Ernest Bryll – wspomnienie. „A śmierć – proszę pana, to jest rozbieranie…”

Ernest Bryll odszedł 17 marca 2024 roku

Zmarł Ernest Bryll – poeta, pisarz, autor tekstów piosenek, dziennikarz, tłumacz, krytyk filmowy i dyplomata. Miał 89 lat. Jeden z najwybitniejszych polskich poetów ostatnich czasów. Mieliśmy zaszczyt poznać Mistrza osobiście, gościć Go i realizować z Nim wywiady.

Ernest Bryll urodził się 1 marca 1935 r. w Warszawie. Jego ojciec Stanisław był przedwojennym wojskowym. W czasie okupacji Ernest Bryll był członkiem najmłodszej drużyny Szarych Szeregów – Zawiszakiem. Po wojnie krótko konspirował w podziemnym harcerstwie. Maturę zdał w wieku 16 lat. Był krótko robotnikiem w gdyńskiej elektrowni portowej, po czym dostał się na polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim.

Był dziennikarzem, szefem zespołów filmowych, kierownikiem literackim teatrów, tłumaczem, autorem musicali, dramaturgiem. A w latach 1991-1995 ambasadorem RP w Irlandii.

Jako poeta zadebiutował w 1958 r. utworem „Wigilie wariata”. Opublikował prawie 40 tomów wierszy. Był również autorem często wystawianych dramatów: „Rzecz listopadowa”, „Kurdesz” i „Wieczernik”. Napisał znane libretto do albumu „Kolęda-Nocka” oraz teksty do widowisk „Po górach, po chmurach” i „Na szkle malowane”.

Stał się autorem tekstów kilku popularnych piosenek, w tym „Psalmu stojących w kolejce”. Wykonany przez Krystynę Prońko utwór stał się jednym z nieformalnych hymnów „Solidarności” przed wprowadzeniem stanu wojennego.

Jego utwory wykonywali m.in. Michał Bajor, Czesław Niemen, Marek Grechuta, Stan Borys, Jerzy Grunwald, Jerzy Połomski, Bernard Ładysz, Daniel Olbrychski, Łucja Prus, Maryla Rodowicz, Urszula Sipińska, Andrzej Rybiński, Danuta Rinn a także Skaldowie, 2 plus 1 i zespół Myslovitz. Tekst jednego z największych przebojów tej grupy, „Peggy Brown”, jest dokonaną przez Brylla adaptacją utworu z XVIII-wiecznej Irlandii.

W Fundacji im. XBW Ignacego Krasickiego odebraliśmy odejście Ernesta Brylla niezwykle osobiście. Mieliśmy zaszczyt gościć Pana Ernesta w Galerii Delfiny. Poznaliśmy Go jako człowieka bardzo pogodnego, bezpośredniego, skromnego, niezwykle subtelnego, a zarazem wypełnionego ogromem refleksji o życiu, świecie i twórczości.

Zrealizowaliśmy też z Mistrzem dwa wywiady. Podczas rozmowy utrwalonej w kamerze dwa lata temu dzielił się m.in. opowieściami o swoim życiu, jak też o twórczości. Te uwagi powinny być bezcenne dla środowisk twórczych, szczególnie dla poetów, jak też dla środowisk krytyków.

Przykładowe cytaty: „Pisanie wierszy to nie jest zawód, to jest przypadłość. Taka à la choroba – przypadło i trzeba to wyrzucić z siebie. Ale nie, nic więcej.” „Poezji nie można się nauczyć, bo ona wtedy jest interesująca, kiedy się pisze inaczej, niż inni”. „Jak się ma czas na pisanie wierszy, to wtedy się siedzi i myśli – co ja tu napiszę? A dlaczego ja nie piszę? A czemu we mnie się nie budzi ten talent? A co ja mam do powiedzenia? A jak nie ma czasu, a najlepiej, jak jest inna robota, wtedy się ucieka na wagary. I tu już dzwonią, czekają na tę inną robotę, a my na wagarach bezsensownie walimy jakieś wiersze. Wtedy jest poezja”.

Zachęcamy do obejrzenia całej rozmowy:

 

Opublikowaliśmy w dwóch częściach wywiad z Ernestem Bryllem i Marcinem Styczniem, pieśniarzem, kompozytorem, autorem tekstów, bliskim współpracownikiem Mistrza. Wywiad został przeprowadzony w styczniu 2014 r. podczas koncertu promującego książkę Ernesta Brylla i Marcina Stycznia zatytułowaną „Duchy poetów”. Osią wywiadu było wspieranie przez świat biznesu świata twórców. Stąd tytuł pierwszej części: „Duch poezji a duch korporacji”.

Przy czym z ust obydwu twórców nie padały tylko pochwały. „Najlepszymi koncertami są te pozornie ubogie, choć często wspomagane przez biznes. Wtedy jednak ta pomoc polega na wspomaganiu ludzi organizujących koncert. Kiedy biznes sam organizuje, to przedsięwzięcie czasami wychodzi tak jakoś… biurokratycznie” – mówił Ernest Bryll.

Zauważył też nieco gorzko: „Jak człowiek już wejdzie w poezję, to się liczy z tym, że na ogół potrzebują jej ludzie, którzy nie mają tak za dobrze w życiu. Bo ci, którzy mają dobrze w życiu, raczej zajmują się kupowaniem nowych gadżetów”.

Zapraszamy do przeczytania pierwszej części wywiadu, która znajduje się TUTAJ

Równie interesująca jest kolejna część wywiadu pod znamiennym tytułem „Popierajcie twórczość po irlandzku”. Rozmawialiśmy m.in. o wydawaniu, dystrybucji i popularności poezji. „Kiedyś przyjechali specjalnie z walizkami z Suwałk, żeby kupić z magazynu moje tomiki i zdobyć na nich mój podpis. I podpisałem ponad czterysta tomików. To oczywiście był szczególny wyjątek, jednak jest interesujące, że tamtejsze księgarnie nie były tomikami zainteresowane, mimo chętnych do kupowania. Dystrybucja sztuki – tu jest miejsce do działania dla biznesu” – mówił Ernest Bryll.

Opowiedział też, jak umiejętnie propagują swoją kulturę na całym świecie Irlandczycy. Oraz że ich pomysły można wykorzystać do propagowania polskiej kultury.

Zapraszamy do przeczytania drugiej części wywiadu, znajdziecie ją Państwo TUTAJ

Cóż… O Erneście Bryllu można pisać książki. My zamieszczamy o Panu Erneście własne wspomnienia. Lecz oprócz czytania o Nim, warto czytać Jego samego:

Ernest Bryll

Narodziny

Narodziny – mój panie
To jest ubieranie
Ubieranie
W umieranie

 

Zapinanie
Rozpinanie
Cerowanie
Pranie
Prasowanie
Łatanie
Szukanie…

 

A śmierć – proszę pana
To jest rozbieranie
Rozbieranie
Z umierania