ESG a wojna. Szwedzki SEB zmienia swe zasady i dopuszcza inwestowanie w przemysł obronny

Szwedzki bank komercyjny Skandinaviska Enskilda Banken AB (SEB) poinformował, że zmienia swoje zasady ESG i zezwoli sześciu z jego 100 funduszy inwestować od 1 kwietnia w firmy przemysłu obronnego. Szwedzki bank oznajmił, że ​​niektórzy z jego klientów chcą inwestować w producentów broni – informuje m.in. „The Wall Street Journal”. Decyzja banku wpisuje się w debatę o relacji między ESG a przemysłem zbrojeniowym.

Źródło: SEB

SEB jest wiodącą grupą bankową w Europie Północnej. Jako strategiczny partner finansowy doradza dużym firmom, klientom instytucjonalnym oraz inwestorom. Ma lokalne oddziały w 20 krajach. Jego oferta dla klientów prywatnych i sektora MŚP obejmuje Szwecję i kraje bałtyckie.

Zmiana stanowiska finansowego potentata jest podyktowana agresją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. „Zdaniem SEB Investment Management, inwestycje w przemysł obronny mają kluczowe znaczenie dla utrzymania i obrony demokracji, wolności, stabilności i praw człowieka” – oznajmiła firma w oświadczeniu dla FOX Business. Podkreśliła też, że: „Jednocześnie należy pamiętać, że wielu naszych klientów i posiadaczy jednostek nadal nie chce inwestować w przemysł obronny, dlatego w przyszłości wiele naszych funduszy będzie nadal wykluczać takie inwestycje”.

Decyzja SEB podgrzała publiczną dyskusję, czy inwestowanie w przemysł zbrojeniowy może być zgodne z zasadami ESG. Na przykład, jak informuje portal „yahoo! Finance”, Marc Andreessen, współzałożyciel amerykańskiego venture capital Andreessen Horowitz ocenił, że zastanawianie się nad etyką biznesu w kontekście prowadzenia wojny obronnej trąci hipokryzją.

Andreessen zamieścił na Twitterze zrzut ekranu z artykułu „Reutera”, który odwoływał się do opinii analityków z Citigroup. Bankowi analitycy stwierdzali, że obecnie społeczna odpowiedzialność wymaga inwestowania w akcje firm produkujących uzbrojenie. „Sądzimy, że ostatnie wydarzenia w Europie znacznie zwiększą prawdopodobieństwo włączenia obronności do taksonomii społecznej UE” – napisali analitycy.

„Plan: Fundusze ESG zainwestują w spółki obronne, aby wyprodukować broń potrzebną do prowadzenia wojen z wrogimi reżimami, od których kupujemy energię, bo fundusze ESG nie będą inwestować w spółki energetyczne” – napisał ironicznie Andreessen.

Źródło: Twitter

„Zasady ESG zostały przekręcone do szaleństwa” – zgodził się Elon Musk, dyrektor generalny Tesli i prawdopodobnie najbogatszy człowiek świata.

Fot. Konrad Ciężki/Pexels

„Jeśli nie masz bezpieczeństwa i stabilności, jeśli nie możesz bronić otwarcie wartości demokracji, nie możesz mieć żadnego rodzaju zrównoważonego rozwoju” – oznajmił z kolei Jan Pie, sekretarz generalny Europejskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmicznego i Obronnego.

Wedle „yahoo! Finance”, europejskie badania z 2018 r. przeprowadzone przez niezależny instytut badawczy SRI International, wykazały, że 63,6 proc. inwestorów z UE wykluczyło finansowanie „kontrowersyjnej broni”, a 45,7 proc. wykluczyło „wszelką broń” ze swoich portfeli, ponieważ inwestycje te były „coraz mniej zgodne” z etycznymi i zrównoważonymi celami.

Eksperci wskazują, że kwestia objęcia taksonomią przemysłu zbrojeniowego dotyczy też takich globalnych funduszy jak FlexShares STOXX Global ESG Impact Index Fund ( ESGG ), oceniającego spółki w oparciu o czynniki środowiskowe, społeczne i związane z zarządzaniem.

Wywołana przez rosyjską agresję debata o relacjach pomiędzy, kierującym się zasadami ESG, sektorem finansowym, a przemysłami: obronnym i energetycznym, nabrała globalnego charakteru. Jest też coraz bardziej widoczna w mediach oraz na portalach społecznościowych.

Źródło: Linkedin

Źródła: „The Wall Street Journal”, „yahoo! Finance”