Krzysztof Przybył – Bogaty i zdrowy

Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”

Podobno lepiej być zdrowym, niż bogatym. Ale dlaczego trzeba wybierać – zwłaszcza, że jedno ściśle wiąże się z drugim. Nasze zdrowie jest bowiem najcenniejszym naszym kapitałem i najlepszą inwestycją. Dlatego trzeba o nie dbać. Takie wnioski płyną z zaprezentowanego w ubiegłym tygodniu raportu, podsumowującego listopadowy I Kongres „Zdrowie Polaków”. Organizatorem wydarzenia był Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu – Laureat Konkursu „Teraz Polska”, stworzony przez światowej sławy specjalistę, profesora Henryka Skarżyńskiego, Laureata Konkursu „Wybitny Polak” – podsumowuje Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”.

 

Kongres zgromadził ponad dziewięciuset uczestników, od urzędników, poprzez ekonomistów i ekspertów z różnych branż, a na przedstawicielach organizacji pacjenckich skończywszy. Odbyło się osiem debat plenarnych i ponad dwadzieścia paneli dyskusyjnych. Teraz możemy zapoznać się z owocami tego wyjątkowego wydarzenia.

Co rzuca się w oczy? Przede wszystkim rozdźwięk między opinią Polaków na temat publicznej służby zdrowia a poziomem opieki medycznej w naszym kraju. Prelegenci byli zgodni: poziom medycyny w Polsce jest wysoki, nie mamy się czego wstydzić. Jak podkreślił prof. Skarżyński, choroby, które jeszcze kilka-kilkanaście lat temu były niewyleczalne, obecnie daje się pokonać przy zastosowaniu nowatorskich leków i terapii. Także w polskich placówkach. Niestety, wiedzą o tym specjaliści, ale już nie pacjenci. Nasza służba zdrowia postrzegana jest przede wszystkim przez pryzmat niedociągnięć. Króluje przekonanie, że aby być leczonym nowocześnie, trzeba leczyć się za granicą, w ostateczności wyłożyć ogromne pieniądze z własnej kieszeni. Tymczasem nowoczesne i skuteczne sposoby leczenia są dostępne w publicznych placówkach.

Dlaczego resort zdrowia się tym nie chwali? Nie chodzi nawet o chwalenie się, ale o rzetelną informację. W tym kontekście nie dziwi fakt, że około 70 procent Polaków wyraża w badaniach negatywną opinię o ochronie zdrowia. Pacjenci nie mają poczucia bezpieczeństwa. Ale też nie przywiązują wystarczającej wagi do profilaktyki zdrowotnej.

Są dziedziny, w których my, Polacy, wykazujemy się przerażającą beztroską. Na przykład niezmiennie wypadamy fatalnie na tle Europy, jeżeli chodzi o oszczędzanie. Króluje podejście „jakoś to będzie” i błędne przekonanie, że na oszczędzanie mogą pozwolić sobie jedynie osoby zamożne. Bardzo podobnie jest w zakresie zdrowia. Zaczynamy o nie dbać (a i to nie zawsze) dopiero wtedy, kiedy odczuwamy dolegliwości. Podśmiewamy się z apeli o odpowiednie żywienie i o zapewnienie sobie ruchu. Do czasu, aż zapadamy na przewlekłe choroby. Oczekujemy wówczas, że lekarz niczym czarodziej naprawi zrujnowany organizm, choć przecież czasu nie można cofnąć. Złościmy się na kolejki, na poziom opieki medycznej – jednak powinniśmy złościć się przede wszystkim na siebie.

Nie tak dawno pisałem o tym, że popularyzowanie profilaktyki zdrowotnej jest dla biznesu inwestycją. Ale też jest inwestycją dla nas samych. Przewlekłe schorzenia mogą bowiem wyczyścić do cna nawet najgrubszy portfel. Utrudnić albo nawet całkowicie uniemożliwić pracę. Sprawić, że marzenia o pogodnej jesieni życia rozwieją się jak dym.

Bez wątpienia trzeba zwiększać nakłady na służbę zdrowia. Ale trzeba także zwiększać nakłady na akcje świadomościowe. Tak jak fałszywa jest alternatywa – zdrowie albo bogactwo – tak nie istnieje wybór między finansowaniem służby zdrowia a finansowaniem kampanii promujących zdrowy tryb życia i profilaktykę. Bowiem o zdrowie, zanim będzie musiał zająć się nim lekarz, musimy zatroszczyć się najpierw sami.

W raporcie nie mogło zabraknąć również tematu zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia. Rozwiązania mające na celu szybką relokację środków w celu zwiększania nakładów na ochronę zdrowia powodować będą zmniejszenie finansowania w innych sektorach gospodarki publicznej, dla których budżety są już teraz niewystarczające w opinii ich interesariuszy. Wszelkim dyskusjom na gruncie finansowania ochrony zdrowia towarzyszyć powinna świadomość, że jesteśmy jednym z państw Europy wydającym ze środków publicznych na ochronę zdrowia najmniej od lat, a oczekiwania zdrowotne muszą wiązać się ze stosownymi kosztami odzwierciedlonymi w wysokości składki zdrowotnej.

Eksperci byli zgodni, że rachunek ekonomiczny w służbie zdrowia zawsze będzie się trochę różnił, zawsze będziemy na niego brać poprawkę, gdyż wycena zdrowia i życia ludzkiego jest niezmiernie trudna. Sposobem na poprawę sytuacji są narzędzia do analizy i ekonomiki zdrowia i na nich trzeba się skupić. Bardziej na efektywności i potencjale ekonomicznym niż na zabieraniu środków innym sektorom i nagłym zastrzyku finansowym.

Podczas konferencji online profesor Skarżyński zapowiedział, że w drugiej połowie października odbędzie się kolejna edycja Kongresu „Zdrowie Polaków”. Wybiorę się na pewno.

Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”