Nie często historia tak harmonijnie „współżyje” ze współczesnością, tak ma to miejsce na Pomorzu, między Lęborkiem a Słupskiem. Znajduje się tam piękny pałac we wsi Grąbkowo. Historia pałacu i całego majątku sięga średniowiecza, kiedy to stanowił lenno znanego pomorskiego rodu von Grumbkow. Podziwianą do dziś formę architektoniczną zawdzięcza skoligaconej z Puttkammerami rodzinie von Livonius. W czasach powojennych dzielił los podobnych majątków, jako PGR-stając się w latach 90-tych zdewastowaną ruiną. Obecnie, za sprawą gospodarzy, którzy od ponad 20 lat starają się przywrócić miejscu dawną świetność; Kazimierza Stępniaka i animatorki kultury Karoliny Marii Gołębiowskiej, pałac znów „tętni” sztuką.
Od 2013 r. są tu organizowane plenery malarskie i rzeźbiarskie p.n. „Pomerania Genius Loci”. Uczestniczyli w nich tacy artyści jak: Jan Wołek, Daniel Pielucha, Karol Bąk czy Krystyna Rudzka – Przychoda. Przyjeżdżają tu także goście z zagranicy, m.in. z Ukrainy, Niemiec czy Białorusi.
Organizatorka plenerów, Karolina Maria Gołębiowska, sama jest również znaną na Pomorzu malarką. Jej obrazy z pozoru realistyczne „przesiąknięte” są symboliką. Nic zatem dziwnego, że znajdują wielu amatorów nie tylko w Polsce.
W ostatnich latach w Grąbkowie zainicjowano wiele wydarzeń kulturalnych, które odbiły się głośnym echem na Pomorzu. Na ostatnim kwietniowym plenerze, w którym uczestniczyło 14 artystów (w ciągu 10 lat przewinęło się ich ponad setka).
Pałac w Grąbkowie pełni więc rolę galerii, ale słynie też ze spotkań dotyczących historii regionu oraz wykopalisk archeologicznych na Pomorzu. Właścicielka jest pomysłodawczynią Stowarzyszenia „Dolina Łupawskich Megalitów”, które powstało w celu ochrony i promocji lokalnego dziedzictwa archeologicznego. W zeszłym roku z inicjatywy właścicielki, niedaleko pałacu przebadano kurhan z epoki łużyckiej, w którym znaleziono wartościowe artefakty sprzed 3,5 tys. lat. Jeszcze w tym roku planowane jest wydarzenie podsumowujące to sensacyjne odkrycie.
Sławomir Bawarski