Dziś, 3 czerwca około 13:30 czasu polskiego za pośrednictwem telefonu satelitarnego otrzymaliśmy od Marcina Gienieczko informacje o problemach. W pobliżu miejscowości Puerto Prado polski podróżnik oraz towarzyszący mu Gadiel zostali ostrzelani przez Indian ze szczepu Ashaninka. Później kazano im podpłynąć do brzegu. Na szczęście podróżnicy posiadają specjalne pozwolenie na przepłynięcie tym odcinkiem rzeki, podpisane przez wodza tego szczepu.
Po kolejnych kilometrach spływu canoe podróżnicy zostali dodatkowo skontrolowani przez wojsko, pod kątem przewożenia narkotyków.Rzeka Ene, to nie tylko zagrożenie ze strony ludzi. Także natura daje się we znaki. Są potężne wiry, które o mało co nie wciągnęły canoe Marcina Gienieczko. Jeżeli uda się pokonać kolejne bystrza na tej rzece to później powinno być już spokojniej. Teraz podróżnicy muszą być maksymalnie skoncentrowani.
Wyruszając z San Francisco Gienieczko powiedział, że “będzie to najhardziej niebezpieczny i stresujący miesiąc życia”. Praktyka pokazuje niestety, że miał rację. Na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo ze strony ludzi i rzeki, z perspektywy Polski często nie zdajemy sobie sprawy z powagi sytuacji. W tym regionie władza prawie nie istnieje…
Po dzisiejszych bardzo niebezpiecznych wydarzeniach z Indianami oraz brakiem możliwości przepłynięcia przez niebezpieczny, ze względu na potężne i niebezpieczne wiry, odcinek rzeki Ene za osadą Puerto Prado, Marcin Gienieczko zmuszony był podjąć decyzję o asekuracji swojego canoe przez większą łódź. Pozwoliło to przepłynąć ten trudny odcinek rzeki. Szczegółowe informacje są podane na „tracku”. Oczywiście Marcin z Gadielem płynęli na canoe, a łódź płynęła przed nimi ze względów bezpieczeństwa, bo przecież życie w tym przypadku jest najważniejsze…
Podróżnik Marcin Gienieczko dzięki wyprawie Energa Solo Amazon Expedition chce zebrać pieniądze dla dzieci z Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci. „Kochani wspierajcie dzieci, każdy z was może to zrobić. Nie lekceważcie ludzi w potrzebie, zwłaszcza dzieci. Wystarczy wpłacić 30-40 zł.” – zachęca podróżnik. Każdy zainteresowany może wpłacić pieniądze za każdy pokonany przez Gienieczkę 1 km. Więcej szczegółów na stronie: http://www.soloamazon.info/tracking/
Postępy Marcina Gienieczko krok po kroku będzie można śledzić w internecie, na podstawie zapisów GPS, relacji na blogu i na fanpage’u na Facebooku oraz cosobotnich transmisji w radiu Kolor i w programie TVN24 Wstajesz i Weekend.
Więcej o wyprawie Energa Solo Amazon Expedition na stronach:
www.gienieczko.pl
www.soloamazon.info
https://www.facebook.com/SoloAmazonExpedition
https://twitter.com/MGienieczko