Rozmawiamy z dr n. med. Hanna Czajka, ze Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie.
Na czym polega małopolski program szczepień HPV?
Program jest wielowariantowy. W najwęższym zakresie dotyczy szczepień przeciwko HPV u dziewczynek w wieku 14-18 w nieinterwencyjnych placówkach opiekuńczych. Natomiast patrząc szerzej podstawą programu jest edukacja. Żaden wariant programu nie może się odbyć bez edukacji, którą prowadzimy w szkołach, na zebraniach z rodzicami lub spotkaniach z dziećmi, na lekcjach biologii czy godzinach wychowawczych.
Drugi wariant to szczepienia w powiatach. Powiaty zgłaszają się do programu i następnie w drodze konkursu wyłaniane są podmioty medyczne, które realizują szczepienia – w połowie są one finansowane przez samorząd, a w połowie urząd marszałkowski województwa małopolskiego.
Całości także towarzyszy akcja edukacyjna w momencie przystąpienia do programu, a następnie przeprowadzamy szczepienia.
Wynika z tego, że edukacja jest bardzo ważna w całym przedsięwzięciu. Jaka jest świadomość i wiedza wśród rodziców i nastolatków na temat HPV i zagrożeń z nim związanych?
Świadomość jest rzeczywiście bardzo niska – zarówno wśród rodziców jak i dzieci. Problem jest z dostępem do informacji. W grupach wiekowych, w których możemy prowadzić działania profilaktyczne przeciw zakażeniom HPV, dzieci wraz z rodzicami rzadziej docierają na wizyty u pediatry, a jeżeli są chore to najczęściej nie ma czasu na rozmowę o profilaktyce.
Rodzice sami nie szukają wielu informacji na temat zapobiegania chorobom u nastolatków. Zainteresowanie rodziców tematyką szczepień spada z wiekiem dziecka. Mała pociecha częściej jest u pediatry, często w związku z kolejnym szczepieniem. Rodzicie dużo więcej wiedzą o szczepieniach w pierwszych latach życia niż w okresach późniejszych, to zaczyna umykać.
W codziennej praktyce, gdy rozmawiam z rodzicami nastolatków, zauważam, że często nie wiedzą o możliwości zaszczepienia potomstwa. Świadomi rodzice to najczęściej matki, które same miały problem z zakażeniem czy zmianami wymagającymi leczenia. Takie matki wiedzą o możliwości szczepienia, często same z niego korzystały w wieku późniejszym. To jest jednak znikomy odsetek.
I wzrost tej świadomości jest podstawą Państwa programu edukacyjnego…
Od tego trzeba zacząć. Program musi być szeroki. Gdyby mówiono o tym problemie więcej do rodziców i nastolatków, to przekaz trafiałaby do nich w odpowiednim momencie, tak by profilaktyka mogła zostać przeprowadzona przed ekspozycją na czynnik chorobowy.
Jakie są rezultaty prowadzonych przez państwa działań?
Kropla drąży skałę. Wydano prawie 700 dawek szczepionek w powiatach uczestniczących w programie, ale to dopiero skromny początek. Problemem jest niezgłaszanie się rodziców na spotkania edukacyjne, czyli nie mają oni szansy zdobyć informacji. Liczymy na pomoc mediów w uświadomieniu na temat problemów z HPV. Dla nas jedyną możliwością dotarcia jest szkoła, ale staramy się też pokazywać filmy w kinach i telewizji, a to wymaga stałej akcji informacyjnej, a nie doraźnych zrywów.
Prowadzenie akcji informacyjnej w szkole ma tę wadę, że musimy uzyskiwać zgodę kierownictwa danej placówki. W naszym programie mogą uczestniczyć wszystkie szkoły w Małopolsce, ale część z nich nie przyjęła naszego zaproszenia. Skuteczniejsze działania są zawsze prowadzone w powiatach, gdzie łatwiej jest o możliwość zorganizowania spotkania.
Nauczyciele otrzymują od nas informacje i narzędzia, które mogą przekazać swoim uczniom. Musimy pamiętać jednak, że mówimy o nastolatkach, o których zdrowiu decydują rodzice i to jest grupa, do której musimy mocniej apelować. Są miejsca gdzie odzew na organizowane przez nas spotkania jest doskonały i są miejsca, gdzie frekwencja jest mizerna.