Na świecie co druga tona stali wytwarzana jest ze złomu, a w Polsce prawie 2/3 produkcji żelaza pochodzi z recyklingu. Jednak ciągle nie wszystkie odpady żelazne, które mogą być przetwarzane podlegają procesom odzysku. Według Stena Recycling mogą w tym pomóc nowe technologie.
Recykling stali zapewnia oszczędność energii w porównaniu z produkcją z surowców pierwotnych. Według danych Izby Przemysłowo Handlowej Gospodarki Złomem, powtórne przetwarzanie pozwala na zmniejszenie jej zużycia o 74%. Korzyści jest jednak znacznie więcej. Recycling złomu żelaznego to zmniejszenie, nawet do 86%, emisji zanieczyszczeń do atmosfery, a także oszczędność innych surowców, jak koks, czy woda. W efekcie stal pochodząca z recyklingu jest też tańsza.
– Złom żelazny można przetwarzać nieskończoną ilość razy bez utraty jego właściwości. Niestety obecnie jest wiele odpadów stalowych, które z różnych względów nie mogą być skutecznie przetwarzane. Potencjał stali nie jest wtedy w pełni wykorzystywany. Traci na tym gospodarka, do której nie wraca surowiec, ale też środowisko – mówi Piotr Ślusarz Dyrektor ds. Sprzedaży Zewnętrznej i Produkcji w Stena Recycling
Puszki po konserwach, druty wzmacniające opony, czy żelazne pojemniki po farbach to najpopularniejsze odpady stalowe, których recykling jest bardzo kłopotliwy, a czasami wręcz niemożliwy. Te pierwsze pokrywane są powłoką cynową, którą niełatwo oddzielić od stali, co bardzo utrudnia proces przetopu. Druty wzmacniające opony często nawet po poddaniu ich procesowi oczyszczania zawierają pozostałości gumy, a dodatkowo są zbyt drobne, przez co ulegają utlenieniu podczas przetwarzania w piecach hutniczych. Z kolei puszki z pozostałością farb i olejów, są odpadami niebezpiecznymi i muszą podlegać ściśle określonym procedurom.
Frakcje złomu stalowego, które trudno jest dziś przetworzyć lub w procesie przetopu tracą na tyle dużo wartości, że nie są chętnie kupowane przez huty, to dziś duże wyzwanie. Czy w takim razie surowce zawarte w tych odpadach nie zostaną wykorzystane? Niekoniecznie. Rozwiązaniem może być rozwój technologii recyklingu. Jeszcze do niedawna nie można było odzyskać standardowymi metodami cennych metali zawartych w pyłach szlifierskich i ściernych. W przeszłości były one składowane, a zawarte w nich żelazo marnowane.
– Od kilku lat działamy zgodnie z ideą „Zero odpadów na składowiska”. Dzięki niej szukamy kompleksowych rozwiązań, które odciążą przedsiębiorców. Doświadczenie i ścisła współpraca z Klientami i Partnerami umożliwiła nam opracowanie rozwiązania, które sprawia, że obecnie 75% pyłów szlifierskich i ściernych w naszych oddziałach w Szwecji poddajemy recyklingowi. Pozwoliło to na znaczne obniżenie kosztów zagospodarowania odpadów u Klienta – dodaje Piotr Ślusarz.
Podobnie było z recyklingiem zezłomowanych samochodów. Jeszcze parę lat temu w procesie odzysku powstawało wiele odpadów, których nie przetwarzano. A dziś można odzyskać nawet 95% surowców wykorzystywanych w samochodach. Jest to możliwe dzięki zaawansowanym technologicznie procesom recyklingu. Są one realizowane w dwóch oddziałach w Szwecji: Stena Nordic Recycling Center w Halmstad oraz Stena Recycling w Grenå.
Technologia rozwiązuje wiele problemów, które jeszcze do niedawna wydawały się barierami nie do przejścia. Jednak dziś trudno powiedzieć, ile potrzeba czasu na opracowanie skutecznych metod recyklingu wszystkich odpadów żelaznych, bez względu na stopień ich zanieczyszczenia, czy skład chemiczny. To wyzwanie, w które muszą się włączyć wszyscy uczestnicy rynku metali żelaznych, zarówno przedsiębiorcy, jak też ośrodki naukowe czy administracja. Równie ważni są też konsumenci, którzy coraz bardziej cenią zrównoważoną produkcję i dzięki swoim wyborom mogą wpływać na rynek i kierunki jego rozwoju.