PZU funduje sprzęt dla GOPR

Cztery samochody ratownicze, czyli górskie karetki i quada otrzymało od PZU Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Sprzęt pomoże ratownikom szybciej i skuteczniej nieść ratunek poszkodowanym.

– Stawiamy na bezpieczeństwo. Chcemy je zapewnić Polakom, którzy wypoczywają w górach, a także samym ratownikom, którzy z wielkim zaangażowaniem, a często i narażeniem życia niosą pomoc ofiarom nieszczęść. Zasługują na najlepszy sprzęt, dzięki któremu będą mogli ratować ludzi, ale i sami będą bezpieczni – mówi członek zarządu PZU Życie Dorota Macieja.

Jak przypomina, od początku współpracy PZU przekazał GOPR-owi już prawie 10 mln zł. – Finansujemy nie tylko zakup sprzętu, ale również szkolenia dla ratowników oraz liczne programy edukacyjne i prewencyjne dla turystów. Uczymy ich, jak bezpiecznie chodzić po górach i jak zachować się w razie lawiny. Zależy nam, żeby zapobiegać wypadkom, a nie czekać, aż do nich dojdzie – dodaje Dorota Macieja.

Karetki górskie GOPR, które dofinansowało PZU, to specjalnie dostosowane do potrzeb goprowców i wyposażone w profesjonalny sprzęt medyczny i ratunkowy samochody terenowe Toyota Hilux oraz Volkswagen Caravelle. Dzięki nim ratownicy mogą dotrzeć do poszkodowanych tam, gdzie zwykła karetka pogotowia nie jest w stanie dojechać.

– Auta są skonstruowane tak, że można w nich zamontować specjalistyczny sprzęt i przewozić poszkodowanych w pozycji leżącej, w ocieplanej kabinie z wygłuszeniem. Jednocześnie autem może jechać aż sześciu ratowników – wyjaśnia naczelnik GOPR Jerzy Siodłak.

Cztery takie samochody trafią do Beskidzkiej, Krynickiej, Bieszczadzkiej i Karkonoskiej Grupy GOPR. Ratownicy z Podhala otrzymają quad Yamaha Grizzly 700. Po zamontowaniu gąsienic będzie wykorzystywany również zimą. Jest wyposażony w przyczepkę i sanie do przewozu rannych w zależności od pory roku. Kolejny quad trafi do ratowników GOPR jeszcze jesienią.

Jerzy Siodłak podkreśla, że sprzęt ofiarowany przez PZU już nie raz pomagał w ratowaniu zdrowia i życia ludzi. Tak było w lutym tego roku w dolinie Kamienicy w Gorcach, gdy troje turystów zagubiło się podczas wichury i silnej śnieżycy. Na quadach ufundowanych przez PZU poszukiwały ich cztery zespołu ratownicze. Odnalazły w ostatniej chwili – gdy jedna osoba zasłabła już z wychłodzenia, a pozostałe nie miały siły dalej iść. – Ratownicy górscy wykonują swoje obowiązki w ekstremalnych warunkach. Dzięki wsparciu PZU mamy lepszy sprzęt i możemy działać skuteczniej – dodaje naczelnik GOPR.

To właśnie od PZU ratownicy dostali odzież specjalistyczną do pracy w trudnych warunkach pogodowych. Ubrania zaprojektowano z wykorzystaniem najnowszych technologii. Dzięki temu ratownicy mogą nieść pomoc bez względu na porę roku.

– Ratownicy górscy wykonują swoje obowiązki z największym poświęceniem, często w ekstremalnych warunkach. Dzięki wsparciu PZU mamy lepszy sprzęt, a także możemy prowadzić szkolenia ratowników. PZU jest jednym z najdłużej współpracujących z GOPR-em partnerem. Dziękujemy, że możemy na niego liczyć – mówi Witold Tomaka, Prezes GOPR.

PZU jest jednym z najdłużej współpracujących z GOPR-em partnerów. Wspiera ratowników już od 2005 roku. – Kierujemy się dewizą: „Możesz na nas polegać”. I pomagamy jak możemy. Każda osoba, do której dzięki sprzętowi od nas udało się szybciej dotrzeć z pomocą, jest dla nas powodem do dumy – podkreśla Dorota Macieja.

Źródło: PZU