Rozmowa z Jolantą Augustyniak dyrektorem Generalnym OSG Records Management
Co sądzi Pani o społecznej odpowiedzialności biznesu?
Zależy jak na to patrzeć. Idea aby przedsiębiorstwa działały rozważniej, z troska o pracowników, lokalną społeczność i środowisko jest piękna. Więcej, społeczna odpowiedzialność biznesu może być inspiracją lub siłą napędową rozwoju.
Co jest brzydkie?
Nic nie jest brzydkie, tylko łatwiej jest stworzyć ideę, a trudniej ją wdrożyć. Często też przedsiębiorstwa realizują działania, które tylko przypominają społeczną odpowiedzialność biznesu, kiedy w rzeczywistości chodzi o działania z zakresu marketingu społecznie zaangażowanego. Obecnie bardzo rozmyto to pojęcie. Według nowej prostszej definicji zawartej w „Odnowionej strategii UE na lata 2011 – 2014 dotyczącej społecznej odpowiedzialności biznesu” mowa jest już tylko o „odpowiedzialności przedsiębiorstw za wywierany przez nie wpływ na społeczeństwo”. Z założenia chodzi o to, że ten wpływ może być pozytywny lub negatywny, to daje szerokie pole do różnego typu interpretacji. Społeczna odpowiedzialność biznesu jest modna, więc niektóre przedsiębiorstwa chętnie podczepiają się pod ten szyld.
Jakie działania są prawdziwe?
Obecnie mówi się, że celem społecznej odpowiedzialności biznesu powinno być zmierzanie do zmaksymalizowania pozytywnych skutków dla samego przedsiębiorstwa i dla innych podmiotów, na które ma ono wpływ czyli do wytworzenia wspólnej wartości, przy jednoczesnym wykrywaniu i ograniczaniu skutków negatywnych. To bardzo liberalne podejście.
Czy dla przedsiębiorstwa nie powinien być najważniejszy tylko zysk?
Tak bym tego nie rozgraniczała. Oczywiście celem przedsiębiorstwa jest osiąganie zysku, choć już sam zysk może być przecież różnie pojmowany. Niekoniecznie musi być to wynik finansowy, może to być również zysk z satysfakcji pracowników, sympatii i życzliwości otoczenia zewnętrznego, działalność obojętna dla środowiska i.t.d. Jednak nie wszyscy inwestorzy doceniają tak pojmowany zysk. Może zresztą słowo korzyść było by lepsze. Poza tym warto zauważyć, że przedsiębiorstwa zajmujące się społeczną odpowiedzialnością biznesu działają w otoczeniu, które nie przykłada do tych wartości wagi. Ponieważ jednak społeczna odpowiedzialność biznesu jest kosztem, bo wiążą się z tym określone wydatki, chociaż uwaga i poświęcony czas, to zachodzi ryzyko, że przedsiębiorstwo pragnące wdrażać te idee osłabi swoją pozycję konkurencyjna, zwłaszcza w sytuacji, której funkcjonuje w społeczności dla której te idee są mało ważne. Dominującym kryterium ciągle jest cena, teraz w dobie kryzysu jeszcze bardziej.
Czyli przedsiębiorstwa, które decydują się na społeczną odpowiedzialność biznesu muszą być albo bardzo pewne swojej przewagi konkurencyjnej, albo ignorować istnienie konkurencji.
Społeczna odpowiedzialność biznesu jest pojęciem bardzo złożonym i dotyczy wielu aspektów. Na pierwszym poziomie będzie przede wszystkim przestrzeganie prawa. To warunek minimum, który już nie dla wszystkich konkurentów musi być oczywisty. Później pojawia się działalność etyczna. Dopiero potem realizacja konkretnych projektów z zakresu społecznej odpowiedzialności może możne wiązać się z kosztami.
Czy państwo mogłoby popierać prospołeczne działania przedsiębiorstw?
Oczywiście. W wielu krajach Unii Europejskiej tak już się dzieje. Są tworzone specjalne ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw, które będą chciały podejmować różnego rodzaju wysiłki związane ze społeczną odpowiedzialnością biznesu, podobnie jak to się dzieje w przypadku działań proekologicznych.
A jak to wygląda w Polsce?
W Polsce świadomość tego zagadnienia jest dużo niższajesteśmy zapóźnieni pod względem świadomościowym. Mniej przedsiębiorstw jest zainteresowanych społeczną odpowiedzialnością biznesu. To w przeważającej mierze domena międzynarodowych przedsiębiorstw albo wiodących polskich organizacji. Myślę, że w miarę jak idea społecznej odpowiedzialności biznesu będzie się rozpowszechniać pojawią się i rozwiązania prawne, które będą zachęcać do zainteresowania się tą tematyką przez większą liczbę przedsiębiorstw. W tym zakresie w Polsce zarówno przed przedsiębiorcami, ale i polityka jest jeszcze wiele do zrobienia. To dobrze, że stoją przed nami wyzwania.