Jerzy Wysocki – Pomysł dla „prześladowanych” restauratorów? „Zamiast użerać się z Sanepidem, załatwcie wagon WARS-u”

Siłownie zamknięte, kasyna otwarte. Ale zacznijmy od reżimu sanitarnego. Termin ten odmieniany jest przez wszystkie przypadki przez decydentów od zamykania i otwierania poszczególnych branż gospodarki oraz od edukacji w tym zakresie. Jeśli już coś ma działać, to w ścisłym reżimie sanitarnym. Słusznie, ale dlaczego nie to, co państwowe? – zastanawia się Jerzy Wysocki, ekspert medialny i przedsiębiorca.

W wagonach kolejowych o owym reżimie informują obszerne pisma umieszczone przed wejściem do każdego z nich. Jadąc z Warszawy do Katowic składem Pendolino reżim można było utrzymać, choćby przy użyciu wody i mydła w toaletach. W drodze powrotnej pociągiem TLK wspomnianych środków higieny wyraźnie brakowało, wręcz były nieobecne. Można by się poratować wodą nabytą w tzw. WARS-ie, ale takiego nie było. W odróżnieniu od Pendolino, gdzie posiłek zamówiony z karty dań przynoszą do stolika. Otwarty, bezprzedziałowy wagon staje się więc restauracją.

Czyli, państwowe restauracje na kółkach mogą działać, te prywatne stacjonarne absolutnie nie. Drodzy, prześladowani restauratorzy, już wiecie co trzeba zrobić? To co Michał Drzymała na początku XX wieku w zaborze pruskim. Zamiast użerać się z Sanepidem, wagon WARS (kuchnia) z doczepką restauracyjną (stoliki), 100 metrów szyn i otwieramy. Polska, godna podziwu, przedsiębiorczość nie ma granic. Na szczęście.

Więcej: https://premium.wprost.pl/10423203/pomysl-dla-restauratorow-zalatwcie-wagon-wars-u.html

Jerzy Wysocki, ekspert medialny i przedsiębiorca