Marcin Gienieczko wesprze Pomorskie Hospicjum Dla Dzieci

Postanowiłem, że mój projekt (solo Amazon) wesprze Pomorskie Hospicjum Dla Dzieci. Dzielny człowiek myśli o sobie na końcu. Może wy też wesprzecie Hospicjum dla dzieci 1%. Pomóżmy tym którzy potrzebują. Pokażmy, że światło jest w nas – mówi Marcin Gienieczko, podróżnik, który zamierza samotnie przepłynąć Amazonkę w canoe. 

Dobiegają końca negocjacje i ustalenia wysyłki mojego sprzętu do Ekwadoru. Wszystko to idzie w kontenerze. Zabiegi trwają od 15 października 2013 roku… Ekwador to specyficzny kraj. Zresztą cała Ameryka Południowa to biurokracja i utrudnianie życia podróżnikom. To nie Europa. Tam spedycja może trwać latami. Chyba, że ktoś postanowi, że trzeba znaleźć rozwiązanie i mimo rożnych zniechęceń osiągnąć cel. Teraz się nie dziwię dlaczego jacht Romana Paszke tyle czasu był przetrzymywany własnie w Ameryce Poludniowej – relacjonuje przygotowania do wyprawy Marcin Gienieczko.

Cała wyprawa nie doszłaby do skutku gdyby nie firma C. Hartwig Szczecin. Wbrew pozorom to mój najważniejszy partner na tym etapie. Dlaczego? Bo bez łódki nie przepłynę Amazonki – choć Wojciech Cejrowski radził mi żebym kupił na miejscu jakąś ,,dłubankę”. Skomentuję to cytatem:   ,,Oderwany od rzeczywistości” (-Merkel o Putnie ).  Olek Doba załamał się jak płynął 6 godzin w rezerwacie taką dłubanka. Chmieliński uśmiechał się, a innych pozostawię bez komentarza… – mówi Podróżnik. Dłubanką (rodzaj tamtejszego canoe) można przepłynąć na druga stronę Ukajali a nie 6300 km… Swoją drogą gratulacje dla Olka Doby ,ze pokonał po raz drugi Atlantyk- dodaje Gienieczko.

Rzeczywistość w urzędach celnych w Ekwadorze jest dla nas niepojęta. W tą sprawę jest zaangażowanych ponad 20 osób. Tak, proszę Państwa, tyle osób musi pracować aby wyciągnąć łódkę z Urzędu Celnego w Ekwadorze – pod warunkiem, że dopłynie. Dzięki firmie C. Hartwig Szczecin i zaangażowaniu się Pani Bożeny Marszałek z działu spedycji morskiej, dzięki Pani Hani Sobocie z działu marketingu i całemu zarządowi firmy, będę mógł odebrać tę łódkę w Quito. Bardzo mocno pomogła i pomaga Ambasador Ekwadoru w Polsce. Polacy w Ekwadorze nie chcieli pomóc, oni szukają łatwych dróg. C.Hartwig Szczecin to największa i najstarsza firma spedycyjna w naszym kraju. To firma z tradycjami, ambitnymi celami i szukaniem rozwiązań. Nie jakieś tam japońskie korporacje spedycyjne… Dziękuję bardzo Pani Hani i Pani Bożenie z C. Hartwig Szczecin za pomoc – dziękuje Marcin Gienieczko.

Sprzęt będzie płynąć kontenerem do portu Guayaquil, a następnie samochód ciężarowy przetransportuje załadunek (1000 km-19 godzin jazdy) do Quito. Tam będzie czekał w urzędzie celnym.

sponsorzy_amazon_2