Warto zaprzyjaźnić się ze słowami inkluzja i różnorodność

Damian Kuraś, Dyrektor Instytutu ESG

Idę o zakład, że wiele osób nie zna znaczenia słowa inkluzja. Myślę, że to bardzo dobre pytanie do programu Milionerzy i to o wysoką stawkę. Ciekawe czy koła ratunkowe – telefon do przyjaciela albo publiczność – pomogłyby uczestnikowi?

A to jedno z najważniejszych słów, które powinni odmieniać przez wszystkie przypadki szefowie firm i organizacji. Inkluzja to włączanie do zespołu ludzi – niezależnie od ich płci, przekonań, orientacji, rasy, narodowości, stopnia sprawności. Tylko otwarcie na inność może zbudować naszą przewagę na rynku.

Najlepiej w połączeniu z drugim słowem – różnorodnością. Odmienne perspektywy i doświadczenia przyczyniają się do podejmowania lepszych decyzji przez firmy i instytucje

– Różnorodność jest fundamentalną wartością współczesnego społeczeństwa. Polityka równego traktowania i zarządzanie różnorodnością przynosi wymierne korzyści i wpływa na rozwój oraz innowacyjność organizacji – to pierwsze słowa Karty Różnorodności, dokumentu, który funkcjonuje od prawie 10 lat. Ma zapobiegać przeciwdziała dyskryminacji w miejscu pracy. Inicjatorem karty było Forum Odpowiedzialnego Biznesu – laureat ostatniej edycji Raportu CSR – najstarszego w Polsce magazynu poświęconego społecznej odpowiedzialności biznesu.

Warto wymienić firmy, które jako pierwsze zaangażowały się w projekt promowania różnorodności w Polsce – to Aviva, British American Tobacco Polska, Danone, Deloitte Polska, Grupa Orbis, Grupa Żywiec, Kompania Piwowarska, L’Oreal Polska, Orange Polska, Provident Polska, PwC, Totalizator Sportowy, Unilever oraz Nutricia. Dziś pod polską Kartą Różnorodności widnieje 225 podpisów firm i instytucji. Jeżeli brakuje tam Waszego podpisu – najwyższy czas to naprawić.

Zdecydowanym wyzwaniem jest zachęcenie i wsparcie w zarządzaniu różnorodnością małych i średnich pracodawców. Tu potrzebna jest edukacja właścicieli firm – uświadamianie im, że różnorodność nie jest wymysłem dużych międzynarodowych korporacji, ale powinna być wprowadzana nawet w małych kilku i kilkunastoosobowych zespołach.

Znaczenie słów inkluzja i różnorodność doskonale rozumie także drugi laureat ostatniego Raportu CSR – producent słodyczy Grupa Ferrero, nagrodzona za promowanie równości w miejscu pracy. Ferrero główny nacisk kładzie na cztery płaszczyzny: płeć, wiek, narodowość oraz kulturę pracy. Czy wiecie, że polska rada programu różnorodności składa się z ambasadorki oraz przedstawicieli czterech narodowości i trzech pokoleń? Zachęcam do naśladowania Ferrero. To się opłaca – firmy wyróżniające się dużą różnorodnością pod względem płci mają o 25 proc. większe szanse na osiągnięcie lepszych wyników finansowych niż ich konkurenci. Jak informuje Boston Consulting Group  – firmy, które mają bardziej zróżnicowane zespoły osiągają o 19 proc. wyższe przychody dzięki innowacjom. Według szacunków Banku Światowego likwidacja nierówności na rynku pracy może zaowocować wzrostem zamożności o 14 proc. w skali świata. Mam nadzieję, że przekonałem nieprzekonanych. Apeluję do przedsiębiorców – stawiajcie na różnorodność!

Damian Kuraś, dyrektor Instytutu ESG, wiceprezes Fundacji im. XBW Ignacego Krasickiego