Na zdrowiu nie należy oszczędzać. To oczywisty frazes. Jednak to nie oznacza, że należy przepłacać, albo wydawać pieniądze bezmyślnie – podsumowuje Juliusz Bolek, Przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu.
Do taki rozważań skłoniła mnie sytuacja dotyczącą rozwoju programu 75+ czyli rozszerzania listy bezpłatnych leków dla osób, które ukończyły 75 lat. Od nowego roku na liście mają się znaleźć krótkodziałające rekombinowane insuliny ludzkie produkowane w Polsce oraz krótkodziałające insuliny analogowe produkowane przez zagraniczne koncerny Eli Lilly, SanofiAventis oraz Novo Nordisk. Należy dodać, że obydwa rodzaje insulin mają takie samo działanie terapeutyczne. Różnica polega na tym, że te zagraniczne są kilkukrotnie droższe…..
Poruszam tę sprawę ponieważ istnieje uzasadniona obawa, że wprowadzenie na listę bezpłatnych leków zagranicznych analogów insulin krótkodziałających może zachwiać nie tylko polskimi producentami, ale również funkcjonowaniem całego programu 75+, a w konsekwencji nawet jego ideą. Lekarz ma dowolność w wyborze insuliny jaką przepisze. Jednak jeśli wybierze lek zagraniczny bardziej obciąży budżet przedsięwzięcia. Im więcej takich decyzji tym mniej pieniędzy na inne leki.
Aktualnie system refundacyjny (niezależnie od wieku pacjenta) przewiduje, w miesięcznym cyklu terapii dla pacjenta wynosi:
-dla krótkodziałających rekombinowanych insulin ludzkich wynosi 4 złote
-dla analogów insulin krótkodziałających (zagranicznych) wynosi 32-42 złote
To zestawienie pokazuje jak ryzykowne jest dla budżetu refinansowanie w 1OO procentach zagranicznych analogów insulin. Szacuje się, że decyzja Ministerstwa Zdrowia może spowodować zwiększenie wydatków na bezpłatne leki nawet o 6O.OOO.OOO-1OO.OOO.OOO zł, w sytuacji kiedy na cały projekt 75+ zaplanowano około 56O.OOO.OOO zł.
Polska należy do niewielu krajów, które produkują rekombinowaną insulinę ludzką bardzo dobrej jakości. Konkurencja jest poważna, bo specjalizuje się w tym aż trzech krajowych producentów. Warto zaznaczy, że wśród polskich producentów znajduje się Polfa Tarchomin należąca do Skarbu Państwa. Wygląda to tak jakby Ministerstwo Zdrowia, opracowując listę leków refundowanych, strzelało w kolano Ministerstwu Skarbu.
Jeśli lekarze zaczną masowo wybierać zagraniczne leki na cukrzycę, los polskich przedsiębiorców, zajmujących się wytwarzaniem insuliny, zostanie zagrożony, a tym samym pojawi się utrata wielu miejsc pracy, no i co za tym idzie, zmniejszenie wpływów do budżetu państwa, z którego jest finansowany program 75+. Jak z tego wynika, może powstać efekt złego domina.
Warto też dodać, że wyniku refinansowania insulin zagranicznych przez budżet Polski, pieniądze z państwowego konta zasilą kasy innych krajów. Poza tym jeśli krajowi producenci przestaną produkować te leki, Polska przestanie, w tej sferze, być samowystarczalna i będzie zdana na dyktat międzynarodowych koncernów farmaceutycznych. Byłoby to bardzo niekorzystne z punktu widzenia bezpieczeństwa zaopatrzenia pacjentów, interesu polskiej gospodarki i podatnika.
Źródło: http://blogi.polskatimes.pl/zyskiistraty/2016/12/26/insulinowy-niepokoj/