Edukacja zamiast zakazów

wzór chemiczny alkoholu

Na wprowadzenie nocnej prohibicji i zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach 22.00–6.00  zdecydowało się jak dotąd kilkanaście miast. Sprzedawcy oceniają, że nowe przepisy uderzają głównie w kondycję małych, osiedlowych sklepów. Dlatego eksperci podkreślają, że w miejsce kolejnych zakazów skuteczniejsza byłaby edukacja dotycząca odpowiedzialnego spożywania alkoholu. Takie kampanie powinny być skierowane w zasadzie do każdej grupy społecznej – kierowców, kobiet w ciąży i ich lekarzy, posłów i księży, a także do szkół podstawowych i średnich.

 

W marcu br. weszło w życie nowe prawo, które zaostrza obowiązujący już zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Zezwala ono samorządom wprowadzać dodatkowy zakaz sprzedaży napojów alkoholowych w godzinach nocnych (22.00–6.00). Jak dotąd na taki krok zdecydowało się kilkanaście miast, wśród których są m.in. Kraków, Olsztyn, Tarnów i Nowy Sącz. Nowe przepisy wzbudziły obawy przedsiębiorców argumentujących, że uderzą one w małe sklepy, za to nie obejmują np. sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Dlatego eksperci podkreślają, że w miejsce kolejnych zakazów skuteczniejsza byłaby edukacja dotycząca odpowiedzialnego spożywania alkoholu.

– Jestem zdecydowanym zwolennikiem edukacji, a nie zakazów czy nakazów, np. w Starym Testamencie rabini wymyślili bardzo dużo różnych zakazów, co w życiu nie znalazło odzwierciedlenia, bo Semici i tak spożywali wino i piwo, czyli trzeba wyraźnie podkreślić sprawę świadomej edukacji, która doprowadziłaby do odpowiedzialnego spożywania alkoholu – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes ks. dr hab. Kazimierz Pierzchała, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Zdaniem psychologa klinicznego i specjalisty psychoterapii uzależnień dra Adama Kłodeckiego edukacja dotycząca odpowiedzialnego spożywania alkoholu powinna się zaczynać już na gruncie rodzinnym, ponieważ statystki pokazują, że to na nim najczęściej dochodzi do pierwszej styczności i kształtowania postaw w spożywaniu alkoholu.

– Taką przemyślaną edukację trzeba wprowadzić już w przedszkolu i w szkołach. Problem jest taki, że brakuje edukatorów – tylko 20 proc. szkół jest objętych programami edukacyjnymi. Kolejną grupą, której taka edukacja bardzo by się przydała, są posłowie, senatorzy. Oni zdecydowanie wymagają takiej edukacji na poziomie kontaktu z alkoholem, zagrożenia uzależnieniem i w ogóle profilaktyki, która oddziałuje na młodych ludzi. Z pewnością kolejni powinni być kierowcy, sprzedawcy, kuratorzy z Ośrodków Pomocy Społecznej, sędziowie – czyli wszystkie te grupy ludzi, które mają możliwość czy nawet obowiązek reagowania na sytuacje, w których ten alkohol zaczął już przynosić jakieś szkody. Księża to też bardzo duża grupa osób, które mają wpływ i do których zgłaszają się ludzie mający w rodzinie problemy z nadużywaniem alkoholu. Oni też powinni być wyposażeni w dobrą wiedzę na temat tego, czym jest uzależnienie i co to znaczy picie alkoholu, w ogóle używanie substancji psychoaktywnych – podkreśla dr Adam Kłodecki.

Przewodnicząca komitetu ds. społecznej odpowiedzialności Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy Aneta Jóźwicka zwraca też uwagę na fakt, że w Polsce od ponad 10 lat działania na rzecz edukacji społecznej i kształtowania odpowiedzialnych postaw prowadzi branża alkoholi mocnych. W tym czasie zostało zrealizowanych ponaddwadzieścia programów kierowanych do różnych grup społecznych – od młodzieży po osoby dorosłe.

– Jeden z naszych programów, będący o tym, że każdy alkohol oddziałuje na organizm tak samo, niezależnie od tego, czy znajduje się w alkoholu mocnym, winie czy piwie widziało już ponad 13 mln Polaków. Warto też wspomnieć m.in. o kampanii „Lepszy start dla twojego dziecka”, w ramach której już od 8 lat prowadzimy działania edukacyjne na rzecz kobiet w ciąży. Podkreślamy, że jeżeli kobieta planuje dziecko albo jest w ciąży, nie powinna sięgać po alkohol, ponieważ to niesie za sobą istotne skutki zdrowotne dla dziecka. Z dumą mówimy też, że nasze działania przyniosły zauważalne skutki, bo w tek chwili już o 2/3 mniej kobiet deklaruje spożycie alkoholu w ciąży niż jeszcze osiem lat temu – podkreśla Aneta Jóźwicka.

Działania edukacyjne dotyczące spożywania alkoholu w ciąży są kierowane nie tylko do kobiet, lecz także do środowiska medycznego jako autorytetu, który ma styczność z ciężarnymi kobietami. Kolejna grupa to kierowcy i szerokie grono konsumentów, do których skierowana jest kampania „Alkohol. Zawsze odpowiedzialnie”.

– Podkreślamy w niej, że zawsze, konsumując alkohol, niezależnie od tego, czy mówimy tutaj o alkoholach mocnych, piwie czy o winie, powinniśmy to robić w sposób odpowiedzialny. Edukacja na temat odpowiedzialnego sięgania po alkohol jest kluczowa w każdej grupie wiekowej. Może się zaczynać już w szkole, która powinna uczyć młodych ludzi, czym są produkty alkoholowe, że można po nie sięgać dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Powinniśmy także stale mówić o zasadach odpowiedzialnej konsumpcji do wszystkich dorosłych, którzy sięgają po alkohol – mówi Aneta Jóźwicka.

Jak podkreśla, w edukacji na rzecz odpowiedzialnego spożywania alkoholu ważna jest współpraca między wszelkimi uczestnikami szeroko pojętego rynku i instytucjami społecznymi, edukacyjnymi, w tym m.in. szkołami, instytucjami rządowymi, organizacjami pozarządowymi, fundacjami, producentami i detalistami.

Według WHO średnia światowa spożywanego alkoholu w przeliczeniu na osobę wynosi 6,2 litra rocznie. W statystykach przoduje Białoruś, gdzie jedna osoba spożywa średnio 17,5 litra czystego spirytusu rocznie, na kolejnych miejscach plasują się Mołdawia, Litwa i Rosja (ok. 15 litrów). Polska, z rocznym spożyciem na poziomie około 12,5 litra na osobę plasuje się w unijnej średniej, zajmując 13. pozycję.

Światowa Organizacja Zdrowia wyodrębnia dwa rodzaje picia problemowego – ryzykowne i szkodliwe. Picie ryzykowne to spożycie jednorazowo nadmiernej ilości, które nie powoduje jeszcze negatywnych konsekwencji, lecz może się tak stać, o ile model konsumpcji nie zmieni się na bardziej umiarkowany. Natomiast picie szkodliwe powoduje już szkody zdrowotne i psychologiczne.

Źródło: Newseria