Na specjalnym posiedzeniu senacka Komisja Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą zajmie się kwestią przyszłości TVP Polonia. Senatorowie wysłuchają informacji zarządu Telewizji Polskiej na temat zapowiedzi zaprzestania nadawania tego programu przez satelitę Astra, co – jak podkreślają przedstawiciele Astry – może znacząco ograniczyć dostępność TVP Polonia dla mieszkających za granicą Polaków. Prezes Astry obawia się, że warunki przetargu nie pozwolą jej w nim wystartować.
– Według danych MSZ-u w Europie żyje mniej więcej 6 mln Polaków i oni wszyscy technicznie mają dostęp do TVP Polonii poprzez satelitę Astra. Jeżeli rzeczywiście 1 stycznia sygnał TVP Polonii zniknie z satelitów Astra i pojawi się na innym satelicie, w innej formie, na innej pozycji, to nie wchodząc w detale techniczne, będzie to oznaczało, że wszyscy, którzy w tej chwili oglądają TVP Polonia, 1 stycznia obudzą się i będą mieli czarny ekran – przestrzega w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marcin Ornass-Kubacki, prezes zarządu Astra CEE.
TVP nadaje przez Astrę od 2005 r. Pozycja 19,2E, na której transponder umożliwiający nadawanie wynajmuje polska telewizja, jest najpopularniejsza w Europie. Sygnał z tej pozycji dociera do 114 mln gospodarstw na kontynencie. Korzystają z niej niemal wszystkie stacje europejskich telewizji publicznych (np. w Niemczech, Francji czy Austrii). Zasięg pozostałych operatorów obejmuje 48 proc. gospodarstw. Rzecznik TVP w komentarzach dla mediów odpierał zarzuty Astry, twierdząc, że zasięg się nie zmieni.
– Powiedziano nam, że w sytuacji braku sygnału można sobie przekręcić albo założyć nową antenę – mówi Marcin Ornass-Kubacki. – Niestety, jest to niemożliwe, ponieważ w zbiorczych budynkach na Zachodzie, czy to jest Paryż, Berlin, Kolonia, Zurych, nie ma możliwości założenia małej indywidualnej anteny na fasadzie budynku po to, żeby odbierać jeden kanał. Po prostu tam wszędzie jest Astra.
Jak podkreśla Ornass-Kubacki, Astra chciałaby uczestniczyć w przetargu TVP, jednak ze względów formalnych może być to niemożliwe.
– Niestety, okazało się, że przetarg jest tak sformułowany, że nie możemy złożyć oferty i być w nim stroną. Pytano, na czym polega problem. Problem polega na tym, że w przetargu expressis verbis jest wpisana nazwa firmy, która jako jedyna może uczestniczyć w tym przetargu. Czyli to mniej więcej tak, jakby ktoś zamawiał samochód i mówił, że ma być czterodrzwiowy, komfortowy, niedrogi i niedużo palić, a przy okazji nazywać się na przykład Volvo. My nie uważamy, żeby to był przetarg otwarty, gdzie każdy ma mieć równe szanse. W związku z tym obawiamy się, że nie możemy złożyć oferty na nadawanie satelitarne kanału TVP Polonia – mówi prezes Astra CEE.
W tej sytuacji firma duże nadzieje wiąże ze wsparciem senatorów z Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.
– Cieszymy się, że Senat pochylił się nad tym problemem, dlatego że wydaje się to dosyć istotne dla polskiej racji stanu. TVP Polonia odbierana satelitarnie poprzez Astrę jest jedną z nielicznych możliwości dostępu Polaków do polskiej kultury, polityki i wiedzy na temat tego, co dzieje się w kraju. To będzie neutralna platforma, gdzie będziemy mogli zaprezentować stan faktyczny, a nie tylko rozmawiać za pomocą gazet – podkreśla Marcin Ornass-Kubacki.
Źródło: Newseria Biznes