W branży farmaceutycznej niezwykle istotna jest wiedza, doświadczenie, znajomość przepisów i procedur. – Dlatego to pracownik pozostaje w centrum naszej uwagi. Ważne jest dla nas, i dla naszych pracowników, stabilne zatrudnienie, bo to buduje długotrwałe relacje – przekonuje w wywiadzie Aleksandra Kowal, pełnomocnik ds. CSR, Hasco-Lek S.A.
Które z benefitów pracowniczych są szczególnie ważne dla firmy farmaceutycznej?
Postanowiliśmy, że zadamy to pytanie naszym pracownikom. Hasco-Lek zatrudnia blisko tysiąc osób, a cała Grupa Hasco, to około 1500 pracowników. Mamy na naszym pokładzie przedstawicieli czterech pokoleń pracujących w różnych spółkach grupy, dlatego wybór benefitów, który odpowiadałby wszystkim, jest bardzo trudny.
Żeby najlepiej dostosować świadczenia pozapłacowe, postanowiliśmy zapytać naszych pracowników o to, które ze świadczeń są przez nich najbardziej pożądane. Wyniki badania nie zaskoczyły nas, a tylko potwierdziły przypuszczenia, że potrzebujemy różnorodnej oferty. Benefity, które już działają w naszej firmie to opieka medyczna, a także system kafeterii, który umożliwia pracownikom wybór tych świadczeń, na których najbardziej im zależy. Stawiamy też na integrację, czyli wydarzenia i pikniki firmowe oraz wigilie pracownicze. To wszystko sprawia, że relacje między pracownikami są bardzo dobre.
Czy fakt, że Hasco-Lek jest firmą rodzinną pozytywnie wpływa na atmosferę?
W moim odczuciu jak najbardziej. Gdy zaczynałam pracę w Hasco-Lek, to, co pozytywnie mnie zaskoczyło, to poczucie ogromnej odpowiedzialności właścicieli i zarządu za pracowników i ich rodziny.
Wszystkie zmiany organizacyjne w firmie są przeprowadzane w taki sposób, aby nie ucierpieli na tym ani pracownicy, ani tym bardziej ich rodziny. Poczucie tej odpowiedzialności w codziennym zarządzaniu firmą jest u nas odczuwalne na każdym kroku. Wiem też, że pracownicy to cenią i m.in. dlatego są z nami tak długo.
Grupa Hasco-Lek wkracza w Przemysł 4.0. Jak firma dba o rozwój kompetencji pod tym kątem i współpracę ze światem szkolnictwa wyższego?
Grupa współpracuje z największymi uczelniami wyższymi na Dolnym Śląsku. Przede wszystkim jest to Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Od lat założyciel i właściciel firmy współtworzy z władzami uczelni Zakład Farmacji Przemysłowej. Praktycy z naszej firmy przygotowują w ten sposób studentów do pracy w przemyśle farmaceutycznym.
Prowadzimy też program stypendialny dla studentów Wydziału Chemii na Uniwersytecie Wrocławskim, tak, aby motywować ich do prac badawczych a także, aby ich prace badawcze mogły być realizowane w naszej firmie. Wiemy jak ważna jest współpraca między światem nauki i biznesu, bez której zbudowanie przewagi konkurencyjnej na rynku jest dziś praktycznie niemożliwe.
Jak dużo jest do zrobienia w kwestii upowszechniania przez pracodawców dobrych praktyk?
Dobrze, że coraz więcej się o tym mówi. Dobrze też, że pojawiają się przepisy, które uświadamiają pracodawcom to, jak ważna jest kwestia zarządzania pracownikami z troską o ich dobrostan. Mam tu na myśli dyrektywę work-life balance, ale też obowiązek raportowania, który z czasem będzie obejmował coraz więcej firm w Polsce.
Jak dużym wyzwaniem jest obowiązek raportowania niefinansowego? I jakie znaczenie ma tu wielkość firmy?
Hasco-Lek jest jedną z największych firm na rynku farmaceutycznym w Polsce. Jako część Grupy Hasco mamy wsparcie całego grona specjalistów i ekspertów. Obowiązkiem raportowania zostaniemy objęci w 2026 roku, co oznacza, że będziemy raportować rok 2025.
Mając świadomość tego, jak dużo pracy nas czeka, zdecydowaliśmy się zacząć już teraz. Powołaliśmy nawet zespół ekspertów, który będzie odpowiedzialny za to, żeby przygotować nas do tego obowiązku.
Trzeba jednak pamiętać o mniejszych firmach, w których zasoby czasowe i ludzkie są dużo mniejsze. To będzie duże obciążenie dla takich przedsiębiorców.
Wywiad przeprowadził Bogusław Mazur.