Polscy arbitrzy obciążeni pracą, jak ci z Niemiec i Austrii

Liczba spraw rozpatrywanych przez polskie sądy polubowne jest porównywalna z liczbą sporów rozstrzyganych przez arbitrów w Niemczech oraz Austrii. W Polsce sądy arbitrażowe zyskują na popularności zwłaszcza wśród przedsiębiorców, bo są znacznie szybsze i w konsekwencji tańsze od „tradycyjnych” postępowań prowadzonych przez sądy powszechne.

– Udział w postępowaniach polubownych jest jedną z głównych zasad społecznej odpowiedzialności biznesu – wyjaśniała w jednym z komunikatów wydanych przez UOKiK wiceprezes Urzędu Dorota Karczewska. – Decyzja przedsiębiorcy o korzystaniu z metod pozasądowego rozstrzygania sporów może mieć duże znaczenie dla jego działalności handlowej. Stwarza szansę na rozwiązywanie problemów bez pogłębiania konfliktów z klientami. Pomaga także w budowaniu dobrego imienia firmy – dodała.

Zasada ta dotyczy nie tylko relacji przedsiębiorca–klient, ale też przedsiębiorca-przedsiębiorca. Dlatego alternatywne formy rozstrzygania sporów gospodarczych (np. arbitraż) są bardzo popularne w krajach zachodnich.

Przede wszystkim biznes

Polskie sądy powszechne są mocno obciążone pracą i strony nierzadko latami czekają na ostateczne rozstrzygnięcie. Do tego „tradycyjne” postępowania sądowe nie odpowiadają potrzebom biznesu. Efektem czego jest stały wzrost zainteresowania sądami polubownymi – aktualnie liczba spraw rozpatrywanych przez polskie sądy arbitrażowe utrzymuje się na podobnym poziomie, jak w Niemczech oraz Austrii.

Arbitraż jest bardzo korzystny zwłaszcza dla przedsiębiorców. Dlaczego? Bo rozprawy przed sądem polubownym są jednoinstancyjne i odbywają się w kameralnej atmosferze. „Arbitraż jest dyskretny, postępowanie poufne, gwarantuje też poszanowanie interesów obu stron i tajemnic handlowych” – wymieniła kolejne korzyści Agnieszka Durlik, dyrektor generalny Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie. To  najbardziej uznany i renomowany stały sąd polubowny w Polsce, którego popularność w tej części Europy wciąż rośnie.

Czas to pieniądz

Dodatkowo postępowanie przed sądem arbitrażowym trwa znacznie krócej, niż to prowadzone przez sądy powszechne. Dla przykładu we wspomnianym już SA przy KIG średni czas rozpatrywania sporów to 9 miesięcy, ale w ramach tzw. procedury przyspieszonej wyrok może zapaść już w ciągu 6 miesięcy. W postępowaniu arbitrażowym już po pierwszym posiedzeniu arbitrów strony mogą uzyskać informację co do zakładanego terminu wydania wyroku.

Tymczasem, wg danych Ministerstwa Sprawiedliwości dot. pracy polskich sądów powszechnych, średni czas oczekiwania na wyrok w sprawach gospodarczych – i to tylko w pierwszej instancji – wynosi 15 miesięcy. Do tego w ciągu ostatnich dwóch lat w polskich sądach powszechnych znacznie wydłużył się czas oczekiwania na pierwszą rozprawę, np. w Warszawie często czeka się na nią ponad rok, a apelacja rozpatrywana jest po prawie dwóch latach.

Wyrok równy wyrokowi sądu powszechnego

Podjęte przez arbitrów rozstrzygniecie ma taką samą wartość, jak wyrok sądu powszechnego. „Jest ono również uznawane przez ok. 150 państw. Alternatywne formy rozstrzygania sporów (ADR) gospodarczych są bowiem bardzo popularne w wielu krajach zachodnich” – wyjaśnia Durlik. Dzięki ratyfikowanej przez Polskę konwencji nowojorskiej o uznaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych, sąd arbitrażowy może też łatwo rozstrzygać spory z podmiotami zagranicznymi, a to z kolei może mieć duże znaczenie dla polskich przedsiębiorców.

Sąd arbitrażowy może rozstrzygać we wszystkich sporach o prawa majątkowe lub niemajątkowe, które mogą być przedmiotem ugody sądowej. By poddać sprawę pod rozstrzygnięcie arbitrów wystarczy, że tzw. zapis na sąd polubowny znajdzie się w umowie, na fakturze, w wymianie korespondencji czy w statucie spółki, fundacji, spółdzielni lub stowarzyszenia.