25 kwietnia Międzynarodowym Dniem Świadomości Zagrożenia Hałasem

Zanieczyszczenie hałasem jest coraz większym problemem dla środowiska, w tym ludzi

Hałas to druga, po zanieczyszczeniu powietrza, przyczyna środowiskowa problemów zdrowotnych Europejczyków.

W wielu miastach w Europie ponad połowa mieszkańców narażona jest na hałas przekraczający wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Ta zaleca, aby hałas w ciągu dnia nie przewyższał 55 dB. Tymczasem, nawet głośne rozmowy w restauracji generują ok. 70 dB. Z badań Europejskiej Agencji Środowiska wynika, że zanieczyszczenie hałasem odpowiada rocznie za 16,6 tys. przedwczesnych zgonów w krajach UE.

Międzynarodowy Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem obchodzony jest 25 kwietnia, a pierwsze obchody odbyły się w 1995 r. z inicjatywy Ligii Niedosłyszących. W Polsce dzień ten wpisany został do kalendarza jako święto w 2000 r. w celu propagowania wiedzy na temat powszechnej obecności hałasu w środowisku człowieka i jego szkodliwego wpływu na zdrowie oraz sposobów jego zmniejszania.

Hałas groźny dla zdrowia i życia

Zanieczyszczenie hałasem jest coraz większym problemem dla środowiska, w tym ludzi. Hałas zakłóca sen i utrudnia naukę w szkole, może też powodować lub nasilać wiele problemów zdrowotnych. W Europie największym źródłem hałasu w środowisku jest ruch drogowy. Według WHO hałas jest drugą, po smogu, najważniejszą przyczyną środowiskową złego stanu zdrowia Europejczyków. Z raportu Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) pt. „Hałas w Europie 2020” wynika, że odpowiada on rocznie za 16,6 tys. przedwczesnych zgonów w krajach UE.

– Raport zawiera też bardziej szczegółowe dane. Warto je przypomnieć – hałas może być przyczyną rozwoju 48 tys. nowych przypadków choroby niedokrwiennej serca. Powoduje też przewlekłą drażliwość (22 mln osób), poważne zakłócenia snu (6,5 mln osób), a jedynie z powodu hałasu emitowanego przez samoloty 12,5 tys. dzieci w wieku szkolnym ma problem z czytaniem – wymienia prof. Henryk Skarżyński, otorynolaryngolog, audiolog, foniatra, Dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu oraz Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach.

Hałas to ryzyko chorób: zawału, udaru czy nadciśnienia tętniczego

Natężenie dźwięku mierzone jest w jednostkach zwanych decybelami. Zakres percepcji hałasu wynosi od 0 do 140 decybeli; 0 jest dla nas niesłyszalna, a dźwięki o sile 140 decybeli prowadzą do utraty słuchu. Przy ok. 150 dB (np. hałas generowany przy starcie rakiety) następuje pęknięcie błony bębenkowej w uszach, z kolei przy 200 dB może dojść do uszkodzenia płuc.

Poziom 80 decybeli traktować jako próg alarmowy, oznaczający konieczność podjęcia kroków ograniczających dalsze narastanie hałasu, jednak granica bywa często przekraczana, szczególnie w większych miastach. Rozmowy w restauracji to już ok. 70 dB, dźwięk motocykla 90 dB, a muzyka w słuchawkach, którą słyszą również osoby dookoła nas, to aż 100 dB. Nieszkodliwy dla zdrowia jest poziom hałasu poniżej 35 dB. Dla przykładu szelest liści generuje natężenie dźwięku ok. 10 dB, szept – 30 dB, a normalna rozmowa około 50-60 dB.

– Długotrwałe narażenie na hałas powyżej 75 dB to wyższe ryzyko rozwoju nadciśnienia tętniczego, wrzodów żołądka, cukrzycy, to także większe ryzyko zawału czy udaru. Wzrasta wówczas stężenie wydzielanej adrenaliny – tłumaczy prof. Henryk Skarżyński. Dodaje, że zagrożenie hałasem nie jest związane jedynie z decybelami. Mamy też tzw. smog akustyczny, czyli dźwięki o mniejszym natężeniu, ale występujące długotrwale, o zbyt wysokich lub niskich częstotliwościach, które także mogą wpływać negatywnie na psychikę oraz problemy zdrowotne, w tym stopniowo pogarszać słuch.

Zgodnie z polskim prawem najwyższe dopuszczalne natężenie hałasu odniesione do 8-godzinnego dobowego wymiaru czasu pracy wynosi 85 dB. Praca w ciągłym hałasie w granicach 95-100 dB nie może trwać dziennie dłużej niż 40-100 minut, zaś praca w hałasie do 110 dB nie dłużej niż 10 minut dziennie.

Prof. Henryk Skarżyński: musimy osiągnąć równowagę między światem ciszy, a światem dźwięków

Prof. Henryk Skarżyński, tłumacząc, w jaki sposób można dbać o swój słuch, podkreślił, że powinniśmy szanować ciszę. – Cisza daje możliwość odpoczynku komórkom zmysłowym w obrębie ucha wewnętrznego, ale także układowi krążenia, nerwowemu oddechowemu czy pokarmowemu – mówi i dodaje – Jednak jak w każdym aspekcie życia, tak i tutaj powinniśmy znaleźć równowagę. Rodzice nastoletnich pacjentów często pytają mnie, czy ich dzieci mogą słuchać muzyki i jak długo. Niektórzy myślą, że powiem – nie wolno! Tak nie jest. Muzyka jest nam potrzebna do życia jak słońce. Trzeba tylko korzystać z tego przywileju i daru jej odbioru rozsądnie.

A jakie działania możemy podjąć, aby zminimalizować ryzyko negatywnego wpływu hałasu na nasze zdrowie? Warto unikać hałaśliwych miejsc lub ograniczać czas przebywania w nich, w razie potrzeby zakładać nauszniki chroniące przed hałasem lub używać zatyczek do uszu, w miarę możliwości zmniejszać głośność sprzętów czy urządzeń, przyzwyczajać się do dźwięków o mniejszym natężeniu. Należy też badać słuch.

Podstawowe badania słuchu nie są skomplikowane, a wcześnie wykryte wady i zastosowanie odpowiedniego leczenia pozwala uzyskać trwałe efekty w 92 proc. przypadków oraz blisko czterokrotnie obniżyć koszty późniejszego leczenia – podsumowuje prof. Henryk Skarżyński.

Przeczytaj też: https://raportcsr.pl/prof-henryk-skarzynski-herkules-polskiej-i-swiatowej-medycyny/