O studiach, które będą kształcić w kierunku CSR rozmawiamy z dr hab. Grzegorz Baranem z Instytutu Spraw Publicznych Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Czy naprawdę polski biznes wszedł na tak wysoki poziom, że potrzebne są studia, które będą kształcić w kierunku CSR?
Jestem przekonany, że tak. I nie chodzi tu tylko o biznes, ale także o odbiór społeczny tego, co i w jaki sposób robi biznes. Jesteśmy jako społeczeństwo coraz bardziej świadomi nie tylko swoich praw, ale także negatywnych skutków działalności części przedsiębiorstw. Wzrasta świadomość społeczna wpływu na nasze bezpieczeństwo, zdrowie, a nawet dobre samopoczucie tego, co jemy, czym oddychamy, jak stresującą mamy pracę, itd. W związku z tym zaczynamy jako społeczeństwo coraz więcej wymagać także od biznesu. Biznes nie może pozostać na to obojętny bez względu, czy tego chce czy nie. I tu z pomocą także przedsiębiorcom przychodzi CSR, a więc idea społecznej odpowiedzialności biznesu.
Nie sądzi Pan, że wielu z nas wciąż jeszcze nie widzi różnicy pomiędzy społeczną odpowiedzialnością biznesu a zwykłym sponsoringiem, a może wcale nie ma różnicy?
Sądzę, że tak jest w istocie. Sponsoring, a szerzej zaangażowanie społeczne biznesu są najbardziej widoczne i spektakularne, a więc najłatwiej je wykorzystać w działaniach wizerunkowych. Co nie znaczy, że nie jest to część CSR. Na tradycyjnie rozumianą odpowiedzialność społeczną składają się dwie zasady: powierniczości i dobroczynności właśnie. Pierwsza wydaje się być bardziej fundamentalna dla zrozumienia koncepcji CSR, gdyż oznacza, że jako społeczeństwo mamy prawo oczekiwać, że przedsiębiorcy będą działać z poszanowaniem powierzonych im zasobów dla dobra wspólnego i zgodnie z zasadami zaufania społecznego. Dobroczynność (do której możemy współcześnie zaliczyć sponsoring) stanowi niezbędne uzupełnienie idei CSR. Ludzie bogaci niemal od zawsze wspomagali budowę mieszkań, działalność szkół i bibliotek, instytucje kultury i sportu, służbę zdrowia, itd. Opierało się to na pewnego rodzaju honorowym zobowiązaniu bogatych do świadczenia pomocy potrzebującym, wynikającym z przeświadczenia, że ci, którym się lepiej powiodło biorą na siebie większą odpowiedzialność. Obecnie tę rolę często przejmują odnoszące sukcesy przedsiębiorstwa.
Czym w takim razie w polskich realiach jest CSR?
Dla mnie najbardziej przekonujące są stosunkowo wczesne poglądy na społeczną odpowiedzialność biznesu prezentowane m.in. przez Raymonda Bauera czy Keith Davis. Sprowadzają się one do przekonania, że przedsiębiorstwa powinny poważnie traktować wpływ swoich decyzji i działań na społeczeństwo. Jest to przy tym zgodne z międzynarodową normą ISO 26000, systematyzującą współczesną wiedzę na temat CSR.
Ponieważ każdy jest częścią złożonego systemu społecznego, CSR nakłada na organizacje zobowiązanie do brania odpowiedzialności za skutki swoich decyzji i działań gdziekolwiek w tym systemie. Należy przy tym pamiętać, że żadne przedsiębiorstwo nie może sobie jednak pozwolić na to, aby realizować jakiekolwiek działania wbrew swoim podstawowym interesom ekonomicznym. Byłoby to zresztą niezgodne z duchem idei CSR, która zakłada odpowiedzialność wobec wszystkich interesariuszy, w tym inwestorów, pracowników, klientów. U podstaw społecznej odpowiedzialności powinna zatem leżeć odpowiedzialność za przetrwanie przedsiębiorstwa, które tworzy wartość dodaną dla społeczeństwa (m.in. poprzez oferowane produkty i usługi, miejsca pracy, podatki). W normie ISO 26000 zostało to wyrażone poprzez zalecenie spójności społecznej odpowiedzialności ze specyfiką organizacji i jej praktykowania w działaniach podejmowanych w obrębie sfery oddziaływania organizacji.
Zatem nie tylko w polskich realiach, ale w ogóle współcześnie idea społecznej odpowiedzialności (CSR) stopniowo ewoluuje w stronę koncepcji wartości współdzielonej (CSV), którą dość skutecznie promuje m.in. Michael Porter. Polega ona na poszukiwaniu możliwości działań, które przynosiłoby jednocześnie wartość ekonomiczną i społeczną, kiedy podstawowy model biznesu oparty jest na nierozerwalnym połączeniu zysków finansowych i społecznych. Tylko takie przedsięwzięcia są skutecznie skalowalne (możliwe do powielania w dużej skali dzięki temu, że same się finansują).
Czy możemy podać przykłady firm w Polsce i na świecie, które podręcznikowo radzą sobie z realizacją misji jaką jest CSR?
