W czerwcu 2025 roku zacznie obowiązywać Europejski Akt o Dostępności (European Accessibility Act, EAA). Nowe unijne przepisy nakładają na firmy obowiązek projektowania produktów i usług w sposób dostępny dla wszystkich użytkowników – w tym osób z niepełnosprawnościami i seniorów.
Nowe regulacje obejmą szerokie spektrum branż, w tym producentów elektroniki, banki, sklepy internetowe oraz firmy zajmujące się obsługą klienta. Firmy, które nie dostosują się do wymagań, muszą liczyć się z wysokimi karami finansowymi.
Czego dokładnie wymaga EAA?
Europejski Akt o Dostępności ma na celu ułatwienie korzystania z urządzeń elektronicznych i usług cyfrowych osobom z ograniczeniami wzroku, słuchu czy sprawności ruchowej.
W praktyce oznacza to konieczność wprowadzenia m.in. czytelnych interfejsów, możliwości powiększenia tekstu, regulacji kontrastu czy kompatybilności ze sprzętem wspomagającym, jak czytniki ekranu i urządzenia brajlowskie.
Firmy zajmujące się obsługą klienta będą musiały zapewnić alternatywne formy kontaktu – zarówno głosowe, jak i tekstowe – oraz udostępniać materiały informacyjne (np. instrukcje obsługi) w wersjach audio lub z powiększonym tekstem.
Nie tylko obowiązek, ale i szansa
– Wraz z wejściem w życie European Accessibility Act, dostępność cyfrowa przestaje być tylko wartością dodaną i staje się obowiązkiem – mówi Mariusz Ryło, prezes zarządu FIXIT SA, firmy specjalizującej się w obsłudze posprzedażowej w branży elektroniki użytkowej.
Jak wyjaśnia, jego firma wdrożyła zasady dostępności zanim stały się one obowiązkowe. Dotyczy to m.in. możliwości korzystania z serwisu bez użycia myszy, alternatyw tekstowych dla obrazów czy komunikatów wspierających użytkownika podczas zgłoszenia serwisowego.
Według Ryły dostępność nie musi być postrzegana jako koszt. – To nic strasznego – wręcz przeciwnie. Dobre rozwiązania dostępnościowe poprawiają doświadczenia klientów i pozytywnie wpływają na wizerunek marki – podkreśla.
Kary nawet do miliona euro
Brak dostosowania się do przepisów EAA może skutkować poważnymi sankcjami. W Niemczech grzywny mogą sięgać 100 tys. euro, a w Hiszpanii nawet 1 mln euro. W Irlandii możliwa jest kara pozbawienia wolności. Co więcej, firmy działające na wielu rynkach mogą zostać ukarane równolegle w kilku krajach.
W Polsce za egzekwowanie przepisów odpowiadać będą m.in. UKE, UOKiK, PFRON oraz administracja skarbowa. Przedsiębiorstwa, które nie wdrożą wymaganych zmian, narażają się na kary wynoszące nawet 10 proc. rocznego obrotu.
– Dostępność to nie tylko obowiązek, ale i realna szansa na poprawę konkurencyjności – ocenia Mariusz Ryło. – Włączenie jej do kultury organizacyjnej firmy buduje zaufanie klientów i może przełożyć się na większe udziały w rynku.
Obowiązek zapewnienia dostępności dotyczy produktów wprowadzanych na rynek po 28 czerwca 2025 roku. Dla towarów i usług już istniejących przewidziano z kolei pięcioletni okres przejściowy, który upłynie 28 czerwca 2030.
Źródło: WEC