje się w jakieś ważne społecznie sprawy, wtedy staje się dla nich ważniejsza. Także media bardzo lubią takie historie. To automatyczny PR i w ten sposób szerzy się wiedza o marce – przekonuje Katarzyna Dragović.

Globalne badanie przeprowadzone przez firmę Edelman wskazuje, że 64 proc. konsumentów kupuje lub bojkotuje produkty danej marki ze względu na jej poglądy w kwestiach społecznych lub politycznych. 53 proc. jest zdania, że firmy mogą zrobić więcej niż rządy, aby rozwiązać istotne problemy społeczne. Konsumenci równie chętnie wyrażają zamiar zakupu po zapoznaniu się z komunikacją opartą na wartościach (43 proc.), jak i po komunikacie skoncentrowanym na produktach (44 proc.). Wiadomości oparte na wartościach (32 proc.) były bardziej skuteczne niż komunikacja zorientowana na produkt (26 proc.) w przypadku poleceń danej marki.

Dlatego firmy coraz częściej angażują się w projekty oparte na ważnych społecznie problemach, np. równouprawnieniu czy walce z hejtem.

– Polska agencja VML Young & Rubicam otrzymała Grand Prix na Golden Drum za akcję „Ostatni Twój Weekend” – wskazuje właścicielka Szkoły Mistrzów Reklamy. – Ludzie lubią, kiedy ich ulubiona marka angażuje się w jakiś problem. Zresztą to jest taki trend zauważalny już na całym świecie.

Zespół portalu Gazeta.pl z BNP Paribas, MasterCard i agencją VMLY&R Poland kupił „Twój weekend”, czyli najdłużej ukazujący się w Polsce magazyn erotyczny. Ostatnie wydanie miało być sprzeciwem przeciw przedmiotowemu traktowaniu kobiet i rozpocząć dyskusję o wizerunku płci.

To tylko jeden z przykładów kampanii, które pojawiły się w ostatnim czasie i miały do spełnienia ważną społecznie rolę. Innym może być niedawna kampania sieci Ikea ThisAbles, w ramach której w sprzedaży pojawiły się meble i akcesoria dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Z kolei Microsoft podczas Super Bowl wyemitował reklamę „We all win”, gdzie reklamował kontroler do gier wideo przystosowany do potrzeb niepełnosprawnych.

– Kampania dostała mnóstwo nagród – mówi Katarzyna Dragović. – Inny przykład to kampania Diesel, która oswaja hejt. W reklamie widzimy ubrania z napisami „Ty baranie!”, „Nienawidzę cię”, czyli z mową nienawiści skierowaną do konkretnych ludzi. Ma to na celu ośmieszenie hejtu, czyli znów mamy bardzo istotną dla ludzi sprawę, za którą jest schowana marka. To bardzo istotny trend.