Rosja już przegrała – militarnie, strategicznie i operacyjnie – uważa dr Piotr Balcerowski, Wiceprezes Instytutu Staszica.
Słabość Rosji w realizacji imperialnych projektów, została całkowicie obnażona. „Operacja specjalna na Ukrainie”, zaplanowana maksymalnie na 14 dni, jak wynikało z przechwyconych przez ukraiński wywiad dokumentów, jest wielowymiarową rosyjską katastrofą na poziomie wywiadowczym, wojskowym, gospodarczym i w konsekwencji politycznym – podkreśla dr Piotr Balcerowski, Wiceprezes Instytutu Staszica.
Czy Rosjanie zdołają wyciągnąć z tego wnioski? Do pewnego stopnia na pewno. Ale zostanie to zniwelowane lepszym przygotowaniem do obrony i lepszym uzbrojeniem Ukraińców. Sukces w bitwie zależy od wielu czynników, w tym od strategii, działań operacyjnych, doktryny, szkolenia, przywództwa i kultury militarnej. Osobiście podzielam opinię byłego szefa CIA, gen. Dawida Petraeusa, że głównym problemem Rosjan są właśnie kwestie mentalne, których nie można zmienić zbyt szybko. Jak powiedział w wywiadzie dla niemieckiej gazety: „Niedociągnięcia są tak znaczące, że wymagają poważnych zmian w sposobie, w jaki Rosja kształci, szkoli, wyposaża, organizuje, strukturalizuje, rozmieszcza i kieruje swoimi siłami zbrojnymi. W rzeczywistości niektóre z tego, co jest wymagane, to prawdziwa zmiana kulturowa, taka jak ustanowienie Korpusu Zawodowych Podoficerów lub zachęcanie do inicjatywy na niższych poziomach. Jest to zadanie, które zajmie lata i nie może być zrealizowane w krótkim czasie. Z pewnością niektóre zadania szkoleniowe można by wykonać w ciągu miesięcy, ale wydaje się, że Rosja nie chce inwestować tego czasu.” I dlatego przede wszystkim uważam, iż Ukraińcy odeprą kolejną ofensywę Rosjan.
Dodatkowym osłabieniem Rosji jest jej pozycja międzynarodowa. I bynajmniej nie piszę o kwestiach wizerunkowych, ale ściśle wojskowych. Właściwie jedynymi państwami, które zdecydowały się oficjalnie wesprzeć Rosję, okazały się Iran i Korea Północna. Białoruś użyczyła terytorium. Inne państwa, w których antyzachodnie resentymenty funkcjonują i pełnią pewną funkcje w polityce, takie jak Chiny, Indie, RPA czy Brazylia, nie zdecydowały się na taki krok w obawie przed zachodnimi sankcjami wtórnymi. Ich gospodarki są w dalszym ciągu zbyt uzależnione od gospodarek zachodnich oraz szlaków morskich de facto kontrolowanych przez marynarki wojenne tych państw. Dlatego pomagają w inny niż wojskowy sposób, przede wszystkim na niwie gospodarczej, choć trudno nazwać to pomocą w sensie ścisłym. Kupują bowiem rosyjskie surowce z wielkim rabatami i starają się eksportować swoje produkty na rynek rosyjski, wypierając eksport zachodni. To zawsze coś, ale to za mało, aby uzależniona od eksportu surowców i importu wielu technologii Rosja mogła sobie pozwolić na wieloletni i bardzo kosztowny konflikt.
dr Piotr Balcerowski, Wiceprezes Instytutu Staszica
Więcej: https://instytutstaszica.org/2023/02/16/rosja-juz-przegrala-militarnie-strategicznie-i-operacyjnie/