Po pierwsze nie sądzę, że możemy w ogóle mówić o podręcznikowej realizacji idei CSR. Każde przedsiębiorstwo jest inne i musi znaleźć własny sposób na bycie społecznie odpowiedzialnym. Szczególnie, że koncepcja CSR obejmuje dziś bardzo szerokie spektrum zagadnień: od zaangażowania społecznego (na które składa się najbardziej widoczna filantropia), poprzez stosunki pracy, stosunki z konsumentami, relacje z lokalną społecznością, ład korporacyjny, sprawiedliwy handel, przestrzeganie praw człowieka, ochronę środowiska, odpowiedzialną komunikację, aż po realizację zasad społecznej odpowiedzialność nie tylko we własnej organizacji, lecz całym łańcuchu dostaw. Trudno byłoby zatem wskazać kilka przedsiębiorstw, które wzorcowo realizują nazwijmy to pełen zakres CSR.
Mnie osobiście najbardziej inspirują te przypadki, kiedy cały model biznesu oparty jest na nierozerwalnym połączeniu zysków finansowych i społecznych. Jak w przypadku jednego z polskich start-upów społecznych i jego pomysłu na produkcję ram rowerowych z bambusa. Istotą tego pomysłu jest połączenie logiki biznesu z czynieniem dobra poprzez tworzenie miejsc pracy dla młodych mieszkańców Afryki, którzy wykorzystując dostępny na miejscu i szybko odnawialny surowiec (jakim jest bambus) wytwarzają unikatowe i ekologiczne ramy rowerowe. Takich społecznie innowacyjnych pomysłów jest na szczęście coraz więcej, a poprzez unikalny program naszych studiów podyplomowych chcemy przyczynić się do stworzenia nowego pokolenia menedżerów właściwie przygotowanych do realizacji innowacyjnych społecznie inwestycji z pożytkiem dla biznesu, swojej kariery i nas wszystkich.
Piszecie państwo, że znajomość specyfiki i realizacji projektów społecznych oraz CSR pozwoli na efektywną działalność na styku trzech sektorów – państwa, biznesu i organizacji pozarządowych. CSR w sektorze państwowym? O co tu chodzi?
To jeden z podstawowych atutów oferowanych przez Uniwersytet Jagielloński studiów podyplomowych „Zarządzanie inwestycjami społecznymi”, które włączyliśmy do oferty Instytutu Spraw Publicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Szybki rozwój społeczno-gospodarczy sprawia, że chcąc skutecznie i w sposób zrównoważony konsumować jego zdobycze konieczna jest bliska współpraca pomiędzy państwem, biznesem i sektorem pozarządowym, także w postaci realizacji wspólnych inwestycji i projektów. Jesteśmy jednocześnie coraz bardziej świadomi, że znaczna część tych projektów musi mieć wysoce innowacyjny charakter nie tylko w wymiarze technologicznym, ale i społecznym. Dlatego w programie studiów położyliśmy tak duży nacisk na umiejętności współpracy prowadzącej do konkretnych innowacji oraz zmianę w podejściu do rozwiązywania problemów.
No dobrze, a czego będą dotyczyć studia, kim będzie absolwent kierunku po trzech semestrach nauki? Gdzie, i jako kto, będzie mógł pracować? Uważacie, że jest zapotrzebowanie na takich fachowców?
Studia podyplomowe z zarządzania inwestycjami społecznymi to niezwykle praktyczna i aktualna propozycja Uniwersytetu Jagiellońskiego. Powstała przy współpracy z Fundacją Poland Business Run. Chcemy kształcić profesjonalnych menedżerów przygotowanych do kierowania projektami społecznymi i działaniami CSR. Właśnie prowadzimy rekrutację i widzimy duże zainteresowanie ze strony przedstawicieli firm i korporacji, sektora NGO oraz instytucji publicznych, a także osób planujących karierę w obszarach takich jak: CSR i Brand Communication, HR i Employer Branding, PR czy zarządzanie projektami. To doskonała propozycja szczególnie dla zainteresowanych atrakcyjną ścieżką rozwoju kariery biznesowej, karierą w sektorze NGO, urzędników chcących współpracować z biznesem i NGO, ale także dla tych, którzy chcieliby spróbować swoich sił jako społecznie innowacyjni przedsiębiorcy.
Dzięki unikalnemu połączeniu tradycji Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz praktycznych doświadczeń naszego partnera społecznego powstał program studiów oparty na holistycznym podejściu do inwestycji i projektów społecznych – od etyki, poprzez prawo i finanse, aż po zarządzanie, innowacje, design i warsztat medialny. Studia oferują możliwość uzyskania aż trzech profesjonalnych certyfikatów: metodyki zarządzania projektami Prince2, moderatora Design Thinking i wewnętrznego audytora CSR, a także praktyczne umiejętności skutecznego Fundraisera. Trzy semestry studiów z nowoczesnym programem oraz innowacyjną formułą realizacji (m.in. odejście od tradycyjnych wykładów na rzecz bardziej dynamicznych form kształcenia umożliwiających natychmiastową konfrontację pozyskanej wiedzy z prowadzącymi i praktykami, nacisk na zajęcia praktyczne realizowane w ramach rzeczywistych projektów społecznych, wizyty studyjne i spotkania z profesjonalistami) mają pomóc kształcić nowe pokolenie menedżerów będących cennym nabytkiem dla każdej nowoczesnej organizacji.
Połączenie doświadczeń Instytutu Spraw Publicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Fundacji Poland Business Run zaowocowało propozycją studiów, która wypełnia ważną lukę kompetencyjną w zakresie zarządzania inwestycjami społecznymi i działaniami CSR, a także tworzy dla naszych absolwentów nowe możliwości niezwykle atrakcyjnej i dobrze opłacanej ścieżki rozwoju zawodowego.