
KIG i mądry sędzia
Prezydent Krajowej Izby Gospodarczej Andrzej Arendarski wspominał podczas jubileuszu, jak w 1990 roku powstawały dwie konkurencyjne inicjatywy – jedna skupiona wokół środowiska warszawskiego, druga zaś trójmiejskiego. Trwał prawdziwy wyścig, kto pierwszy zarejestruje w sądzie swoją inicjatywę i tym samym zablokuje działania konkurenta.
Warszawscy przedsiębiorcy ubiegli trójmiejskich o kilka godzin. Andrzej Arendarski podkreślił, że trafili jednak na mądrego sędziego, który powiedział, że nie zarejestruje żadnego z wniosków, a oba środowiska muszą się po prostu porozumieć. Udało się – porozumieli się i w rezultacie powstał jeden, silny podmiot, jakim była i jest Krajowa Izba Gospodarcza.
Wiele organizacji, jeden głos
Dzisiaj to, czy w kluczowych kwestiach polscy przedsiębiorcy będą mówili jednym głosem, nie zależy od rozsądnego sędziego czy mądrego polityka, ale od nich samych. Mamy w Polsce wiele organizacji przedsiębiorców, jednak coraz częściej widzimy, że w zasadniczych sprawach potrafią one tworzyć wspólny front, mówić jednym głosem.
KIG jest na tym tle podmiotem wyjątkowym, bo zrzesza nie poszczególne firmy, ale izby i stowarzyszenia. Tym samym reprezentuje wiele tysięcy małych i dużych przedsiębiorców ze wszystkich branż, z całego kraju. Życzyć by należało i Izbie, i całemu środowisku biznesowemu, by i jedność, i reprezentatywność były coraz większe. Wówczas będzie można skuteczniej walczyć – nie o żadne przywileje, ale o zdrowy rozsądek. Tego bowiem najbardziej w polskiej rzeczywistości brakuje.
Welconomy, czyli duża dawka zdrowego rozsądku
Zdrowego rozsądku, którego brakuje często w decyzjach naszych prawodawców, nie brakuje podczas debat na linii biznes – eksperci – politycy. Podczas XXXII Welconomy Forum w Toruniu, które odbyło się 3-4 marca, debatowano o przyszłości. Jeszcze kilka lat temu zdawała się ona pełna nadziei i ogromnych szans dla Polski. Teraz pełna jest groźnych znaków zapytania.
Co oczywiście nie znaczy, że tych niewiadomych nie można przekuć w polski sukces. Mamy potencjał, mamy doświadczenie naszych firm, mamy ekspertów o unikalnej wiedzy! Nasze położenie geograficzne, czasami określane jako przekleństwo, daje również kolosalne szanse. Nie wykorzystamy ich jednak, pogrążając się w kłótniach i lekceważąc własne siły. Mamy wszak innowatorów i specjalistów, z których możemy być dumni. Pozwólmy im po prostu działać.
Kujawscy Promotorzy Polski
Tych specjalistów, ludzi wyjątkowych, Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego nagradza od lat. Przy okazji gospodarczych wydarzeń w regionach honoruje tytułami „Promotor Polski” osobistości szczególnie aktywne i zasłużone w lokalnych społecznościach. Podczas Welconomy miałem zaszczyt wręczyć – wraz z Dyrektorem Konkursu „Teraz Polska” Michałem Lipińskim i organizatorem toruńskiego forum dr. Jackiem Janiszewskim – wyróżnienia Promotorom z Kujaw. Tytuł uzyskali:
- – Joanna Strzelecka-Traczykowska – artystka, malarka, popularyzatorka sztuki;
- – dr Jan Świerkowski – popularyzator nauki i kurator projektów łączących naukę i sztukę;
- – prof. Jacek Kubica – specjalista chorób wewnętrznych oraz kardiologii, znanym na całym świecie ekspert w zakresie leczenia pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym;
- – Sebastian Chmara – halowy mistrz Europy i świata w wieloboju, prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Wszystkim tym, którzy dołączyli do grona ponad 70 dotąd wyróżnionych, serdecznie gratuluję. Oni dają nam niezbędną dawkę optymizmu i przypominają, że wielka zmiana, która zaszła w Polsce w ciągu ostatnich 35 lat, nie wzięła się znikąd. Jest dziełem pasjonatów, wizjonerów, ludzi wierzących w osiąganie wielkich celów. Oby było ich jak najwięcej!
Źródło: Krzysztof Przybył, Salon24.pl