Detox My Fashion

2011 rok to dla Greenpeace rok podjęcia wyjątkowej misji. Niespełna 7 lat temu międzynarodowa organizacja zaprosiła największe światowe marki do wyjątkowego projektu. Zdecydowali się nieliczni między innymi Puma, H&M, Tchibo, którzy jako jedni z pierwszych przyjęli do świadomości, że to przemysł tekstylny jest jednym z głównym producentów szkodliwych substancji zanieczyszczających powietrze, zatruwających oceany, morza i rzeki. Odzieżowi giganci postanowili wziąć odpowiedzialność za środowisko. Czas na zmianę. Czas na DETOKS.

 

Celem nadrzędnym jest osiągnięcie liczby zero. W aspekcie marek odzieżowych i wielkich koncernów brzmi to co najmniej dziwnie, jednak wspomniana liczba w tym projekcie to zdecydowanie oznaka sukcesu. Między innymi Puma , H&M i Tchibo zadeklarowały, że do 2020 roku przeprowadzą w swych fabrykach ekologiczne rewolucje. Minęło 7 lat od podjęcia wyzwania i zmiany są niezwykle imponujące. Niektórzy partnerzy akcji – najwięksi światowi producenci – przewyższyli nawet oczekiwania Greenpeace. Jak? Inditex na przykład ogłosił całkowicie wolną od toksyn produkcję, a niemiecka firma Tchibo stała się leaderem w tzw. produkcji ‘closed-loop’ (odpady powstające przy wytwarzaniu ubrań poddawane są recyklingowi i wykorzystywane na nowo) . Dziś do eko porozumienia producentów dołączyło ponad 80 marek. To początek prawdziwej rewolucji.

Realne zagrożenie

Niebezpieczne dla środowiska i człowieka chemikalia to w ogromnej mierze wina przemysłu odzieżowego. Substancje te są niezwykle szkodliwe dla naszego zdrowia. Według raportu Greenpeace ich obecność w powietrzu, czy rzekach zwiększa ryzyko zachorowania na raka oraz powoduje nieodwracalne zmiany w gospodarce hormonalnej u ludzi i zwierząt. Jak z tym walczyć? Z pewnością zajmuje to trochę czasu, ale dzięki wnikliwym badaniom, analizom i konkretnym wskazówkom zaproponowanym przez organizację Greenpeace, niektóre marki zdały sobie sprawę, że większość szkodliwych dla środowiska procesów praktykowanych w ich fabrykach mogą być sprawnie zastąpione tymi przyjaznymi dla planety i populacji. Koniec końców, to co wydawało się skomplikowane, okazało się naprawdę proste – bo wszystko zaczyna się od szczerych chęci!

Zrównoważona kolekcja Tchibo

Założenia przekładane na działania. Od 2011 roku małymi krokami marki odzieżowe, które przyłączyły się do projektu Detox Fashion, chcą być bardziej eko. Świetnym tego przykładem jest najnowsza kolekcja „Cieplejsza strona jesieni” marki Tchibo – lidera wśród retailerów w projekcie Greenpeace. Co ciekawe, Tchibo już w 2015 roku odnotowało, że 76% używanej w swych produktach bawełny pochodzi ze zrównoważonych źródeł. Czym zaskakuje tym razem? Nadrzędnym założeniem ostatniej kolekcji jest troska o środowisko poprzez zredukowanie zużycia włókien syntetycznych. Dzięki wykorzystaniu materiałów z recyklingu znacznie obniża się zużycie, już i tak wysokich w branży odzieżowej, nakładów energii elektrycznej i wody, a co za tym idzie – zanieczyszczeń środowiska. Tchibo na potrzeby całej kolekcji poddało recyklingowi 4,7 ton ubrań, a przy jej produkcji zaoszczędzono ponad 680 000 litrów ropy naftowej. Efekt? Bez dwóch zdań jest to połączenie przyjemnego z pożytecznym, gdyż kolekcja Tchibo jest nie tylko ekologiczna i praktyczna, ale i niezwykle modna! Tchibo na jesień proponuje ponadczasowy, klasyczny płaszcz z 51% zawartości ekologicznej wełny z recyklingu (599 zł). Poza klasycznymi okryciami wierzchnimi, swoją kolekcją zachęca do porzucenia jesiennej chandry na rzecz romantycznych koronek, falbanek, czy najmodniejszych kwiecistych wzorów – niezmiennie w zgodzie z naturą. W kolekcji „Cieplejsza strona jesieni” znaleźć można również sweterki z materiału Lenzing Viscose, produkowanej z włókien pochodzenia roślinnego (89,99 zł) oraz kwiatowe spodnie z bawełną ekologiczną (139,99 zł). Ponadto w kolekcji znajdziemy wszystko, co niezbędne w skompletowaniu jesiennej garderoby: botki ze skóry welurowej, skarpety z bawełną ekologiczną, fantazyjny szalik, spodnie w wielu fasonach i wiele więcej – modnie i w trosce o środowisko naturalne.