Prezentujemy wpis Tomasza Wróblewskiego, prezesa Warsaw Enterprise Institute, który zamieścił na portalu społecznościowym X. Uwzględniamy, że opinie o roli ESG w światowej gospodarce są różnorodne. Jako obiektywna redakcja dbająca o przedstawianie całej palety poglądów, będziemy starali się pokazywać różne głosy dotyczące rangi ESG. Poniżej opinia Tomasza Wróblewskiego.
Od sławnej wypowiedzi prezesa największego funduszu BlackRock o ESG minęły trzy lata. Larry Fink mówił wtedy, że BlackRock „koncentruje się na równości rasowej i sprawiedliwości społecznej w działaniach inwestycyjnych i zarządczych” oraz że „promuje bardziej sprawiedliwe i integracyjne środowiska pracy” co miało oznaczać „wyjście poza badanie własnej kultury”. Po tym inwestorzy wycofali z funduszy ESG 13 mld dolarów. Zaczęli zwracać się w kierunku konserwatywnych form inwestowania, a wyborcy w stronę konserwatywnych polityków anty-woke.
Teraz BlackRock dokonał zwrotu, szuka kontaktu z konserwatystami. Larry Fink powiedział „The Wall Street Journal” w październiku, że wycofał się z terminu ESG. Raz, że względu na fatalny PR a dwa, bo fundusz nie był w stanie wykazać, że politycznie poprawne inwestycje faktycznie przyniosły korzyści planecie a tym bardziej inwestorom.
Fundusz dalej inwestuje w projekty klimatyczne, ale nazywa to „Projekty Infrastrukturalne Wspierające Transformacje Klimatyczną”. BlackRock porzucił cele społeczne, nie naciska już na zmiany w zachowaniach korporacyjnych, na poprawną politycznie strategię, dywersyfikację rasową, płciową i gender. Wszystko, co w UE jest dziś prawem i obowiązkiem firm, Ameryka w pośpiechu porzuca. Ciekawy eksperyment, szybko okaże się, kto popełnił historyczny błąd.
Wypowiedź Tomasza Wróblewskiego o ESG, której udzielił podczas III Kongresu ESG – Liderzy Zrównoważonego Rozwoju – Europa: