30 lipca 2014 r. w siedzibie Krajowej Izby Gospodarczej odbyła się debata pt. „Jak walczyć z korupcją i przestępczością w biznesie? Kodeksy etyczne i polityka sygnalistów na świecie”. Organizatorami wydarzenia były: RaportCSR.pl oraz Krajowa Izba Gospodarcza. W trakcie debaty przedstawione zostały m.in. opinie przedstawicieli firm i instytucji na temat kodeksów etyki jako elementu wprowadzania ładu korporacyjnego, zasadności polityki sygnalistów, wykorzystania przez Polskę doświadczeń innych państw, a także doświadczeń przedsiębiorców w opracowywaniu i wdrażaniu kodeksów etycznych.
Zasady etyki biznesowej sukcesywnie stają się nierozłącznymi elementami strategii działania wielu korporacji. Coraz więcej firm wdraża kodeksy etyczne i stawia na odpowiedzialną politykę pracowniczą, dzięki czemu budują zaufanie do siebie jako pracodawcy. Zdaniem Krajowej Izby Gospodarczej, warto w tym obszarze brać przykład z krajów Europy Zachodniej i korzystać z pomysłów tam stosowanych. Jednym z takich rozwiązań, dającym pracownikom wpływ na warunki zatrudnienia, jest popularna m.in. w USA czy w Wielkiej Brytanii polityka sygnalistów (tzw. whistleblowing ), a więc umożliwienie pracownikom zgłaszania nadużyć i nieetycznych zachowań w firmie. Wdrożenie tej idei wiąże się jednak z koniecznością ustanowienia odpowiednich regulacji prawnych, wprowadzających instrumenty ochrony dla sygnalizatora.
– Duże korporacje mają większe budżety oraz długie tradycje realizowania polityki społecznej odpowiedzialności biznesu. Chcemy, aby te praktyki upowszechniały się także wśród polskich firm – mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej. Trend w kierunku akcentowania etycznego wymiaru biznesu jest w pełni uzasadniony. Jak wynika z badań, skala nieprawidłowości i przestępstw gospodarczych w Polsce wciąż napawa dużym niepokojem. Według jednego z raportów PricewaterhouseCoopers, w 2010 r. aż 39 proc. organizacji w naszym kraju padło ofiarą różnych przestępstw gospodarczych.
Jedną z możliwych metod walki z nieprawidłowościami w firmach jest wdrożenie polityki sygnalistów. Jej upowszechnienie wymaga jednak ustanowienia odpowiednich regulacji prawnych, wprowadzających instrumenty ochrony dla sygnalizatora. – Polityka sygnalistów to stosunkowo nowa idea. Jak wynika z raportu wydanego ostatnio przez organizację pozarządową Transparency International, tylko w czterech unijnych krajach prawo dostatecznie chroni sygnalistów. Wielką Brytanię zaś uznaje się za jedyne państwo, w którym sygnaliści mogą liczyć na faktyczną ochronę prawną – mówi Natalia Witkowska, redaktor naczelna RaportCSR.pl.
Stosunek Polaków do sygnalizowania nieprawidłowości zachodzących w pracy jest niejednoznaczny. Z jednej strony, z badania przeprowadzonego na zlecenie Fundacji im. S Batorego wynika, że większość Polaków popiera ujawnianie przez swych kolegów nieprawidłowości w pracy. Choć statystyczny Polak deklaruje poparcie dla sygnalisty, jest przekonany, że ujawnienie nieprawidłowości w pracy najczęściej wiązać się będzie z negatywnymi konsekwencjami – ostracyzmem ze strony kolegów czy utratą pracy.
– W skrócie można powiedzieć: popieramy ideę whistleblowingu, bojąc się jednocześnie skutków sygnalizowania. W praktyce wiele nieprawidłowości czy oszustw praktycznie nie ma szans wyjść na jaw w polskich realiach – tłumaczy Natalia Witkowska.
Podstawą do budowania idei whistleblowingu w Polsce jest wprowadzenie, wzorem państw, które unormowały przepisami zachowania sygnalistów, ochrony nad nimi. – Dobrym pomysłem byłoby, korzystając z wzorów zachodnich, opracowanie osobnej ustawy
lub wprowadzenie odpowiednich zmian do Kodeksu pracy. Jednak żaden projekt dotyczący tej kwestii nie trafił do tej pory do Sejmu – mówi Andrzej Arendarski.
Polska uznawana jest za kraj tylko częściowo ochraniający prawnie demaskatora. Mimo to są już firmy, które wprowadzają odpowiednie regulacje. W ubiegłym roku PKP zdecydowała się na wdrożenie w całej Grupie kodeksu etycznego oraz na wprowadzenie polityki zgłaszania nadużyć, stwarzając pracownikom – sygnalistom możliwość bezpiecznego i anonimowego zgłaszania nieprawidłowości.
– Zależy nam, by pracownicy czuli się odpowiedzialni za przekazywanie informacji o wszelkich problemach, w tym również o zjawiskach korupcyjnych i innych nieprawidłowościach. Wymaga to pozyskania zaufania z ich strony – mówi Jakub Karnowski, prezes Grupy PKP.