Internetowy detoks na urlopie

Polacy obecnie spędzają w sieci przeciętnie 12 godzin w ciągu tygodnia. Według CBOS już w 2012 roku 100 tys. Polaków było uzależnionych od sieci. To oczywiście przypadki skrajne, jednak wielu z nas korzysta z internetu od kilku do kilkudziesięciu razy dziennie, uwzględniając sytuacje zawodowe i prywatne. Na sieć jesteśmy dziś skazani, ale czy potrafimy się od niej odłączyć? Urlop to znakomita okazja do tego, by zafundować sobie internetowy detoks. Pracuj.pl przestawia ścieżkę czterech kroków do udanego detoksu od sieci.

  1. WYKORZYSTAJMY SIEĆ DO TEGO, BY MÓC SIĘ OD NIEJ ODŁĄCZYĆ

Zanim wyłączymy się z sieci, najpierw musimy odpowiednio przygotować się do urlopu, aby w jego trakcie uniknąć nerwowych telefonów i maili od współpracowników, klientów czy kontrahentów.

Przygotowania najlepiej zacząć od standardowych działań:

  • Stwórzmy listę zadań z podziałem na: pilne, mniej pilne i bieżące
  • Najpilniejsze zadania postarajmy się zakończyć przed urlopem
  • Wyraźnie ustalmy osobę, która przejmie od nas bieżące zadania oraz będzie reagować na nagłe sytuacje
  • I pamiętajmy o włączeniu autorespondera!

Jeśli planujemy dłuższy urlop możemy na co dzień włączać współpracowników w projekty, dzielić się pomysłami, gromadzić w jednym miejscu niezbędne pliki, do których mają dostęp także inne osoby. Takie otwarte podejście do komunikacji projektowej i zespołowej bardzo wspiera technologia. Korzystając z platform komunikacji wewnętrznej, pracownicy mogą dyskutować i współpracować w jednej wirtualnej przestrzeni, dzieląc się informacjami, dokumentami, linkami. Nieobecność jednego pracownika nawet przez dłuższy czas nie grozi utratą wiedzy czy płynności projektu. Cały know-how jest zgromadzony w jednym miejscu i można wrócić do niego w dowolnym momencie. Takie rozwiązanie pozwoli nam na spokojne spędzenie zaplanowanego urlopu – radzi Anita Wojtaś – Jakubowska, dyrektor ds. marketingu w emplo.

  1. INTERNET JEST WSZĘDZIE – JAK WYJĄĆ WTYCZKĘ Z SIECI?

Gdy zaplanujemy urlop i dobrze się do niego przygotujemy – przychodzi czas na zasłużony odpoczynek. Jednak, co z dostępem do sieci na wakacjach? Według raportu HomeToGo, 65% obiektów w Europie oferuje możliwość podłączenia do internetu, z kolei w Polsce już ponad 80% z badanych miejsc. Jeśli nie wyobrażamy sobie życia bez dostępu do sieci i nie do końca chcemy rzucać się w ideę całkowitego detoksu, warto wypróbować metodę małych kroczków – stopniowe wprowadzanie ograniczeń i zmniejszanie dostępu do sieci. Dajmy sobie czas. Wprowadźmy proste zasady – i przestrzegajmy ich sami lub zaangażujmy w ten pomysł partnera czy rodzinę – jak, np.:

  • newsy, wiadomości, media społecznościowe – wygospodarujmy na to pół godziny dziennie,
  • telefon – nie trzymajmy go w dłoni na okrągło, zostawmy lepiej w domu / pokoju.

Co robić z pozostałym czasem? Delektujmy się urlopem – wolnym czasem, naszymi planami lub ich brakiem czy pięknymi widokami wokół.

  1. ZNAJDŹ ZDROWY ZAMIENNIK

Osoby aktywne zawodowo, żyjące na co dzień w szybkim tempie, mogą źle znosić czas urlopowy – nikt nie dzwoni, niczego nie wymaga, deadline’y nie gonią. Jesteśmy tylko my i nasze własne myśli. Nie każdy to lubi, dlatego dobrym pomysłem może być znalezienie zamiennika, który pozwoli przystosować się do nowej, wakacyjnej sytuacji i zintensyfikować działania. A jeśli zapracowanie zamienimy na sport, to skorzysta na tym zarówno nasze ciało, jak i umysł. Aktywności takie jak jazda na rowerze, piesze wycieczki, wspinaczka czy chociażby zabawa z dziećmi to dobry sposób na odpoczynek dla osób nie przepadających za bezczynnością. Co więcej, kiedy jak nie teraz, można wybrać się do wszystkich teatrów, knajpek oraz muzeów, do których wybieramy się od dawna?

Inny sposób to nauka nowych, inspirujących rzeczy, na które w codziennej pogoni zazwyczaj nie starcza czasu. Naszym marzeniem było nauczyć się gry w tenisa, podszkolić hiszpański lub poświęcić się nowej, angażującej pasji? Teraz jest na to idealny moment. Zarezerwujmy na powyższe działania godzinę lub dwie dziennie, a po krótkim czasie zobaczymy różnicę i z pewnością będziemy zadowoleni sami z siebie, że dobrze spożytkowaliśmy swój wolny czas.

  1. NAUCZMY SIĘ NUDZIĆ

W dzisiejszych czasach nuda to coś zakazanego, coś czego unikamy jak ognia i przed czym przestrzegają nas w co drugiej reklamie. Czy ma jednak swoje dobre strony?

– Psychologowie zalecają dzieciom porcję nudy na co dzień. Ma to pozwolić maluchom na lepsze poznanie siebie, na spotkanie się ze swymi emocjami, a co więcej – chwilowy odpoczynek od intensywnych zajęć, daje przestrzeń na inicjatywę i kreatywność. W dzisiejszych czasach jesteśmy tak mocno bombardowani licznymi bodźcami z otoczenia, że także nam dorosłym, przyda się odrobina nudy. Nudy rozumianej jednak pozytywnie! Czyli czasu, w którym łapiemy dystans do zalewających nas informacji ze świata, fundujemy sobie przerwę w uzależniającym, ciągłym wrzucaniu fotek i newsów na naszego „walla” w mediach społecznościowych. Pozwalamy sobie „zatrzymać się na chwilę” – być może po to, aby przypomnieć sobie o książkach, które zawsze chcieliśmy przeczytać, ale nigdy nie było na to czasu? Być może po to, aby w końcu przemyśleć sobie różne ważne i mniej ważne sprawy? Być może po to, by podelektować się chwilą, sprawdzić jak to jest nic nie robić, tylko obserwować? Dzięki takiemu ćwiczeniu, można odkryć ciekawe rzeczy na swój temat, a czasem – znaleźć nieoczekiwane inspiracje z zewnątrz. Urlop to też doskonały moment do rozważań nad naszą sytuacją zawodową – czy to, co robimy na co dzień daje nam satysfakcję? Kto wie, może z wakacji wrócimy z nowym pomysłem na siebie i motywacją do poszukiwania nowej pracy? – mówi Sabina Dąbrowska – Olbryś, ekspert Pracuj.pl.