Rozmawiamy z Agnieszką Romaszewską – Guzy, Dyrektorem Telewizji Biełsat, jedną z laureatek nagrody Najlepszego Menadżera Roku 2012, przyznawanej przez miesięcznik Home&Market. Patronem medialnym nagrody był m.in. RaportCSR.pl.
Wydaje się, że działalność z zakresu CSR jest z zasady wpisana w charakter i misję Telewizji Biełsat, jedynej niezależnej telewizji nadającej z Polski na teren Białorusi?
Oczywiście, nasza sytuacja jest dosyć wyjątkowa, bo nie jesteśmy firmą stricte komercyjną. Co prawda działamy na rynku, ale naszym celem z zasady nie jest osiąganie zysków, tylko propagowanie pewnych idei, dostarczanie niezależnych informacji, rzetelnej wiedzy o historii, budowanie relacji między Europą a Białorusią, kultywowanie kultury białoruskiej. Można powiedzieć, że społeczna odpowiedzialność znajduje się w sercu naszej misji.
Być może w przyszłości Telewizja Biełsat znajdzie się w wolnej, niepodległej Białorusi i zacznie funkcjonować na zasadach rynkowych. Wtedy jednak będzie niezwykle ważną sprawą, aby nie zapomniała o swoich korzeniach, o społecznej misji.
Moment, w którym Telewizja Biełsat będzie realizować misję lokując się w Mińsku, jest chyba trudny do przewidzenia?
No tak, rozwój naszej stacji jest uzależniony przede wszystkim od politycznej sytuacji na Białorusi, od tego, czy nastąpi tam jakakolwiek liberalizacja. W każdym razie nastawiliśmy się na długi marsz. Nie jesteśmy firmą liczącą na szybki efekt, nie tworzymy np. planów, że w przyszłym roku osiągniemy jakieś nadzwyczajne sukcesy.
Zauważam jednak, że często się nas postrzega przez pryzmat polityki, na zasadzie – wy tu działacie, a prezydent Łukaszenka ciągle rządzi. Takie podejście jest nieporozumieniem, bo prezydenta Łukaszenkę będą wybierać lub zdejmować ze stanowiska sami Białorusini. Naszą rolą jest doprowadzenie do świadomości Białorusinów idei służących demokratyzacji, wolności, tożsamości narodowej, solidarności społecznej.
Ważne, że mamy już solidną bazę, w której tkwi potencjał rozwoju. Mogę powiedzieć, że gdyby na Białorusi zaszły liberalne zmiany, to jesteśmy w stanie w ciągu trzech tygodni rozpocząć działalność w Mińsku.
Ma Pani ma wgląd w sytuację na Białorusi. Czy Pani zdaniem, białoruskie firmy prowadzą działalność w obszarze CSR? Czy pojęcie społecznej odpowiedzialności biznesu jest tam w ogóle znane?
Myślę, że pojęcie CSR jest mało znane. Białoruś jest jeszcze krajem bardzo postsocjalistycznym, nawet działalność charytatywną prowadzi się w bardzo niewielkim stopniu. I jeśli nawet któraś firma prowadzi działania CSR, to na takiej zasadzie jak molierowski pan Jourdain, który nie wiedział, że mówi prozą. Upowszechnianie CSR będzie zapewne się odbywać za pośrednictwem firm zachodnich, które mają inne standardy funkcjonowania niż firmy białoruskie.
Rozmawiał: Bogusław Mazur