Śnięte ryby zaobserwowano m.in. w okolicach Oławy i Wrocławia. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton. Podczas konferencji na temat zanieczyszczenia Odry, zastępca Głównego Inspektora Ochrony Środowiska oraz prezes Wód Polskich poinformowali o działaniach w tej sprawie. Wskazali na podwyższone parametry badanej wody i zapewnili, że trwa poszukiwanie sprawców.
Według inspektorów, zanieczyszczenie wody oraz śnięte ryby w Odrze występowały od jazu Lipki, co wskazuje, że źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach Odry (przed granicą województwa dolnośląskiego). Zwiększona liczba śniętych ryb wystąpiła na kanale Odry w Oławie. Obecność martwych ryb zgłoszono również na dalszych odcinkach Odry – np. Gajkowie, Kamieńcu Wrocławskim – podał WIOŚ.
Pierwsze badania wykazały wysoki poziom tlenu w wodzie odbiegający od typowych stężeń tlenu latem. “Możliwe, że do wody przedostała się substancja o właściwościach silnie utleniających, z której w wyniku reakcji zachodzących w wodzie uwalnia się tlen” – napisano w komunikacie. W kolejnych dniach, po opadach deszczu, nastąpił spadek nasycenia tlenem wód Odry w badanych punktach.
Sprawą masowego śnięcia ryb w Odrze z zawiadomienia WIOŚ we Wrocławiu zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu – ustaliła w czwartek PAP.
“W chwili obecnej trwa proces zbioru i wyławiania tych ryb. W dalszej kolejności w okolicach ujścia rzeki Warty, w okolicach Krosna Odrzańskiego zanotowano (…) tylko parę egzemplarzy śniętych ryb, co może sugerować fakt, że to zanieczyszczenie się już rozpuściło i nie stanowi takiego zagrożenia” – dodał Daca.
Daca zapewnił, że Wody Polskie na bieżąco współpracują z odpowiednimi służbami. Szef Wód Polskich podkreślił na konferencji, że to nie jest totalna zagłada Odry. “Nie ma odnotowanych zjawisk obumierania innych organizmów, czyli te parametry biologiczne nie są jeszcze takie krytyczne” – wyjaśnił Daca.
“Liczę, że odpowiednie służby, organy ścigania jak najszybciej znajdą i ukarzą przestępców, którzy Odrę nam zanieczyścili” – stwierdził Przemysław Daca.
“Sygnalizowaliśmy problem śniętych ryb w Odrze 31 lipca”
“Śnięte ryby w Odrze zaobserwowaliśmy 31 lipca podczas patrolu rzeki na odcinku Ratowice-Czernica” – powiedział PAP Sławomir Kitlas prezes oddziału wrocławskiego Ratownictwa Wodnego Rzeczypospolitej – organizacji, która jako jedna z pierwszych nagłośniła sprawę martwych ryb w okolicach Wrocławia.
„Opublikowaliśmy post na naszym profilu z tą informacją; później zaczęły się tam pojawiać informacje od mieszkańców o chorujących psach i to był już efekt skażenia wody w rzece” – dodał.
Według jego relacji informacje o śniętych rybach miała wcześniej Państwowa Straż Rybacka, zawiadomione też zostały inne służby.
Kitlas wskazuje, że na dolnośląskim odcinku Odry nadal zalegają śnięte ryby. „Są w zakolach rzeki oraz w zbiornikach Bajkał czy Czernica” – mówił.
Ratownictwo Wodne Rzeczypospolitej to organizacja zrzeszająca ratowników wodnych. Prowadzi m.in. patrole społeczne na akwenach wodnych. „Patrole prowadzone są kilka razy w miesiącu, w zależności od czasu wolnego naszych ratowników” – powiedział Kitlas. Wrocławski oddział organizacji dysponuje dwoma łodziami motorowymi, a patrole prowadzone są w dwuosobowych zespołach. Bazy, z których są prowadzone patrole znajdują się na wrocławskich Osobowicach i w okolicach podwrocławskiej Czernicy. Organizacja współpracuje m.in. z WOPR-em.
Władze Brandenburgii zaniepokojone
Miasto Frankfurt nad Odrą oraz powiaty Maerkisch-Oderland i Uckermark zaleciły, by unikać kontaktu z wodą z Odry oraz nie jeść ryb z rzeki – podaje portal dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung. Ponadto zalecono, aby nie używać wody do pojenia bydła i nawadniania. Jak dotąd nie ma wiarygodnych informacji o przyczynach i stężeniu zanieczyszczeń na poszczególnych odcinkach rzeki – podało miasto Frankfurt nad Odrą. Władze badają tło sprawy – pisze “FAZ”
Źródło: PAP