Niezależny publicysta w swoim komentarzu porusza problem poziomu wiedzy historycznej współczesnych Polaków i przybliża rocznicę zawarcia Unii polsko-litewskiej w Horodle.
Bogusław Mazur komentuje: “trzeba zrozumieć w jakich czasach zawarto unię horodelską. Dobrowolne łączenie się dwóch państw i postanowienia o demokracji szlacheckiej miały miejsce w trzy lata po bitwie pod Grunwaldem i na długo przed odkryciem Ameryki. To był świat rycerstwa, zamków, krwawych podbojów, twardych rządów europejskich władców i religijnych rzezi. Na tym tle unia horodelska była wydarzeniem jakby z innej planety. Takim, którym możemy się chwalić jako wyjątkowym sukcesem.
Ale jak się tu chwalić, gdy się o tym nie wie? Wiedzą i pamiętają historycy, potomkowie starych rodów, przy okazji też politycy. Przykładem są rocznicowe uroczystości w Zamościu, nad którymi honorowy patronat objął prezydent Bronisław Komorowski. W komitecie honorowym zasiedli m.in. przedstawiciele sejmu polskiego i litewskiego, a także rządu polskiego oraz znamienici naukowcy z Polski i Litwy. W międzynarodowej konferencji prelekcje wygłoszą uczeni z Polski, Litwy, Ukrainy, Białorusi, Rosji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Będzie też wystawa poświęcona unii horodelskiej. To nie tylko odpowiednia oprawa dla rocznicy. To również przypomnienie tradycji, o których pewni politycy z sąsiednich krajów woleliby zapomnieć” – dodaje autor.
Pełna treść komentarza: http://boguslaw.mazur.salon24.pl