Wielka Brytania prowadzi dochodzenie w sprawie rosnącej roli Chin w swoim sektorze energetycznym. Brytyjska służba bezpieczeństwa MI5 analizuje potencjalne zagrożenia związane z wykorzystaniem chińskich technologii, takich jak panele słoneczne czy baterie przemysłowe – informuje Financial Times.
Obawy dotyczą zarówno bezpieczeństwa strategicznej infrastruktury, jak i możliwego przekazywania wrażliwych danych Pekinowi.
Chiny a infrastruktura energetyczna w Wielkiej Brytanii
W miarę jak Wielka Brytania stara się zredukować emisję dwutlenku węgla i przejść na odnawialne źródła energii, rośnie jej zależność od chińskich dostawców. W szczególności zwracana jest uwaga na dominację Chin w globalnych łańcuchach dostaw technologii niezbędnych do transformacji energetycznej.
Brytyjski rząd prowadzi szeroko zakrojony “audyt Chin”, który ma na celu ocenę wpływu chińskich inwestycji i technologii na kluczowe sektory gospodarki. Raport w tej sprawie zostanie opublikowany jeszcze w tym roku – powiadamia Financial Times.
Kontrowersje wokół chińskich turbin wiatrowych
Jednym z głównych punktów spornych stał się projekt morskiej farmy wiatrowej Green Volt, który ma powstać u wybrzeży Szkocji. W brytyjskim parlamencie trwa debata na temat propozycji wykorzystania turbin chińskiej firmy Mingyang. Choć przedsiębiorstwo to jest prywatne, niektórzy politycy obawiają się potencjalnej ingerencji Pekinu w jego działalność.
Minister energii Kerry McCarthy podkreśliła, że rząd prowadzi dokładne analizy roli Chin w brytyjskim łańcuchu dostaw energii odnawialnej i nie lekceważy zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego.
Z kolei minister ds. energii w gabinecie cieni, Andrew Bowie, stwierdził, że „chińska technologia w kluczowej infrastrukturze energetycznej może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii”.
Decyzja w sprawie Mingyang i jej udziału w Green Volt nie została jeszcze podjęta. Rząd zapewnia, że każda inwestycja w sektor energetyczny będzie poddawana najwyższym standardom kontroli bezpieczeństwa.
Strategia Wielkiej Brytanii wobec Chin
W ostatnich miesiącach brytyjski rząd balansuje między koniecznością ochrony bezpieczeństwa narodowego a utrzymaniem stabilnych relacji handlowych z Pekinem. Premier Keir Starmer planuje wizytę w Chinach jeszcze w tym roku, co wskazuje na chęć kontynuacji współpracy gospodarczej.
Mimo to, Wielka Brytania podjęła już kroki w celu ograniczenia wpływu Chin w kluczowych sektorach. Jesienią 2024 roku rząd nakazał chińskiemu inwestorowi sprzedaż większościowego pakietu akcji w brytyjskiej firmie półprzewodnikowej.
Przyszłość energetyki – czy da się obejść bez Chin?
Dążenie do dekarbonizacji brytyjskiej energetyki do 2030 roku wymaga ogromnych inwestycji w odnawialne źródła energii. Jednak całkowite ograniczenie roli Chin w tym sektorze może być trudne, zważywszy na dominację Pekinu w produkcji paneli słonecznych i baterii.
Niektórzy eksperci obawiają się, że Wielka Brytania może znaleźć się w sytuacji, w której ograniczenie chińskiego wpływu w sektorze energetycznym opóźni kluczowe inwestycje. Inni podkreślają, że bezpieczeństwo narodowe powinno pozostać priorytetem, nawet kosztem większych wydatków na alternatywnych dostawców.
Czy brytyjski rząd zdecyduje się na większą niezależność energetyczną, czy też pragmatyzm gospodarczy przeważy nad względami bezpieczeństwa? Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższych miesiącach.
To też może Cię zainteresować:
Szwedzka armia chce wstrzymać energetykę wiatrową na Bałtyku