Anna Czartoryska-Niemczycka, aktorka, influencerka, propagatorka ruchu zero waste, wyjaśnia, w jaki sposób stara się pomagać zrozumieć innym świat.
Stała się Pani rzeczniczką ruchu zero waste. Czym jest ten ruch?
Pochłonął mnie ruch zero waste. Kiedy usłyszałam, że są osoby, które potrafią swoje roczne śmieci zamknąć w jednym słoiku, to wydawało mi się to zupełnie niemożliwe, jakimś niedoścignionym ideałem.
Czy łatwo jest osiągnąć stan zero waste?
Bardzo szybko też zostałam skonfrontowana z rzeczywistością jako mama czwórki dzieci. Niestety jako gospodarstwo domowe wciąż produkujemy o wiele więcej śmieci, niż byśmy chcieli. Wydaje mi się, że przez to właśnie, że jakby sam ruch zero waste jest bardzo ekstremalny, to nie wiem, czy tak naprawdę w związku z tym wiele osób jest gotowych podjąć wyzwanie tego, żeby zredukować śmieci, które produkuje, tak naprawdę, żeby zredukować ślad węglowy.
Ma Pani dużą siłę przebicia w social mediach. Które narzędzie może być skuteczne?
Mimo wszystko uważam, że warto próbować. Działając na Instagramie staram się pokazywać, że nie musimy żyć ekstremalnie po to, żeby troszkę poprawić stan naszej planety i żeby troszkę zmieniając troszkę nasze zwyczaje, tak naprawdę bardzo zredukować nasz ślad węglowy.
Zero waste nie każdemu kojarzy się z tym samym?
Wydaje mi się, że słowo zero was kojarzy się z ogromnymi wyrzeczeniami. Tak, ten styl życia wymaga silnej woli. To są często proste decyzje, nad którymi czasami się nie zastanawiamy. Często bierzemy torbę w sklepie, która nam jest podawana mimo tego, że w ręku mamy już dwie, do której spokojnie moglibyśmy dołożyć nasze zakupy po to, żeby, żeby nie nosić kolejnych opakowań. Tak samo często bierzemy darmowe próbki czegoś, bez czego możemy się obejść.
Jakie zadania stoją przed infuencerami?
Dzisiaj influencer jest tak naprawdę zawodem, sama spotykam się z tym słowem w umowach. Oprócz tego, że jestem aktorką i dla mnie ważne jest to, że jako osoba, do której być może niektórzy aspirują, czy gdzieś tam poszukują pewnych pewnych wzorców, mam na nich wpływ. Mam świadomość tego, że to ja mogę kreować trendy, to ja mogę kreować mody, to ja mogę proponować ludziom pewne rozwiązania i to co dla mnie jest ważne to jest, żeby promować postawy i sposób spędzania czasu, który właśnie niekoniecznie jest konsumpcyjny.
Jest takie mądre słowo “edukator”. Czuje się Pani takim edukatorem?
Ja nie do końca czuję się edukatorem. Wiem, że ludzie oglądają mój profil też trochę dla rozrywki, tak jak się ogląda kolorowe magazyny, ale jeżeli mogę zaproponować jakąś alternatywę spędzania czasu, czy w ogóle stylu życia, to dla mnie jest ważne, żeby to był styl życia, który jest wartościowy i który też nie tworzy jakieś takich barier społecznych, to znaczy styl życia, który tak naprawdę jest dla wszystkich dostępny.
Rozmawiał: Tomasz Dereszyński