O inicjatywie Fundacji Teraz Kobiety oraz o tym, że dbając o siebie, dbamy również o naszych bliskich, rozmawiamy z Jagną Marczułajtis – twarzą Rajdu Polski Kobiet.
– Jest Pani jedną z najlepszych – jeśli nie najlepszą polską snowboardzistką. Czy to zamiłowanie do sportów ekstremalnych zadecydowało o tym, że została Pani twarzą Rajdu Polski Kobiet?
Przede wszystkim propozycja wyszła od organizatorów rajdu, natomiast ja chętnie wspieram inicjatywy charytatywne, które maja szczytny cel. Jeżeli moje nazwisko, moja osoba, moja marka może się przyczynić do promocji tego przedsięwzięcia, a co za tym idzie skupienia uwagi odbiorców na problemie, z którym się stykamy…to tylko super! Popieram to i włączam się chętnie.
– Jako wybitna sportsmenka i polityk ma Pani możliwość promowania wielu inicjatyw prospołecznych. Dlaczego walka z chorobami nowotworowymi? Czy temat ten jest dla Pani szczególnie ważny?
Nigdy nie wiemy “co w nas siedzi”, jednego dnia dowiadujemy się, że ktoś nam bliski choruje a jednocześnie myślimy, że nas to na pewno nie dotknie, a życie pokazuje inne scenariusze.
Czy to jest walka z mukowiscydozą, którą również wspieram, czy z nowotworem, to ważne jest to aby zaangażować się od serca, a nie tylko na pokaz.
Obecnie pomagam Towarzystwu Walki z Mukowiscydozą, organizuję spotkania w MZ, to dlaczego nie pomóc w tej inicjatywie? Ważne jest to abyśmy mieli świadomość z czym możemy się spotkać, jakie trudności napotkać i jak je rozwiązać.
– Co chciałaby Pani przekazać Polkom poprzez swoje zaangażowanie w Rajd Polski Kobiet? Może jakieś specjalne przesłanie?
Niech każdy ma świadomość, że z rakiem każdy się może spotkać, i nie można myśleć, że mi to się na pewno uda, nie będę chory, chora.
Jako kobiety, matki, musimy się badać profilaktyczne, dbać o swoje zdrowie. Badanie nie kosztuje wiele, natomiast leczenie bardzo dużo, a choroba wcześnie wykryta daje szanse na skuteczne leczenie.
Dbając o siebie, dbasz również o swoich bliskich. Odpowiedzialna mama, kobieta to także zdrowa osoba, świadoma i ceniąca profilaktykę, nie tylko u swoich członków rodziny ale także u siebie.