Politycy, zacznijcie kontrolę od siebie – czytamy w artykule Andrzeja Arendarskiego, prezesa Krajowej Izby Gospodarczej opublikowanym na stronie gazeta.pl. Politycy chętnie sięgają po narzędzia kontroli, aby ustrzec obywateli przed popełnieniem różnego rodzaju błędów. Jednocześnie nie zawsze chętnie godzą się na wprowadzanie mechanizmów kontrolujących ich własne działania – dodaje Autor.
Andrzej Arendarski komentuje pomysł kontrolowania firm pożyczkowych: nie rozumiem tylko, dlaczego politycy z różnych stron sceny politycznej uparcie dążą do objęcia kontrolą firm pożyczkowych. Udzielają one krótkoterminowych kredytów z własnych środków, a nie z pieniędzy wpłacanych przez klientów. Ta forma działalności nie niesie ryzyka systemowego – ewentualny upadek firmy pożyczkowej dotknie tylko jej właścicieli, a nie obywateli, którzy powierzyli jej pieniądze. Zamiast mnożyć biurokrację, urzędy i systemy kontroli, lepiej stwórzmy mechanizmy informacyjne, które pozwolą każdemu klientowi dokładnie dowiedzieć się o kosztach udzielanej pożyczki – bez żadnych gwiazdek czy drobnych dopisków.
Więcej: gazeta.pl