Ekologiczna żywność jest coraz popularniejsza

Podczas prezentacji V Raportu Społecznej Odpowiedzialności Biznesu Grupy Ferrero, w Ambasadzie Republiki Włoskiej odbyła się debata pt. „Wysoka jakość, poszanowanie zasobów, efektywność ekonomiczna – dobre praktyki zrównoważonej produkcji żywności”. O walorach „zrównoważonej” żywności rozmawiamy z prof. dr hab. Krystyną Gutkowską – Dziekanem, Kierownikiem Zakładu Badań Konsumpcji Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji SGGW.

 

Czy produkty żywnościowe pochodzące od producentów przestrzegających zasad zrównoważonego rolnictwa są bardziej zdrowe dla konsumentów?

Ze zrównoważoną produkcją dotyczącą żywności zwykle łączymy produkcję ekologiczną, bo ona jest najlepszym przykładem zrównoważonego podejścia w takich pryncypialnych kwestiach jak redukcja emisji CO2 i redukcja zanieczyszczenia środowiska. Są naukowe dowody wskazujące na to, że żywność ekologiczna charakteryzuje się wyższą wartością odżywczą, mierzoną zawartością składników odżywczych szczególnie cennych dla zdrowia. Stąd też można powiedzieć, że ma to znaczenie dla zdrowia konsumentów.

Jakkolwiek muszę tu bardzo wyraźnie podkreślić, że żywność produkowana konwencjonalnymi metodami i dopuszczona do sprzedaży nie jest niebezpieczna i nie stwarza dla konsumentów jakiegokolwiek zagrożenia.

Na ile polskich konsumentów można określić mianem konsumentów świadomych w porównaniu z konsumentami z innych krajów?

Muszę powiedzieć że niestety wciąż jeszcze mamy dużo do nadrobienia w porównaniu z choćby konsumentami zachodnioeuropejskimi. Nawet najnowsze badania dowodzą, że jesteśmy zorientowani prośrodowiskowo, ale bardziej ze względu na sprawy związane z naszymi najbardziej egoistycznymi potrzebami. Natomiast w minimalnej skali bierzemy pod uwagę inne kwestie, jak na przykład biodegradowalne opakowania żywności, dobrostan zwierząt i wpływ tych elementów na jakość żywności i sprawy ogólnośrodowiskowe.

Powinniśmy tę kwestię potraktować edukacyjnie i doprowadzić do zmiany naszej orientacji z siebie i swych partykularnych interesów na aspekty społeczne i środowiskowe.

Na polskim rynku już się pojawiają w dużej skali sprzedawane takie produkty jak jajka od kur z wolnego wybiegu czy kurczaki z chowu zagrodowego. Są droższe, jednak ich ceny zaczynają być konkurencyjne w stosunku do produktów konwencjonalnych. Czyli jednak świadomość konsumencka się zmienia?

Na pewno się zmienia, bo gdyby się nie zmieniała, to producenci nie szliby w tym kierunku. Co by nie powiedzieć, musi być jakaś równowaga między podażą a popytem. I rzeczywiście coraz więcej firm i hipermarketów dostrzega taką konieczność zaoferowania linii produktów prozdrowotnych. Podczas naszej debaty ktoś mówił, że są to nieliczne przykłady. W rzeczywistości jest ich coraz więcej.

Podjął pan bardzo ważną kwestię związaną z sieciami marketów, czyli upowszechniania certyfikowanych produktów ekologicznych, które coraz bardziej są cenowo dostępne dla przeciętnego konsumenta. Niekiedy różnica między produktami ekologicznymi a produktami wytworzonymi metodami konwencjonalnymi sięga raptem kilkudziesięciu groszy. To jest wciąż różnica, ale nie tak istotna jak w sklepach z tak zwaną zdrową żywnością. „Tak zwaną”, bo jak wspomniałam nie jest to nazwa właściwa gdyż każda żywność dopuszczona do sprzedaży jest zdrowa.

Oferta rynkowa się zmienia. I bardzo dobrze, bo daje to możliwość realizacji oczekiwań konsumentów, którzy chcą się doszukać w żywności dodatkowych walorów zdrowotnych.

Rozmawiał Bogusław Mazur