Eksperci: nie ma alternatywy dla zielonej energii

Fot. sejm.gov.pl

30 maja odbyło się posiedzenie sejmowego Zespołu ds. Bogactw Naturalnych i Aktywów Narodowych, poświęcone kwestii zielonej transformacji w Polsce. Zaproszeni parlamentarzyści i eksperci zastanawiali się, które z zielonych technologii są rozsądne i mają przyszłość, jakie zielone technologie Polska może wprowadzać własnymi siłami i jakie korzyści z transformacji energetycznej mogą osiągnąć polski przemysł i rolnictwo oraz ośrodki technologiczne? Jednym z panelistów był wiceprezes Instytutu Staszica dr Piotr Balcerowski.

Posiedzeniu przewodniczył poseł Michał Urbaniak. W dyskusji udział wzięli m.in. niezależny ekspert rynku paliwowo-energetycznego Piotr Maciążek, prezes zarządu Energi Wytwarzanie Piotr Meler, prezes Zarządu Orlen Synthos Green Energy Dawid Jackiewicz i członek zarządu Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego i Biometanowego Dariusz Bojsza. Wiceprezes IS dr Piotr Balcerowski zwrócił uwagę na fakt, że powstanie „dużego Orlenu” w wyniku połączenia z grupami Lotos i PGNiG, było bardzo pożądane od strony społecznej i korporacyjnej.

– Nowoutworzony koncern multienergetyczny jest w stanie unieść ciężar współczesnych wyzwań, także od strony technologicznej. Może wyznaczać trendy korporacyjne w Polsce – zwrócił uwagę ekspert.

Dr Balcerowski wskazał na potencjał finansowy narodowego koncernu. Przypomniał, że tylko w I kwartale br. Orlen odprowadził do polskiego budżetu 16 mld zł z tytułu podatków, a na inwestycje do 2030 r. przewidziano 300 mld zł, z czego połowa ma pójść na nisko- i zeroemisyjne źródła energii.

– Musimy się pogodzić z faktem, że nie jesteśmy dostawcą najnowszych technologii, ale równocześnie musimy pamiętać, że są sektory, jak np. biogazowy, w których Orlen jest technologicznie zaawansowany. Podobnie obiecującym obszarem są technologie wodorowe – powiedział wiceprezes Instytutu Staszica.

Piotr Maciążek wskazał, że sens mają wszystkie zielone technologie, niestety – Polska jest partnerem zależnym technologicznie.

– Żyjemy w czasach, kiedy decyduje się, czy każdy sektor polskiej gospodarki będzie rentowny. Rosną koszty uprawnień do emisji CO2, ale jest też kwestia implementacji zasad ESG. Firmy będą musiały raportować, jak walczą ze zmianami klimatu. Jeśli nie będzie to realizowane, to polskie firmy wypadną z łańcuchów dostaw, najpierw europejskich, a potem globalnych – mówił Maciążek.