Branża spirytusowa: Wypijmy za CSR, ale z głową

wzór chemiczny alkoholu

Trudno lepiej zobrazować CSR jak na przykładzie aktywności firm żyjących z produkcji alkoholi. Teoretycznie powinno im zależeć na tym, aby ludzie pili jak najwięcej. A jednak starają się, aby pili rozsądnie, czyli nie za dużo. Bo każdy alkohol szkodzi, a spożywany nadmiernie prowadzi do groźnych chorób i śmierci.

 

Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy (ZP PPS) to organizacja branżowa, będąca największym przedstawicielem branży spirytusowej w Polsce. Zrzesza 74 proc. rynku mocnych alkoholi, reprezentując zarówno międzynarodowe korporacje, jak i małe i średnie przedsiębiorstwa. I właśnie ZP PPS od dekady prowadzi szeroko zakrojoną działalność mającą uświadomić konsumentom, na czym polega odpowiedzialne spożywanie alkoholu.

Mottem CSR-owych działań ZP PPS mogłyby być biblijne Mądrości Syracha. Z jednej strony czytamy w nich, że „Zadowolenie serca i radość duszy daje wino pite w swoim czasie i z umiarkowaniem”, z drugiej poznajemy ostrzeżenie, że „Pijaństwo powiększa szał głupiego na jego zgubę, osłabia siły i sprowadza rany”. Bo do tych uwag i przestróg sprowadza się filozofia działań społecznie odpowiedzialnych ZP PPS. Działania są uzasadnione – producenci alkoholi nie mają ochoty kojarzyć się ze zjawiskami społecznie szkodliwymi, patologiami, wypadkami spowodowanymi pod wpływem alkoholu, alkoholizmem. Takie skojarzenia mogą branży tylko szkodzić.

Czy problem którym zajmuje się ZP PPS jest duży? Zależy, jak na to spojrzeć. Polska zajmuje 19 miejsce w Europie pod względem ryzykownego spożywania alkoholu. Ale też mamy najniższy w UE odsetek Polek nadużywających alkoholu (2,4 proc.). Równocześnie w Polsce uzależnionych od alkoholu jest ok. 800 tys. osób , co stanowi 2 proc. populacji. Oznacza to dramat 800 tys. ludzi i ich rodzin. Czyli dużo.

Dlatego Aneta Jóźwicka, przewodnicząca Komitetu ds. Społecznej Odpowiedzialności ZP PPS podkreśla, że występowaniu problemów alkoholowych „lepiej zapobiegać, niż z nimi walczyć”. A temu służą kampanie społeczne ZP PPS. Kto nie słyszał hasła: „Piłeś? Nie jedź!” Jest to właśnie hasło kampanii ZP PPS. Organizacja przeprowadziła też kampanie „Lepszy start dla twojego dziecka” edukującą kobiety oraz środowiska medyczne o szkodliwych skutkach spożywania alkoholu w ciąży, „Domówka”, promującą bezpieczny i zdrowy styl życia wśród młodzieży oraz postaw wolnych od alkoholu i substancji psychoaktywnych, „Stop nielegalnemu alkoholowi” na rzecz świadomości społecznej o zagrożeniach płynących z konsumpcji alkoholu pochodzącego z nieznanego źródła. ZP PPS prowadzi też portal edukacyjny www.pijodpowiedzialnie.pl na którym konsumenci mogą poznać zasady bezpiecznego spożywania alkoholu (jest na nim m.in. kapitalny kalkulator pozwalający obliczyć ile będziemy trzeźwieć po określonej dawce alkoholu). Organizacja przegotowała również przewodnik dla sprzedawców, w którym edukuje na temat odpowiedzialnej sprzedaży i serwowania napojów alkoholowych, oraz organizuje szkolenia dla sprzedawców alkoholu.

Myślicie, że Wam nie potrzeba takiej edukacji? A kto wie, że 100 ml wina (o mocy12 proc.), 30 ml wódki (40 proc.) i 250 ml piwa (5 proc.) ma tyle samo alkoholu etylowego, czyli 10 gram? Przeprowadzone na zlecenie ZP PPS przez ARC Rynek i Opinia badanie dowiodło, że ogół Polaków ma blade pojęcie o zawartości alkoholi w różnych odmianach trunków. – Jeden z respondentów zadeklarował że alkohol pije rzadko, raz na parę tygodni, ale codziennie pije trzy, cztery piwa. Dopiero gdy dostał przelicznik zawartości alkoholu zdał sobie sprawę ile naprawdę go spożywa – opowiada psycholog biznesu Witold Siekierzyński.

Raport przyniósł też jednak dobre informacje. Większość – i coraz więcej – Polaków stara się podchodzić do picia alkoholu odpowiedzialnie. Widać to wyraźnie w zmianie postaw – nie ma już przyzwolenia na spożywanie alkoholu przez kierowców, kobiety w ciąży czy nieletnich. Jak widać, działania CSR branży spirytusowej wychodzą i jej i nam na zdrowie.

Bolesław Glazur