W badaniu „Zaprojektuj biuro przyszłości” przeprowadzonym wśród użytkowników biur przez firmy Skanska i Colliers niemal połowa respondentów przyznała, że pracując zdalnie, ma problem z oddzieleniem pracy od życia prywatnego. – Praca zdalna to wyzwanie – potwierdza psycholożka z Uniwersytetu SWPS, Małgorzata Osowiecka.
Zdecydowana większość, bo prawie 70% respondentów badania „Zaprojektuj biuro przyszłości” przeprowadzonego wśród pracowników biurowych największych miast w Polsce twierdzi, że ma odpowiednie warunki do efektywnej pracy z domu. Laptop do pracy zdalnej ma niemal każdy, a 85% badanych zapewnia, że jakość ich domowego łącza internetowego jest odpowiednia. 58% uznaje, że ich domowe biurko nadaje się do kilkugodzinnej pracy, 56% ma takie samo zdanie na temat domowego krzesła biurowego.
Wykonywanie obowiązków służbowych z domu nie jest więc niczym nadzwyczajnym. Wymuszona pandemią izolacja społeczna przyzwyczaiła ludzi do braku bezpośredniego kontaktu z innymi, a w konsekwencji zdecydowanie je ograniczyła. Technologia tylko to wsparła. Z badania Skanska i Colliers wynika, że nie ma żadnego związku między częstotliwością korzystania z biura przez pracownika a cechami biura związanymi ze współpracą i kontaktem z innymi ludźmi.
– Aktualnie o wiele bardziej niż o potrzebę samotności w pracy (człowiek jest z natury społeczny, potrzebuje innych ludzi, by żyć szczęśliwie) chodzi o potrzebę decyzyjności, swobodę podejmowanych działań, wybór własnego rytmu pracy i odpoczynku – mówi psycholożka Małgorzata Osowiecka z Uniwersytetu SWPS.
Na częstotliwość bywania w biurze wpływa możliwość pracy w ciszy i spokoju, a więc bez zbędnych interakcji.
– Praca zdalna – jeśli jest realizowana w sprzyjających warunkach i przy dobrym dostępie do technologii – oferuje dowolność ubioru, ogranicza problemy komunikacyjne czy sprzyja samodzielnej organizacji rytmu zadań. To też oczywiście wyzwanie dla osób, które nie umieją oderwać się od spraw rodzinnych, nie mają zadowalających warunków do pracy w swoim mieszkaniu czy w pracy z domu nie widzą większego sensu, bo np. potrzebują bodźców o charakterze społecznym albo oceny i motywacji ze strony szefa – mówi psycholożka Małgorzata Osowiecka z Uniwersytetu SWPS.
To również wybrzmiało w odpowiedziach respondentów – znaczny odsetek (41%) badanych przyznaje, że ma problem z oddzieleniem pracy od życia prywatnego, gdy pracują z domu