Egipt stawia na ekologie

Prawdziwym Wieczorem Egipskim stało się przedostatnie w br. spotkanie z cyklu „Goście Globtrotera” w Stowarzyszeniu Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter”. Honorowym gościem był Egipt, a ściślej reprezentanci jego dyplomacji i turystyki: zastępca J.E. Ambasadora pan Tamer El Miligy, prezes Egyptian Tourist Authority Samy Mahmoud i dyrektor ETA na Polskę, Austrię, Niemcy i Szwajcarię Tamer Marzouk. A także grono pracowników ambasady i członków ich rodzin oraz Małgorzata Cholewa i Magdalena Lasocka, współwłaścicielki   firmy MM4PR, organizatora dziennikarskich wyjazdów studyjnych do Egiptu i Maroka. 

           

Turystyka egipska przeżywa obecnie, jak wiadomo, bardzo trudny okres. Po znaczącym spadku przyjazdów zagranicznych w rezultacie rewolucji w tym kraju, zamachów i zagrożenia terrorystycznego, dodatkowym ciosem okazało się podłożenie przez islamskich terrorystów bomby w rosyjskim samolocie czarterowym lecącym z Szarm El – Szeik do Petersburga. Co spowodowało śmierć na Synaju 224 pasażerów i członków załogi. A w konsekwencji całkowite wstrzymanie przyjazdów turystów rosyjskich, których co roku odwiedzało Egipt około 4 milionów.

Zmniejszyła się także znacząco liczba turystów brytyjskich, stanowiących „Nr 1” wśród gości zachodnioeuropejskich. Znacznie spadła również w ostatnim czasie liczba turystów polskich. Zwłaszcza po uznaniu tego kraju za szczególnie niebezpieczny przez nasze MSZ. Bo do „strachliwych” na ogół nie należymy i lataliśmy w przeszłości na wypoczynek i zwiedzanie dawnego kraju faraonów również wówczas, gdy turyści z innych krajów ze strachu pozostawali w domu lub wybierali inne cele urlopowych podróży. Stanowisko MSZ wiele polskich biur podróży uznało jednak za wiążące i uznało, że nie należy ryzykować i narażać życia i zdrowia klientów.

Statystyka jest nieubłagana. W ruchu turystycznym z Polski za szczytowy uważany jest rok 2010, gdy liczba polskich turystów w Egipcie przekroczyła pół miliona. W roku 2011 spadła ona do 378.134 osób, które skorzystały z 3.249.698 noclegów. Rok następny przyniósł spory wzrost, odpowiednio do 462.721 osób i 4.415.632 noclegów, ale 2013 r. kolejny, bardzo znaczny spadek, do 271.429 polskich turystów i 1.571.208 ich noclegów. Dalej było już tylko gorzej. W ciągu pierwszych 10 miesięcy br. Egipt odwiedziło, jak poinformowali goście, już tylko 195 tys. polskich turystów. Stanowiło to spadek w porównaniu z 2014 rokiem o 27%.

Nieco inaczej rozłożyły się te liczby w przypadku globalnego ruchu przyjazdowego do Egiptu. Szczytowym był rok 2012 z 11.531.858 turystami, którzy skorzystali z noclegów. W roku 2010 turystyka dawała Egiptowi ponad 12 mld $ rocznie wpływów i zatrudnienie, bezpośrednie a także pośrednie, blisko 12 milionom ludzi, stanowiąc 20% dochodów budżetowych. W roku 2103 te globalne wielkości zmniejszyły się do 9.464.349 turystów i 94.410.172 noclegów.

Rok bieżący zapowiadał się początkowo nieźle, następował bowiem, nieznaczny co prawda, wzrost liczby zagranicznych gości ogółem w porównaniu z rokiem poprzednim. W I półroczu Egipt odwiedziło ich ogółem 7.419.720 – dla porównania: w tym samym okresie roku 2014 około 7,2 mln. Wielu odpoczywało tam również latem, mimo kryzysu w Rosji i spadku siły nabywczej rubla. Aż do tragicznego w skutkach terrorystycznego zamachu na Synaju. Obecnie dla kraju tego sprawą najwyższej wagi jest zapewnienie gościom bezpieczeństwa oraz przyciągnięcia ich na nowo.

A Egipt ma wiele do zaoferowania turystom. Zaczynając od jego starej kultury i zabytków, a kończąc na 1630 km wybrzeży Morza Czerwonego z idealnymi warunkami nie tylko do plażowania, kąpieli czy nurkowania, ale również uprawiania innych sportów wodnych. Warto przypomnieć, że Egipt ma 3 pustynie: Zachodnią, Wschodnią i na Synaju. Powstają na nich nowe, luksusowe, a zarazem ekologiczne bazy hotelowe. Inna ważna atrakcja to rejsy statkami między Asuanem i Luksorem, a wkrótce także dalej na północ, aż do Kairu, czy też rejsy z Asuanu do Abu Simbel po jeziorze Nasera.

Prezentując walory turystyczne swojego kraju dyr. Tamer Marzouk pokazywał i mówił także o Kairze, będącym „kilkoma miastami w jednym”, z bogactwem wielowiekowych kultur. O romantycznym Asuanie, dawnych Tebach – Luksorze i Karnaku na prawym i mieście umarłych na lewym, zachodnim brzegu Nilu. O przygotowywaniu nowych miejsc wypoczynkowych nad Morzem Śródziemnym.

Również jednak o światowej klasy polach golfowych, placówkach SPA i wellness m.in. w piaskach pustyni, podobno wspaniale działających na choroby stawów i skóry. A także o wielu innych atrakcjach, m.in. szale zakupów na sukach, czy przysmakach egipskiej kuchni. I jeżeli stan bezpieczeństwa utrzyma się, to turyści, także polscy, zaczną wracać do Egiptu na wypoczynek oraz poznawanie zabytków tego wspaniałego kraju.

Rząd egipski podjął decyzję o pomocy dla hotelarzy i branży turystycznej, która najbardziej ucierpiała w rezultacie ostatniego wstrzymania przyjazdów z czołowych pod względem liczby turystów krajów. Poruszona została też kwestia położenia większego nacisku na ekologie, utrzymywanie czystości w miastach egipskich, a także problemu opłat wjazdowych do Egiptu, aktualnie 25 $. Usłyszeliśmy zapewnienie, że jeżeli zostaną one zniesione, to Polacy na pewno znajdą się wśród pierwszych objętych tym zwolnieniem. Jak dotąd tylko turyści rosyjscy byli z tych opłat czasowo zwolnieni, aby złagodzić im skutki kryzysu i znacznego spadku kursu rubla.

Cezary Rudziński / AB