Rozmawiamy z Podsekretarzem Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, Rafałem Baniakiem.
Jakie są Pana zdaniem największe problemy z dotarciem z definicją CSR do przedsiębiorców, co rząd robi w tym kierunku?
W odróżnieniu od firm, które funkcjonują w państwach zachodniej Europy, u nas wciąż jest to pojęcie nowe. Dlatego niezwykle ważna jest kwestia promocji, stąd inicjatywa powołania rządowego zespołu ds. CSR, który ma wskazywać na dobre praktyki i działania, jakie muszą być podjęte do skutecznej realizacji celów przyświecających działaniom CSR.
Podczas naszej prezydencji w Unii, w 2011 roku, udało się wynieść kwestie CSR na forum europejskie. Polska, jako jeden z najmłodszych członków wspólnoty, wzięła to zadanie na siebie. Podczas konferencji w Gdańsku doprowadziliśmy do spotkania przedstawicieli administracji państw Unii z przedstawicielami, biznesu, organizacji pozarządowych i związków zawodowych. Efektem tego spotkania był wspólny komunikat, którego sednem był CSR, jako wartość sama w sobie, która powinna być częścią każdej dojrzałej firmy, instytucji czy organizacji skupiającej przedsiębiorców.
Badania pokazują, że o prawdziwym wymiarze działań CSR wie w Polsce od 3 od 8 proc. firm. Dlatego zarówno administracja rządowa, jak też dojrzałe organizacje gospodarcze, powinny angażować się w poszerzanie i wiedzy, i świadomości o tych działaniach.
Jakich użyłby Pan argumentów, w rozmowie z przedsiębiorcą, aby przekonać go do wdrożenia działań CSR w jego firmie?
Warto zwrócić naszą uwagę na dojrzewające społeczeństwo konsumenckie. Jeżeli konsument na półce sklepu czy w internecie zobaczy dwa podobne produkty lub usługi i będzie miał wiedzę, że jeden z tych producentów czy dostawców usług ma w swojej praktyce działania CSR, doceni to i wybierze właśnie ten produkt.
Ponadto, jeśli dana organizacja, czy firma, działa według zasad CSR to staję się bardziej odpowiedzialna za to, co robi, a na końcu za to, co oferuje klientowi. Ci ostatni potrafią to docenić. To dwie podstawowe przesłanki, na które należy zwracać uwagę przedsiębiorcom.
Obok projektu Akademii CSR, od 2009 pod Pana przewodnictwem działa zespół ds. CSR, na czym polega jego praca?
Rządowy zespół ds. CSR, jest podzielony na grupy tematyczne na czele, których stoją liderzy. Liderami są przedstawiciele organizacji biznesowych i społecznych; począwszy od Pracodawców RP, Lewiatana, a skończywszy na związkach zawodowych.
Każda z organizacji działających w Polsce ma możliwość poprowadzenie wybranego tematu, a tym samym wcielenia się w rolę inicjatora, a zarazem moderatora dyskusji. W efekcie staję się liderem tematu. Dzięki kontaktom z innymi firmami, partnerami czy członkami organizacji, wypracowuje wnioski, z których potem korzystamy my wszyscy.
Formuła jest taka, że do dyskusji można zaprosić każdego, kto tylko ma coś ciekawego do powiedzenia na temat CSR. W spotkaniach gościliśmy do tej pory m.in. instytuty badawcze, duże organizacje, a także przedstawicieli międzynarodowych korporacji.
W jakich krajach znajdziemy najwięcej przykładów skutecznych działań CSR?
Najwięcej przykładów efektywnych działań CSR znajdziemy w krajach, w których znajduje się najwięcej globalnych korporacji, np. w USA, Wielkiej Brytanii, Francji czy w krajach skandynawskich. Współczynnik świadomości i wiedzy na temat CSR wśród przedsiębiorców sięga tam kilkudziesięciu procent. Przy każdym projekcie, handlowym czy inwestycyjnym, usługowym czy przemysłowym CSR jest obecny. To esencja działania firmy, coś, co jest naturalne w jej funkcjonowaniu.
Jakie projekty w Polsce, o charakterze CSR, Pana zdaniem można wyróżnić?
Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na to, co robi Giełda Papierów Wartościowych. Pod patronatem Ministerstwa Skarbu, realizuje projekt RESPECT Index, czyli giełdowy indeks spółek odpowiedzialnych. To jest spektrum 20 firm, od których należy się uczyć i przejmować modele zarządzania. Niestety, tych firm jest jednak wciąż za mało, ale wierzę, że ta sytuacja będzie się zmieniać.
Źródło: Gazeta Finansowa/Dodatek CSR