Trwają protesty holenderskich rolników przeciwko rządowym planom redukcji emisji tlenku azotu. Policja użyła ostrej amunicji, w niektórych marketach brakuje żywności [KOMENTARZ]

Źródło: RadioGenova/Twitter

W Holandii tysiące przedsiębiorców rolnych protestuje przeciwko rządowym planom ograniczenia emisji tlenku azotu, który może spowodować spadek sprzedaży bydła o 30 proc. i likwidację wielu ferm. Protestujący blokują drogi i centra dystrybucyjne sieci handlowych. W wielu marketach półki zaświeciły pustkami. Policja użyła ostrej amunicji.

Holenderski rząd ogłosił 10 czerwca plan ograniczenia zrzutów azotu. W ramach zgodnej z założeniami unijnego Zielonego Ładu, chce do 2030 r. chce obniżyć emisje zanieczyszczeń, głównie tlenku azotu i amoniaku, o 50 proc. w skali kraju, zaś na terenach naturalnych i rolniczych aż o 70 procent. Ograniczenia mają objąć 131 obszarów kraju. Plan dopuszcza też przymusowe wywłaszczenia. Rząd premiera Marka Rutte uważa, że emisje tlenku azotu i amoniaku wytwarzanych przez zwierzęta gospodarskie muszą zostać zredukowane w pobliżu obszarów chronionych siedlisk dla zagrożonych roślin i dzikiej przyrody na terenie całej UE.

Plan rządu może doprowadzić do spadku sprzedaży zwierząt hodowlanych o 30 proc. i likwidacji wielu gospodarstw, toteż około 40 tys. rolników rozpoczęło protest. Protestujący przedsiębiorcy rolni zablokowali centra dystrybucyjne niektórych sieci handlowych, co doprowadziło do braku żywności, w tym pieczywa, warzyw, nabiału czy owoców, w części sklepów.

Źródło: RadioGenova/Twitter

Doszło też do blokowania dróg czy palenia – jako protestu wobec działań policji – pakietów słomy na drogach, wylewania gnojowicy, gwałtownych protestów pod domami decydentów i ataków na radiowozy policyjne.

Policja próbuje przerwać blokady. Aresztowano grupę rolników a w kierunku ciągnika kierowanego przez 16-latka oddano strzały z ostrej amunicji. Policjanci przy tym nie strzelali w opony, a w kierunku kabiny. 16-latka zatrzymano pod zarzutem próby staranowania policyjnego radiowozu. Pod aresztem doszło do protestu rolników, który jednak szybko się zakończył, gdyż prokurator nie podzielił oskarżeń policjantów i nakazał uwolnienie 16-latka. Minister sprawiedliwości zapowiedziała powołanie specjalnej komisji, która ma zbadać „incydent” z użyciem broni.

Protestujących dodatkowo rozsierdziły słowa premiera, że „nie dla wszystkich jest przyszłość”. Rolnicy zapowiadają blokady m.in. lotnisk, przejściowo został też zablokowany port w Harlingen.

[KOMENTARZ]

„Będzie taka walka o pokój, że kamień na kamieniu nie zostanie” – głosi dowcip jeszcze z radzieckich czasów. Jak wiadomo, idee tzw. sprawiedliwości społecznej realizowano wtedy w taki sposób, że zbudowano ustrój społecznej niesprawiedliwości.

Idee komunizmu były złe u samych podstaw, jednak w historii nie brakuje przykładów prawdziwie szczytnych idei, które zostały zniweczone przez złe metody ich realizacji. Uwaga ta dotyczy rządu premiera Rutte, który postanowił realizować ideę ochrony środowiska w tak niezrównoważony sposób, że po kraju tulipanów rozszedł się odór gnojowicy. Bo widmo utraty gospodarstwa – a nie jest łatwo je przebranżowić – musiał doprowadzić do masowych protestów. Jak widać, zabrakło czegoś więcej niż tylko ogłoszenie planu uderzenia w branżę, dzięki której Holandia jest jednym z wiodących eksporterów wołowiny – i nie tylko.

Jest jeszcze inny skutek działań rządu, a mianowicie nasilenie głosu negacjonistów klimatycznych i przeciwników Unii Europejskiej. A to już może oznaczać, że w kolejnych wyborach siły te dojdą dużo mocniej do głosu. Tak w Holandii, jak w innych krajach UE oraz w jej strukturach jej samej. Wtedy realizacja zielonej transformacji może stanąć pod znakiem zapytania.

W demokracji nie da się dobrze przeprowadzić zmian, w tym zielonej transformacji, bez dogłębnego dialogu i działań osłonowych. Ich brak, prędzej czy później, spowoduje wymianę rządzących elit.