VAT-em w polskie nektary

Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”

Informacja, że Ministerstwo Finansów postanowiło uporządkować chaos panujący w stawkach VAT, jest bardzo dobra. Siatka stawek tego podatku jest irracjonalna i założę się, że sami urzędnicy nie pamiętają, dlaczego np. pączki, w zależności od terminu przydatności do spożycia i sposobu produkcji, objęte są trzema różnymi stawkami. Mniej cieszy to, o czym alarmują przedsiębiorcy i dziennikarze. Mianowicie przy okazji chwalebnych porządków resort finansów usiłuje podwyższyć tu i ówdzie podatki. Ze szkodą dla producentów i konsumentów – ubolewa Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”.

Pierwszy sygnał, że zapowiadane porządki oznaczają próbę podwyżek podatków tylnymi drzwiami, otrzymaliśmy w listopadzie. Media nagłośniły plan podwyższenia z 8% na 23% stawki VAT na leki weterynaryjne. Zawrzało, prezydent dał do zrozumienia, że takiego pomysłu nie zaakceptuje i Ministerstwo Finansów oficjalnie wycofało się z kontrowersyjnej koncepcji. Aliści okazuje się, że porządkowanie przez podwyżki na tym się nie skończyło.

W ubiegłym tygodniu Krajowa Unia Producentów Soków na konferencji prasowej podała, że w projekcie Ministerstwa Finansów założono podwyżkę stawki VAT na nektary i napoje zawierające co najmniej 20% soku z 5% na 23%. Podwyżka kolosalna, niemal pięciokrotna. Niższą stawką byłyby objęte tylko 100-procentowe soki. Trzeba wiedzieć, że nektar nie oznacza napoju ze śladową ilością soku i pokaźną ilością substancji konserwujących, barwników itp. Wręcz przeciwnie. Zgodnie z unijną terminologią nektarem jest napój, w którym znajduje się np. 95% soku i inne naturalne substancje. A z wielu popularnych owoców czystego soku nie da się spożywać. Na przykład z czarnej porzeczki lub aronii – będzie po prostu kwaśny.

Trudno znaleźć racjonalne uzasadnienie dla forsowanej zmiany. Na pewno nie jest nim troska o zdrowie Polaków. Przecież po podwyżce VAT na nektary bez sztucznych dodatków nie przerzucą się oni na droższe soki. Sięgną za to po gazowane napoje, w których naturalnych substancji jest jak na lekarstwo. Zmiana będzie oznaczać olbrzymie kłopoty dla polskich producentów, rolników i sadowników. Krajowa Unia Producentów Soków obawia się, że zapotrzebowanie na niektóre owoce może spaść aż o 75%. Chodzi o jabłka, czarną porzeczkę, aronię (90% światowej produkcji tego owocu przypada na Polskę!), wiśnie. Spadnie także zapotrzebowanie na marchew, popularny składnik nektarów.

Czy urzędnicy z ulicy Świętokrzyskiej przypuszczali, że w gąszczu zmian ta zmiana przejdzie niezauważona? Jeśli tak, to było to naiwne myślenie. Na razie Ministerstwo Finansów do końca roku zbiera opinie w ramach konsultacji społecznych. Co dalej? Przyszły rok zapowiada się niezwykle gorąco – będzie to rok dwóch ważnych wyborów. Niezadowolenie hodowców owoców i warzyw oraz producentów na pewno zostanie wykorzystane przez polityków. Szykuje się kolejna awantura, której można jeszcze uniknąć. Skoro w przypadku planów trzykrotnego zwiększenia stawki VAT na leki weterynaryjne można było przemyśleć sprawę i wycofać się z tarczą, to i w tym przypadku można naprawić swój błąd. Zyski dla budżetu, na papierze, może i będą, bowiem wedle wyliczeń wyższa stawka to ponad 400 mln zł więcej obciążeń podatkowych. Tylko kto sprawi, że wyliczenia przełożą się na realne wpływy, skoro spadnie sprzedaż, a wiele firm i wielu rolników może pójść z torbami?

Święta to czas, gdy życzenia łatwiej się spełniają. Życzę więc wszystkim, byśmy w Nowym Roku mieli jak najmniej okazji do narzekania na nowe podatki. A poza tym wszystkim Państwu, współpracownikom i przyjaciołom Fundacji „Teraz Polska”, naszym Laureatom (także tym przyszłym) życzę zdrowych, spokojnych, pełnych radości świąt Bożego Narodzenia. Niech będą wyjątkowe!

Źródło: https://krzysztofprzybyl.natemat.pl/258775,vat-em-w-polskie-nektary